Flaugnarde
Każde wyjście na bazar to powrót z torbami śliwek, brzoskwiń i nektarynek. Zawsze kupuję ich za dużo, jakbym już nigdy miała ich nie jeść. Nic dziwnego - w końcu jest na nie sezon i należy korzystać z niego ile się da. Nawet w wypiekach świeże śliwki czy brzoskwinie dużo lepiej smakują. A zwłaszcza w takich jak flaugnarde. Jest to budyniowy deser w stylu clafoutis, idealny na śliwkowo-brzoskwiniowy sezon. Szybki w zrobieniu, a przy okazji pozwalający wykorzystać nieco przejrzałe owoce. Tak wiem - to tylko wymówka, ale prawda jest taka, że nie nauczę się kupować owoców tyle ile trzeba. Flaungarde można zrobić nie tylko ze śliwkami, ale i z nektarynkami, brzoskwiniami, gruszkami lub mieszanką jaką się tylko z nich ułoży. Jest pyszne na ciepło. Na zimno nie miałam okazji spróbować, bo nigdy nie udało się zachować choćby tyci-tyci. Najpyszniejsza jest wersji z różnych śliwek - każda daje swój szczególny smak i kolor.
12 oz/350 g śiiwek - najlepiej różnych
3 jajka
1/2 szklanki/70 g mąki
1/2 szklanki/ 100 g cukru
250 ml mleka lub 180 ml mleka + 70 ml śmietany kremówki
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1. łyżki alkoholu - brandy, kirscha lub rumu
tłuszcz do nasmarowania formy
Opcjonalnie: cukier puder do posypania
Piekarnik rozgrzać do 400 F/200 C. Płaską okrągłą formę do pieczenia o pojemności mniej więcej 8 szklanek - najlepiej taką jak na tartę - dobrze nasmarować tłuszczem.
Śliwki umyć i wypestkować. Ułożyć w przygotowanej formie do pieczenia.
W sporej misce dobrze wymieszać wszystkie składniki ciasta, tak by nie było grudek. Gotową miksturą zalać owoce. Wstawić formę do piekarnika i piec ok.20 minut. Flaugnarde jest gotowe, gdy środek ciasta zetnie się, a patyczek w niego włożony wychodzi dość czysty.
Flaugnarde lekko przestudzić i posypać cukrem pudrem.
No comments:
Post a Comment