Ten chleb, jak żaden inny nie przećwiczył mojej cierpliwości. Rósł wybitnie długo. W pewnym momencie nabrałam obaw, że być może, jakimś cudem zakwas był zbyt słaby i z chleba nic nie wyjdzie, gdyż stał w miejscu - a właściwie w formie - jak zaklęty i ani myślał wyrosnąć. Ale w końcu, postawiony obok grzejnika, ruszył i urósł tak, że można było go upiec. Gotowy okazał się być bardzo smaczny - zarówno na świeżo, jeszcze ciepły, krótko po wyjęciu z piekarnika, gdy masło się na nim rozpuszczało, jak i wtedy, gdy nieco sczerstwiał.
250 aktywnego zakwasu żytniego
130 g mąki żytniej
380 g mąki pszennej
250 g maślanki
30 g wody
1 łyżeczka miodu
20 g soli
Maślankę wyjąć wcześniej z lodówki by ogrzała się do temperatury pokojowej. Wodę i miód można leciutko podgrzać. W misie miksera umieścić wszystkie składniki i dobrze wyrobić gładkie ciasto. Odstawić przykryte na 30 minut w ciepłym miejscu, a następnie wyrobić raz jeszcze. Przełożyć do natłuszczonych keksówek. Przykryć folią, by chleb nie wysechł i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 7-8 godzin lub podwojenia objętości.
Piekarnik nagrzać do 450 F/ 240 C. Piec 10 minut w tej temperaturze, a następnie w zmniejszonej do 400 F/ 200 C.
250 aktywnego zakwasu żytniego
130 g mąki żytniej
380 g mąki pszennej
250 g maślanki
30 g wody
1 łyżeczka miodu
20 g soli
Maślankę wyjąć wcześniej z lodówki by ogrzała się do temperatury pokojowej. Wodę i miód można leciutko podgrzać. W misie miksera umieścić wszystkie składniki i dobrze wyrobić gładkie ciasto. Odstawić przykryte na 30 minut w ciepłym miejscu, a następnie wyrobić raz jeszcze. Przełożyć do natłuszczonych keksówek. Przykryć folią, by chleb nie wysechł i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 7-8 godzin lub podwojenia objętości.
Piekarnik nagrzać do 450 F/ 240 C. Piec 10 minut w tej temperaturze, a następnie w zmniejszonej do 400 F/ 200 C.
No comments:
Post a Comment