W pierwszej chwili myślałam, że to zupa podawana na włoskich weselach. Tak jak rosół czy barszcz na weselach w Polsce. Tymczasem nie ma nic mylniejszego. Wcale tu bowiem nie chodzi o wesele, a pożenienie w jednej zupie zielonych warzyw i mięsa. Historia tej zupy wiedzie nas do Toledo w Hiszpanii, gdzie była ona znacznie cięższa, bo używano do niej wielu różnych mięs i warzyw, gotowanych przez dłuższy czas na małym ogniu. Nie dodawano do niej wtedy makaronu, bo w czasach starożytnych był to luksus, a zupa była raczej pożywieniem chłopskim. Stąd zupa powędrowała do Neapolu, gdzie nadal gotowano je wykorzystując kombinację różnych mięs. Warto jednak pamiętać, że nie były to wytworne mięsa, a raczej ich resztki. No i oczywiście różne zielone warzywa - jarmuż, endywia, cykoria czy włoska kapusta. W rejonie Campanii, minestra maritata jest zupą przygotowywaną w czasie świniobicia - wtedy właśnie resztki mięsa trafiają do niej - często w postacie kiełbasek lub pulpetów. Wraz z włoskimi emigrantami zupa powędrowała z Włoch do Ameryki, gdzie z czasem stała się bardzo popularna. Jak to zwykle bywa w przypadku takich dań, przepisów na minestra maritata jest cała masa.
Pomijając to, że minestra maritata jest po prostu bardzo smaczną zupą, to jest to idealne danie na dzień, gdy się spieszymy i mamy mało czasu na gotowanie. Robi się ją naprawdę szybko. I choć obecnie jest znacznie lżejsza od tej oryginalnej, nadal jest tak sycąca, że w naszym domu zwykle robi za cały obiad.
Zupa
1/2 pora
2 średnie łodyżki selera
1/2 pora
2 średnie łodyżki selera
3-4 marchewki
2 ząbki czosnku
1 łyżka pesto
ok. 1 szklanki świeżego szpinaku
2 l wywaru warzywnego lub mięsnego lub wody
1/4 szklanki drobnego makaronu - pastina, orzo lub innego
1 łyżka oleju
1 łyżeczka oregano
sól, pieprz
Pulpeciki*
1lb/450 g mięsa mielonego z indyka
1 jajko
2 ząbki czosnku
4 łyżki bardzo drobno startego parmezanu
4 łyżki bułki tartej lub mączki migdałowej (jeśli wolimy w wersji bezglutenowej)
1/2 łyżeczki suszonego oregano
sól/pieprz do smaku
Do podania - tarty parmezan, bagietka, pieczony lub duszony w oleju czosnek
Przygotować pulpeciki. Wymieszać ze sobą wszystkie składniki. Wilgotną ręką zrobić pulpeciki wielkości orzecha włoskiego.
Warzywa umyć i drobno pokroić - pora najpierw przekroić wzdłuż na pół i następnie na ćwierć. Każdą ćwiartkę pokroić na plasterki. Selera i marchewkę pokroić na drobne kawałki. Czosnek przepuścić przez praskę lub drobno posiekać.
W garnku rozgrzać olej. Zeszklić na nim pora i czosnek, uważając by nie przypalić ich. Dodać pozostałe warzywa, chwilę smażyć cały czas mieszając, a następnie zalać wywarem. Gotować ok. 10 minut, aż warzywa lekko zmiękną, ale nie rozgotują się. Do gotującej się zupy włożyć pulpeciki - po 4-5 na osobę, a następnie dosypać makaron, doprawić oregano, solą i pieprzem. Gotować aż makaron zmięknie. Pod sam koniec gotowania dorzucić szpinak i dodać pesto. Podawać od razu z parmezanem do posypania i świeżo upieczoną bułką.
* zazwyczaj z takiej ilości mięsa, zostaje mi na pulpeciki na drugą porcję zupy. Dlatego przygotowuję je i układam w odstępach w pojemniczku, w którym mogę je zamrozić. Wówczas naszykowanie zupy staje się szybsze.
No comments:
Post a Comment