Muffinki bananowe z drobinkami czekoladowymi i orzechami
Jeszcze do niedawna muffinki bananowe kojarzyły mi się wyłącznie z zebraniami i podróżami. Z tymi pierwszymi, gdyż obok bajgli zawsze są muffinki na wszelkich służbowych śniadaniach. Tych drugich, bo można je wszędzie kupić do kawy gdy się podróżuje. To najprostsze i najszybsze śniadanie w podróży. Od kilku dni są u nas w domu codziennie. Nawet przypadkowy, nieskoordynowany zakup bananów nikogo nie zmartwił, a wręcz przeciwnie. Nie mówiąc o zapasach bananów z zamrażarki - tych wszystkich niezjedzonych na czas, przejrzałych, i zachowanych do wykorzystania kiedyś tam w smoothie czy cieście. Zapasy się skończyły, a muffinki pieczone są co chwilę. I momentalnie znikają. Kluczem do dobrych muffinków są dojrzałe, bardzo dojrzałe banany. Nie takie, które na żółtej skórce mają kilka brązowych kropek, a takie, gdy skórka jest brązowa z kilkoma żółtymi plamami. Tylko takie sprawią, że naprawdę dobrze czuć je w upieczonych muffinkach.
Porcja na standardową formę 12 muffinków
4 bardzo dojrzałe banany
1/2 filiżanki oleju (używam rzepakowego)
3/4 filiżanki brązowego cukru (np. muscovado)
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu wanilii
1.5 filiżanki mąki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1/3- 1/2 filiżanki drobinek czekoladowych
1/3 filiżanki zgrubnie posiekanych orzechów
Opcjonlnie: 6 łyżeczek grubego cukru (używam demerara) do posypania muffinków
Piekarnik rozgrzać do 375 F/185 C.
W misie miksera zgnieść banany. Dodać olej, jajka, wanilię i brązowy cukier. Dobrze wymieszać.
Dodać mąkę wymieszaną z solą i sodą do pieczenia. Dobrze całość wymieszać. Pod koniec mieszania dodać orzechy i drobinki czekoladowe.
Do muffinkowych foremek, wyłożonych papilotkami lub natłuszczonych, wlewać ciasto - mniej więcej to 3/4 wysokości. Jeśli chcemy mieć chrupiącą skórkę, każdego muffinka posypać grubym cukrem.
Piec około 25-30 minut. Studzić w formie przez pierwsze 5 minut, a następnie wyjąć na kratkę do całkowitego ostudzenia.
Inspiracja: The Kitchen
Świetny przepis!
ReplyDelete