Empanady kojarzyły mi się zawsze z pieczonymi pierogami nadziewanymi w najróżniejszy sposób. Pierwszy raz jadłam je w argentyńskiej restauracji w Monterrey i były rewelacyjne. Jednak galicyjska empanada to coś więcej niż zapiekane/pieczone pierogi. To tak pyszna zapiekanka, że nawet najwybredniejsza jednostka domowa, która twierdzi, że nie lubi tuńczyka zajada się nią ze smakiem. A to już coś!😉
1 lb/450 g mąki
100 ml oliwy
W misie miksera umieścić drożdże i cukier. Zalać wodą, wymieszać i zostawić na 10 minut. Następnie dodać mąkę, oliwę i sól. Końcówka w kształcie haka wyrobić ciasto. Odstawić je do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Wyrośnięte ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Przygotować farsz. Cebulę i papryki pokroić na drobną kostkę. Czosnek drobniutko posiekać lub przepuścić przez praskę. Na sporej patelni zeszklić na oleju cebulę, dodając pod koniec czosnek. Najlepiej wykorzystać do tego olej spod tuńczyka, by nie tracić jego smaku. Do podsmażonej cebuli z czosnkiem dodać pokrojone papryki oraz paprykę w proszku i podsmażać całość przez około 5 minut, uważając by nic nie się nie przypaliło.
Następnie wlać pomidory i kukurydzę. Doprowadzić farsz do wrzenia i smażyć go przez około 5 minut. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Na samym końcu dodać tuńczyka i delikatnie wmieszać w pozostałą część farszu. Raz jeszcze doprowadzić do wrzenia i zestawić z palnika. Odcedzić nadmiar sosu - najprościej przenosząc farsz dosłownie na moment na sitko. Przełożyć farsz do miski lub z powrotem na patelnię i odstawić do ostygnięcia. Farsz nie powinien być ani zbyt wilgotny, ani zbyt suchy.
Piekarnik rozgrzać do 400 F/200 C.
Ciasto podzielić na dwie części. Jedną połową wyłożyć spód i brzegi formy do pieczenia, natłuszczonej olejem lub wyłożoną papierem do pieczenia. Na spodzie równomiernie rozłożyć farsz, a następnie przykryć go ciastem i zlepić jego brzegi. Jeśli chcemy na wierzchu ułożyć jakiś dekoracyjny wzorek, należy na przykrycie użyć mniej ciasta, a pozostałe wykorzystać do dekoracji.
Piec w rozgrzanym piekarniku ok. 30 minut, aż do zarumienia się ciasta. Empanadę podajemy na gorąco lub po przestudzeniu. Jeśli zostanie nam nieco empanady, należy ją przechowywać w lodówce, a odgrzewać w piekarniku.
Uwagi dodatkowe
- zazwyczaj tuńczyk ma sporo oleju. Warto go odcedzić na początku, tak by ten olej wykorzystać i do smażenia, i do samego ciasta.
- 3-4 łyżki odcedzonego sosu z farszu można dodać do ciasta, dzięki czemu nabierze ono pięknego koloru. Nie jest to jednak niezbędne.
- farsz nie powinien leżeć na sitku w czasie gdy stygnie. Na sitko przenosimy go na moment, by odcisnąć nadmiar sosu, a nie cały sos.
- odradzam odgrzewanie empanady w mikrofalówce. Najlepiej odgrzać ją w piekarniku - ja nakrywam naczynie z nią folią aluminiową, a na ostatnie 5 minut zdejmuję folię.
- Podana na obiad empanada świetnie się komponuje z surówką z białej kapusty
No comments:
Post a Comment