Jedzenie zamawia się zaznaczając na specjalnej karteczce. Jeśli zna się już to miejsce i serwowane potrawy, można to zrobić oczekując na posadzenie, jeśli nie zna się dobrze menu lub chce się wybrać coś nowego na podstawie opisu, można i lepiej to zrobic kiedy się już jest przy stoliku i ma w ręku kartę. Tak czy siak, dania zaczynają przybywać na stół dość szybko i niekoniecznie w porządku, w jakim byśmy sobie to wyobrażali na podstawie naszych nawyków i przyzwyczajeń. I tak zupa może nadejść po pierogach, a i same pierogi, kluski czy ryż mogą pojawiać się w różnych momentach. A wszystko to dlatego, że tak dokładnie podaje się w chińskich restauracjach. Owszem, najpierw podane zostaną zimne przystawki, ale pomiędzy zupą czy pierogami to już większej różnicy nie ma i wszystkie są uważane za danie główne. Smażone dania zwykle pojawią się jako ostatnie, choć też nie jest to tu regułą.
Dania przewidziane są do dzielenia z innymi, chyba, że się zamówi małą porcję zupy - wtedy podana jest ona w indywidualnej miseczce. Większe są podane w dużych - z chochelką do nalewania. Podobnie rzecz się ma z innymi daniami. Pierogi i bułeczki podawane są w bambusowych koszyczkach, w których były gotowane na parze. Dlatego warto Din Tai Fung odwiedzieć w kilka osób - umożliwia to spróbowanie kilku różnych potraw, a nie jednej czy dwóch.
Na przystawkę spróbowaliśmy żeberek w wersji hot and sour. Podane były w małych kawałkach i na zimno, a smakowo były doskonałe. Praktycznie nie wymagały doprawiania żadnymi przyprawami.
Absolutnie fenomenalna jest fasolka szparagowa smażona z czosnkiem (sauteed string beans with garlic). Tak dobrej fasolki nie jadłam nigdzie - jest dosmażona i jest chrupiąca. Czosnku jest tyle ile powinno być - nie za dużo, nie za mało. Brokuły (sauteed broccoli with garlic) i bok choy (sauteed bok choy) nie są już tak dobre jak fasolka, choć to oczywiście sprawa gustu.
Próbowaliśmy też różnych pierogów - z krewetkami, z wieprzowiną, z kurczakiem, z wieprzowiną i krewetkami oraz z wieprzowiną i warzywami. Wszystkie były zrobione z delikatnego ciasta z mąki pszennej; nie żałowano w nich nadzienia, choć oczywiście te, w które nakładano surowe produkty, wydawały się lekko niepełne. Kształt pierogów zachwyca wykonaniem - pomarszczone u góry "sakiewki", falbaneczki na brzegach i kształtne półksiężyce. Całość bardzo apetycznie się prezentuje i zachęca do jedzenia. Pierogi można doprawić sosem sojowym lub sosem sojowym z tartym imbirem - każdy dostaje swoja miseczkę z imbirem i może do niej dolać sosu do maczania pierogów.
Jedliśmy także i zupy - hot and sour, jako że próbujemy jej w różnych miejscach oraz won ton z pierożkami z krewetkami i wieprzowiną. Won ton była dobra - gorąca, ze smacznym rosołem. Hot and sour soup wypadła różnie - czasem naprawdę pysznie, a innym razem mocno tak sobie, zupełnie jakby każdego dnia był inny kucharz, a każdy miał swój przepis. Nigdy nie była zła, ale różniła się zdecydowanie ostrością i ilością dodatków, przez co potrafiła być i bardzo gęsta i taka jak powinna być.
Ryż smażony z krewetkami był najzwyklejszym ryżem - dobry, choć nie zapadający w pamięć na tyle, by zawsze go zamawiać. Podobnie rzecz się miała ze smażonymi kluskami (chicken fried noodles i shrimp fried noodles) - były smaczne, ale nie wyróżniały się niczym w stosunku do tego co jadaliśmy w innych miejscach.
Din Tai Fung jest niewątpliwie ciekawym miejscem oferującym smaczne jedzenie. Niektóre z potraw wyróżniają tę restaurację ponad inne. Są to przede wszystkim pierogi i fasolka. Sam proces przygotowywania pierogów można zreszta obejrzeć na żywo, czekając na miejsce w restauracji. Nie do końca umiem stwierdzić czy to podoba mi się czy nie. Z jednej strony jest to bowiem naprawdę ciekawe, bo pierogi są robione zupełnie inaczej niż nasze polskie; jednak z drugiej strony kojarzy mi się z pokazywaniem zwierząt w zoo lub niewolników na targu. Tego drugiego skojarzenia nabrałam szczególnie, gdy przy jednej z wizyt byłam świadkiem alaramu pożarowego i ewakuacji malla. Wszyscy byli poproszeniu o opuszczenie restauracji i okolic, aż do czasu, gdy straż stwierdzi przyczynę włączenia się alarmu. Wszyscy, oprócz pracowników za szybą - lepiących pierogi przy dźwięku syren. Być może w kuchni zostało więcej pracowników, nie tylko ci, ale tak to wyglądało.
Ding Tai Fung:
700 Bellevue Way NE #280, Bellevue, WA 98004 Tel: (425) 698-1095
Pacific Place 600 Pine St Suite 403, Seattle, WA 98101 Tel: (206) 682-9888
No comments:
Post a Comment