Wiele razy widziałam przepisy na zupę gołąbkową. Każdy był nieco inny, co dla mnie stanowiło wielki plus, bowiem oznacza to, że można ją zrobić jak się tylko nam podoba i jak nam fantazja kulinarnia podszepnie. Aby zupa ta była dobra, musi być mocno pomidorowa. Dlatego też w moim wydaniu ma duuuuuużo najróżniejszych produktów pomidorowych - i przecier, i sos, i pomidory. Każdy z nich na swój sposób dodał jej smaku. Gołąbki u nas w domu mają swoich wielbicieli, co zwiększało szanse na powodzenie tejże zupy. A przy okazji stwarzało możliwość spróbowania czegoś nowego. Nie mówiąc już o tym, że w takiej zupie, kapusta ma szansę zostać skonsumowana, a nie odrzucona, jak to często robią dzieci jedząc tradycyjne gołąbki zawinięte w kaspustę. No i nie pomyliłam się. Zupa smakowała - również i mnie, choć nadal zdecydowanie wolę gołąbki tradycyjne, takie zawinięte w kapustę i suto polane sosem pomidorowym.
1 lb/ 450 g mięsa mielonego - u mnie z indyka
100 g ryżu
1 cebula
1 pałka selera naciowego
2 ząbki czosnku
1 marchewka
1/4 niedużej kapusty włoskiej - ok. 200-250 g
1/2 pora
1 puszka (14.5 oz/411 g) pomidorów
1 puszka (15 oz/425g) sosu pomidorowego
1 słoiczek (180 g) przecieru pomidorowego
sól
pieprz
2 łyżki oleju/oliwy
3 l bulionu lub wody
Marchwekę obrać i pokroić w drobną kostkę lub zetrzeć na tarce. Pora i selera pokroić na drobne kawałki. Kapustę pokroić na cienkie paseczki mniej więcej 2-3 cm długości. Cebulę i czosnek poszatkować, a następnie zeszklić w dużym rondlu na rozgrzanym oleju. Dodać warzywa i smażyć wszystko około 2 minut, cały czas mieszając, by nie dopuścić do przypalenia. Dodać mielone mięso i 1/2 szklanki bulionu lub wody. Dusić, często mieszając, by nie powstały grudki. Kiedy mięso jest już gotowe, czyli nie jest surowe, dodać ryż i zalać wszystko pozostałym bulionem lub wodą. Gotować, aż ryż całkowicie zmięknie, w razie potrzeby uzupełniając wodą. Doprawić solą i pieprzem, a następnie dodać przecier i sos pomidorowy. Na końcu dodać zmiksowane pomidory z puszki. Można je dodać pokrojone na kawałki, jeśli tak nam bardziej odpowiada. Gotować jeszcze ok. 15 minut.
Zupa zdecydowanie zyskuje na walorach smakowych, gdy jest ugotowana dzień wcześniej.
No comments:
Post a Comment