W ostatnią niedzielę, właśnie Niedzielę Palmową, ks. Basso pojawił się po dość długiej przerwie. Nie zabrakło i przepisu, choć przyznał, że został zaskoczony tą prośbą. W sumie to nie wiem czemu, bo przecież wszyscy zawsze czekają na jego przepisy, a on sam kilka razy żartował czym skończyła się jego wizyta w naszej parafii, gdy nie podał przepisu. Opowiedział więc o sosie do spaghetti, podawanego we Włoszech tradycyjnie w Wielki Czwartek z sosem zrobionym z mielonego mięsa jagnięcego.
10 ząbków czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
1 lb mielonej jagnięciny
1.5 (ok. 650-700 g) puszki pomidorów w sosie własnym
1 szklanka passaty pomidorowej*
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
1/2 łyżeczki suszonego oregano
sól do smaku
sól do smaku
Dodatki do podania - świeże listki bazylii, świeżo starty parmezan
Czosnek obrać i posiekać na drobne kawałki. Przesmażyć na rozgrzanej oliwie, aż się lekko zarumieni i zacznie uśmiechać się do nas z patelni, jak to mawiał ks. Basso. Dodać mięso i smażyć ok. 5-7 minut, mieszając by mięso się nie przypaliło. Zlać nadmiar tłuszczu, który się może wytopić, szczególnie jeśli używamy gotowej mielonej jagnięciny.
* jeśli nie mamy passaty, można dać nieco przecieru pomidorowego lub sosu pomidorowego. Koncentrat pomidorowy rozcieńczony wodą też się nada
Czosnek obrać i posiekać na drobne kawałki. Przesmażyć na rozgrzanej oliwie, aż się lekko zarumieni i zacznie uśmiechać się do nas z patelni, jak to mawiał ks. Basso. Dodać mięso i smażyć ok. 5-7 minut, mieszając by mięso się nie przypaliło. Zlać nadmiar tłuszczu, który się może wytopić, szczególnie jeśli używamy gotowej mielonej jagnięciny.
Pomidory - jeśli były w całości, posiekać na mniejsze kawałki. Dodać je do mięsa wraz z passatą. Doprawić bazylią i oregano oraz solą do smaku. Dusić całość jeszcze ok. 5 minut. Podawać z makaronem - niekoniecznie spaghetti - ugotowanym al dente oraz dodatkami dla chętnych.
No comments:
Post a Comment