W drugi dzień świąt byliśmy w Częstochowie z wizytą u cioci Heni i Oli. Przyjęto nas po królewsku. Na stole co rusz pojawiały się smakołyki - śledzie, mięsa pieczone, grzybki marynowane cioci Lali, barszczyk, uszka, paszteciki i wiele innych rzeczy. Od początku wiedziałam, że uwieńczeniem tej uczty będzie piernik staropolski. Po prostu nie mogło go zabraknąć. Nie wyobrażam sobie, by w święta ciocia i Ola nie podały tego specjału.
Ciocia Henia i Ola są dla mnie absolutnie mistrzyniami pieczenia piernika staropolskiego. Kilka razy sama piekłam ten piernik, ale nigdy nie wyszedł mi tak dobrze jak im. Ich piernik po prostu rozpływa się w ustach i smakuje jak żaden inny. Piernik jest przekładany nie tylko powidłami, ale i kremem orzechowym. Na wierzchu polany jest polewą czekoladową. Wszystko to komponuje się w doskonałe wręcz ciasto.
Zabrało mi wiele czasu, by i mój piernik mnie zadowolił. Szczerze mówiąc to już chciałam zrezygnować z jego robienia, ale dałam mu jeszcze jedną szansę. I w końcu się udał! Wyszedł dokładnie taki jak powinien być - miodowy, ale nie za słodki, korzenny, rozpływający się w ustach.
250 g masła
1/2 l miodu
1.5-2 szklanki cukru
1 kg mąki pszennej
3 całe jajka
2 opakowania/40 g przyprawy do piernika gotowej lub własnej
1/2 szklanki zimnego mleka (w nim rozpuścić 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej)
bakalie (dodajemy tylko rodzynki)
1/2 łyżeczki soli
1 kg mąki pszennej
3 całe jajka
2 opakowania/40 g przyprawy do piernika gotowej lub własnej
1/2 szklanki zimnego mleka (w nim rozpuścić 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej)
bakalie (dodajemy tylko rodzynki)
1/2 łyżeczki soli
Ciasto - na początku listopada
Masło, miód i cukier rozpuścić w garnku, cały czas mieszając, by nie dopuścić do wrzenia.
Ostudzić. Do letniej masy dodać stopniowo pozostałe składniki. Wszystkie składniki dobrze
wymieszać. Odstawić na 4 do 6 tygodni do leżakowania w chłodne miejsce
(najlepiej w glinianym naczyniu przykrytym bawełnianą ściereczką lub folią spożywczą).
Uzupełnienie: więcej o nastawianiu piernika można znaleźć w późniejszym wpisie.
Na tydzień przed świętami ciasto podzielić ciasto na 3 części i rozwałkować na "placek" o wielkości formy 17.1x12.1x1 in/43x30x2.5 cm. Każdy placek umieścić na blasze wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika i piec przez ok. 30 minut w temperaturze 350F/175 C. Upieczone placki zawinąć w pergamin lub folię aluminiowa i odłożyć na kilka dni, aby zmiękły.
Na 2 dni przed świętami pierwszy placek posmarować powidłami śliwkowymi, na nim położyć drugi place posmarowany masą orzechową, a następnie położyć trzeci placek. Tak przygotowany piernik obciążyć (np. książkami) by warstwy skleiły się i odłożyć w chłodne miejsce. Na kilka godzin przed podaniem piernik podzielić na mniejsze części i polać po wierzchu polewą czekoladową/ganache lub lukrem. Ozdobić według uznania lub po prostu zostawić w wersji bez dekoracji.
Gotowy piernik z zastygającą czekoladą |
- Ciocia zawsze robi piernik z powidłami i z masą orzechową z tego przepisu.
Masa25-30 dag zmielonych orzechów włoskich230 ml gorącego mleka3.5 pałki/400 g masła1/2 szklanki cukru1 łyżka spirytusu lub 1.5-2 łyżki mocnego alkoholuZmielone orzechy zalać wrzącym mlekiem i pozostawić do ostudzenia. Masło utrzeć z cukrem, wymieszać z orzechami i alkoholem.
- Piernik świetnie się przechowuje przez wiele dni, a nawet tygodni pod warunkiem, że go zawiniemy w folię i wstawimy do lodówki. Przed podaniem.
No comments:
Post a Comment