Uwielbiam lasagna, ale nie lubię gdy wylewa się z nich nadzienie i w efekcie ktoś dostaje kluski bez nadzienia. Dlatego lasagna w wersji indywidualnej bardzo mi odpowiadają, bo nikt nie jest poszkodowany.
Danie to jest w miarę szybkie do zrobienia i nie wymaga wielkich umiejętności. Idealnie nadaje się na obiad czy kolację w większym gronie, gdyż można je przygotować z pewnym wyprzedzeniem, a na 30-40 minut przed podaniem polać sosem i zapiec. Lasagna można nadziewać w najróżniejszy sposób dzięki czemu za każdym razem wyjdzie nam coś innego. Zaś w połączeniu z prostą sałatą typu Ceasar daje staje się wykwintym, choć prostym daniem.
1 lb klusek lasagna (tradycyjnych, a nie takich, których nie trzeba gotować)*
1 lb sera ricotta
3/4 lb szpinaku mrożonego
1 szklanka tartego sera mozarella
2 jajka
sól, pieprz, oregano, bazylia
sos pomidorowy typu marinara - własny lub gotowy
Szpinak rozmrozić po czym odcisnąć z niego wodę. W misce dobrze wymieszać ricottę, mozarellę, szpinak i jajka. Doprawić do smaku solą i pieprzem oraz bazylią i oregano.
Dno formy pokryć warstą sosu. Lasagna ugotować w dużej ilości wody, uważając by kluski się nie pozlepiały. Każdy pasek smarować masą szpinakowo-serową, po czym zwijać w rulonik. Układać w formie do pieczenia. Z wierzchu polać resztą sosu tak by wszystkie ruloniki były pokryte sosem. Formę przykryć folią aluminiową i wstawić do piekarnika nagrzanego do 380F. Piec ok. 30 minut. Podawać z sałatą i winem.
*część klusek może zostać niewykorzystana, ale to nasz zapas na wypadek, gdyby trafiło się sporo połamanych. Można je zużyć do drugiej porcji lub do łazanek.
No comments:
Post a Comment