Choć lubię piernik staropolski, to jednak wymaga on zbyt wielu przygotowań. Na szybko ten piernik nadaje się idealnie. Jest bardzo dobry po upieczeniu, choć - jak to z piernikami bywa - nabiera smaku z czasem. Drugiego dnia smakuje tak dobrze, że do trzeciego dnia nie ma jak dotrwać.
1 szklanka brązowego cukru – można zastąpić zwykłym
2 łyżki miodu (lub dwa solidne grzdyle, zwane również wyciskami ze słoika, z którego można wyciskać)
2 łyżki powideł śliwkowych lub dowolnego dżemu
3 łyżeczki przyprawy do pierników
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżki kawy zbożowej Inki
1 szklanka mleka
2 jajka
2 szklanki mąki orkiszowej (może też być zwykła pszenna)
2 łyżki miodu (lub dwa solidne grzdyle, zwane również wyciskami ze słoika, z którego można wyciskać)
2 łyżki powideł śliwkowych lub dowolnego dżemu
3 łyżeczki przyprawy do pierników
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżki kawy zbożowej Inki
1 szklanka mleka
2 jajka
2 szklanki mąki orkiszowej (może też być zwykła pszenna)
Powidło do przełożenia
W garnku rozpuścić masło. Dodać cukier, powidło/dżem, miód, kawę, przyprawę
i cynamon. Mieszać rózgą. Zdjąć z palnika i troszkę ostudzić. Dodać mleko i
sodę. Masa może się w tym momencie nieco spienić. Wbić dwa jajka – można je
wcześniej rozbełtać – i energicznie wymieszać rózgą. Wsypać mąkę. Całość wymieszać,
by nie było grudek. Wlać do natłuszczonej formy i wstawić do piekarnika
nagrzanego do temperatury ok. 350F. Piec do tzw. suchego patyczka, czyli oko.
40-45 minut.
Po upieczeniu piernik ostudzić na kratce, po czym przekroić i przełożyć
powidłami śliwkowymi. Polać polewą zrobioną według przepisu na ganache.
No comments:
Post a Comment