December 27, 2015

Śledzie z rodzynkami i śliwkami suszonymi

Kiedy w 1986 roku rodzice pojechali do Szwecji, kupili tam, między innymi, puszkę ze śledziami. Z matiasami, tak bardzo zachwalanymi nam przez naszego rodzinnego przyjaciela.  Nie wiem czy mieli ją zjeść na miejscu czy zamierzali dowieźć do Polski, tak czy siak puszka ta dojechała do domu. W czasie powrotnego rejsu promem przez Bałtyk, mama przeczytała w gazecie wydawanej dla imigrantów artykuł o ich trudnościach aklimatyzacyjnych. Jedną z przyczyn była oczywiście kuchnia szwedzka. Jako przykład podawano śledzie serwowane na słodko. Już wtedy mamę tknęło, że ta puszka śledzi, którą wiozą może mieć "ciekawą" zawartość. Komisyjne otwarcie nastąpiło w domu, w towarzystwie powiększonym o przyjaciół. Z napisów na puszce za nic nie można było zorientować się co jest w środku, a lekko różowawa barwa puszki wróżyła jedynie "interesujące" doświadczenia smakowe. Jak się okazało po jej otwarciu, kawałki śledzia pływały w zalewie o jeszcze intensywniejszym kolorze różowym, a w ich smaku dominowała owocowa słodycz. Były to najgorsze śledzie jakie kiedykolwiek jedliśmy. Gdzież im było do naszych polskich śledzi z cebulką czy w śmietanie!!!!!! A że czasy były przedgooglowe, to do dzisiaj nie wiemy jaka była zalewa - obstawialiśmy na truskawkowo-waniliową. 😉


Wiele lat później, niejako za sprawą mojej teściowej, postanowiłam sprawdzić czy śledź podawany w towarzystwie słodkawych owoców może smakować. Jak się okazało może i wcale ta kombinacja nie jest zła. Sałatka przygotowana z dodatkiem rodzynek, śliwek suszonych, papryki i pieczarek jest delikatnie słodko-kwaskowa. Najlepiej przygotować ją na kilka godzin przed podaniem, tak by wszystkie smaki "przegryzły" się. 

Print Friendly and PDF

December 26, 2015

Flaki

Były Święta Bożego Narodzenia w 1976 roku. Pierwszy raz w swoim życiu spędzałam je poza domem. Całą rodziną pojechaliśmy na świąteczny turnus do Zakopanego. Wbrew obawom wszystkich, którym święta poza domem nie mieściły się w głowie, było cudownie. Zatrzymaliśmy się w ośrodku wczasowym Wanta, na Grunwaldzkiej.  To już prawie obrzeża Zakopanego - stąd było blisko do Kuźnicy i do Doliny Białego. Z okien oczywiście widać było ośnieżone Tatry, z Giewontem na czele. Było zimno, biało i po prostu bajecznie. Do dzisiaj można się zatrzymać w Wancie; choć wnętrza ośrodka się nie zmieniły od tamtych czasów, to oczywiście standard bardzo się podniósł.

Print Friendly and PDF

December 24, 2015

Gołąbki z kaszą gryczaną i grzybami

Co prawda w moim domu nie jadało się w Wigilię gołąbków, nawet tych postnych, ale zetknęłam się z tym kilkakrotnie. I przyznam, że są one naprawdę pyszne. A ponieważ w tym roku postanowiłam wzbogacić stół wigilijny, to siłą rzeczy przypomniały mi się właśnie te gołąbki. Oczywiście muszą być podane z aromatycznym sosem grzybowym. Zrobienie ich nie jest trudne i samemu można dobrać proporcje grzybów i kaszy, tak by gołąbki nam smakowały. Gołąbkom smak podnosi dodatek grzybów suszonych. Efekt ten można wzmocnić przez dodanie sproszkowanych prawdziwków. Farsz i sos nabierają wtedy doskonałego grzybowego smaku. 
Robiąc gołąbki warzywne, trzeba pamiętać, że farsz nie jest nigdy tak ścisły jak w mięsnych. Przez to nieco trudniej się je zwija. Ale warto jest się nieco potrudzić, bo efekt jest wart tego, a takie gołąbki z kaszą i i grzybami, przepyszne. 
Print Friendly and PDF

December 23, 2015

Schab pieczony

Schab pieczony jest wspaniały -na ciepło i na zimno, ale pod jednym warunkiem. Nie może być suchy! A ponieważ nie ma zbyt wiele tłuszczu, jak choćby łopatka, to trzeba nieco uważać przy pieczeniu. Kiedy pierwszy raz w życiu piekłam schab, miałam wielką tremę. Było to krótko po śmierci mamy, a ona nie nauczyła mnie nigdy gotować. Nie miała też zeszytu z przepisami rodzinnymi. To ona zaczęła w pewnym momencie korzystać z zeszytu, który ja założyłam by spisywać zasłyszane przepisy lub te wycięte z gazet. A przede wszystkim te, które podała mi Babcia Regina. No ale na schab nie było przepisu. Kiedy po znajomych szukałam dobrego przepisu, niemal każda narzekała na to jak trudno piecze się schab. Każdy przepis był kombinowaniem niczym koń pod górę z obgotowywaniem, gotowaniem w wodzie (nie wiem jak z tego ma wyjść schab PIECZONY). Aż nagle Ewa zaprzeczyła temu wszystkiemu i powiedziała, że wystarczy schab wsadzić na 15-20 minut do super mocno nagrzanego piekarnika. I tak było! Schab wyszedł świetny. A ja od tej pory piekę każde mięso tą właśnie metodą. 

Bywa, że kupuję wielki kawał schabu. Jak to w Costco. Wtedy kroję go na porcje z różnym przeznaczeniem. Ten do pieczenia, od razu doprawiam solą, majerankiem itd. i taki zamrażam. Gdy nadchodzi czas pieczenia, rozmrażam i siup do piekarnika. 
Print Friendly and PDF

December 22, 2015

Kwas buraczany

Ten jeden barszcz musi być tradycyjny. Inne można robić z gotowych Krakusa czy Hortexu sprzedawanych w kartonikach i słoiczkach; albo i z samych buraków zakwaszanych cytryną, a nawet - oczywiście, jeśli ktoś lubi - z proszku, jak choćby ten Winiary, choć ja akurat tego nie polecam. 

Ale ten jeden, wigilijny musi być specjalny. I dlatego warto nastawić kwas. Wystarczy 5-6 dni przed wigilią. A lepiej tydzień do 10 dni, by dać mu czas spokojnie się zakisić. I nabrać tego pięknego koloru.

Taki zakwas można robić cały rok i używać do przygotowania barszczy polskich i ukraińskich, chłodnika, a nawet po prostu by go pić dla zdrowia. 



Print Friendly and PDF

Wieprzowina w sosie grzybowym

Po zrobieniu kulebiaku zostało mi mnóstwo sosu grzybowego, który naturalnie wytworzył się w czasie duszenia grzybów. Był to tak wspaniały i esencjonalny sos, że aż prosiło się go wykorzystać do czegoś. Najpierw więc stał się, po lekkim doprawieniu, sosem do pieczonego schabu. A reszta została wykorzystana do gulaszu wieprzowego. Tak dobrego gulaszu - przyznam szczerze już dawno nie jadłam, co niewątpliwie było zasługą bardzo esencjonalnego sosu grzybowego. Taki gulasz pasował i do kopytek, i do kartofli, i do kotlecików kartoflanych

Print Friendly and PDF

December 21, 2015

Kotlety kartoflane

Te kotlety jadłam pierwszy raz u cioci Lilki, kiedy przyjechałam do niej pewnej zimy na kilka dni. Ciocia zawsze była oszczędna i kreatywna w kuchni. Nic więc dziwnego, że w czasach kiedy na polskim rynku nie było wiele produktów, a mięso było na kartki, ciocia umiała zrobić coś z tego, czego akurat nigdy nie brakowało - kartofli. Do tego był sos z pieczeni i jakaś surówka. Wszystko świeże i smakowite. Fura kotlecików szybko zniknęła, a po niej pozostało miłe uczucie najedzenia. 
Dla mnie takie kotleciki to nie tylko pyszny obiad, ale i doskonały sposób na wykorzystanie resztek kartofli, które zostały z obiadu. Rzadko kiedy zdarza się, iż trafiam idealnie z ich ilością. Dzień-dwa i mamy porcję kartofli, idealną właśnie na takie kotleciki; a jeśli mamy za mało kartofli, to zawsze można przecież dogotować. 


Print Friendly and PDF

December 18, 2015

Galaretka z nóżek

Oglądałam kiedyś "Słownik mitów i tradycji kultury" Władysława Kopalińskiego i znalazłam w nim wpis o regionalizmach. Była to bardzo ciekawa lektura. Wśród najróżniejszych nazw typu petronelka-biedronka, brusznice-jagody-borówki, serki-gziki, rygi-leniuszki-liniuszki, znajdowały się  nóżki w galarecie, czyli inaczej stópki w galancie. Bardzo mi się ta nazwa spodobała, choć za samą potrawą nie przepadam na tyle by się nią zajadać. Ale ponieważ inni ją lubią, to czasem przygotowuję taką galaretkę, a ja ciut skubnę.  A ile razy robię nóżki, przypomina mi się ten zapis słownikowy. 

Zrobienie nóżek jest bardzo proste. Potrzeba tylko czasu, bo wywar z mięsa musi się długo gotować. Dobry, esencjonalny wywar sam zastygnie bez dodatku żelatyny. W galarecie nie lubię żadnych dodatków, typu jajka na twardo czy warzywa.
 Były to - według mnie - wypełniacze lat kryzysu, kiedy to o mięso było trudno i nóżki nimi wzbogacano. Zdecydowanie preferuję galaretki z samego mięsa, a dodatki podaję na boku. 

Print Friendly and PDF

December 16, 2015

Paris-Brest-Paris

To ciasto czy też deser zostało przygotowane po raz pierwszy w 1891 roku w czasie wyścigu na trasie Paryż-Brest-Paryż. Tak wszystkim zasmakowało, że na stałe weszło do repertuaru deserów francuskich. 
Ciasto bazuje na dwóch typowo francuskich składnikach - cieście ptysiowym (choux) i crème pâtissière. Jest stosunkowo łatwy do wykonanania, a tylko od nas zależy, jaki smak nadamy kremowi. Nie musi to być ani oryginalny waniliowy, ani nutellowy - można zrobić i kawowy, i orzechowy, i pralinkowy. Czekoladowo-orzechowy smak sprawia, iż deser ten można oferować z powodzeniem w czasie świąt. Na pewno wzbudzi wiele zachwytów i wyróżni się pośród innych ciast. 

Print Friendly and PDF

December 15, 2015

Najsłodsza impreza w roku

Kiedy zbliżają się święta, zaczynamy z koleżankami myśleć o imprezie ciasteczkowej, czyli Christmas cookie exchange party. Po baby-shower jest to jedna z najfajnieszych imprez wymyślonych przez Amerykanki. Jest to bardzo praktyczne spotkanie. Nie dość bowiem, że można spotkać się w gronie przyjaciółek i koleżanek, to jeszcze do tego zyskuje się tyle ciasteczek! Zasadą bowiem jest przyniesienie ze sobą dużego talerza ciastek, którymi potem wszystkie się dzielimy. 

Print Friendly and PDF

Groch z kapustą czy kapusta z grochem

Groch z kapustą czy też też kapusta z grochem – tego sporu nie rozstrzygniemy, gydż zależy to od rejonu. I tak w rejonie kujawsko-pomorskim jest to groch z kapustą i jest on zarejestrowany w rejestrze potraw tego regionu. Ale już w regionie łódzkim, jest oficjalną potrawą jest kapusta z grohem. Popularności tej potrawy w różnych rejonach można doszukiwać się z powodu dostępności obu składników, również w okresie zimowym, a także walorów energetycznych – nie jest to lekka potrawa i świetnie nadaje się do zimowego menu.
W moim domu nie jadło się grochu z kapustą. Tej kombinacji używano wyłącznie w celach językowych – wszak oznacza to nieład, bałagan, pomieszanie z poplątaniem. Ciekawił mnie jednak smak tej potrawy, należącej przecież do kanonu wigilijnych dań! Groch, jak również fasola i soczewica są symbolami płodności ziemi. Z tego właśnie powodu groch z kapustą miał gwarantować płodność w domu, na polu, w zagrodzie jak również dobre zdrowie. Przepisów na groch z kapustą jest tyle, ile osób ją gotujących – przepisy różnią się przyprawami, dodatkiem boczku czy grzybów.

Print Friendly and PDF

December 14, 2015

Kulebiak z grzybami

Wiele razy zabierałam się za zrobienie kulebiaka, ale jakoś nigdy mi to nie wyszło. W wigilię zawsze starczało czasu na tradycyjne w naszym domu dania, a kulebiak schodził na dalszy plan, by na koniec ostatecznie nie pojawić się wcale. Co roku więc obiecywałam sobie, że w po świętach, a najpóźniej za rok na kolejną wigilię na pewno go zrobię. I tak na obietnicach mijał rok za rokiem, aż w końcu go zrobiłam i mogę tylko żałować, że tak późno. Jest przepyszny i idealnie komponuje się z barszczem - szczególnie takim wigilijnym, z posmakiem grzybowym. Sam kulebiak jest prosty w wykonaniu - ciasto drożdżowe nadziewa się farszem grzybowym i piecze. Istnieją dwa sposoby zwijania go - jeden najprostszy, czyli rozłożenie farszu na rozwałkowanym placku ciasta, a następnie zlepienie brzegów ciasta, niczym wielkiego pieroga; drugi polega na zawinięciu kulebiaka jak makowiec. Mnie bardziej odpowiadał ten drugi sposób, bo wówczas farsz lepiej się trzyma w środku. 

Print Friendly and PDF

December 08, 2015

Pieczone gruszki z miodem

Zobaczyłam ten przepis na Facebooku - jak to bywa nagle wszyscy sobie go podawali. Wszystko wskazywało na to, że to prosty w wykonaniu i smaczny deser. Gruszki były w domu, więc można było spróbować. Wersja oryginalna z bitą śmietaną i serkiem mascarpone jest pyszna, ale super sycąca i dość ciężka. Dlatego wolę dać samą bitą śmietanę lub po prostu naturalny lub waniliowy jogurt grecki. Czy w wersji oryginalnej czy też w wersji zmodyfikowanej gruszki udają się znakomicie.


Print Friendly and PDF

December 07, 2015

Tort z marakują, mango i brzoskwiniami


Delikatny, kwaskowy i ciekawy w smaku. Tak mogę go podsumować. Zainspirowany tortem Charlotte z brzoskwiniami i granatem, który pojawił się na blogu Moje wypieki. Dla podkreślenia smaku korciło mnie  dodanie marakui - samo mango, choć jako owoc dobre i lubiane przeze mnie, wydawało mi się zbyt mało wyraziste, zwłaszcza w połączeniu ze śmietaną i serkiem mascarpone. I choć nie jestem w 100% zadowolona z efektu mojej pracy (mus nieco przeniknął w biszkopty z boku), to jednak zapisuję tutaj ten tort, gdyż nie zepsuło to wrażeń smakowych, a wyłącznie wizualne. Tortów jednak nie robię na tyle często, by szybko mieć okazję do kolejnej sesji fotograficznej. Ponadto tort zniknął na tyle szybko, że nie zdążyłam go uwiecznić tak jak to planowałam. I jest to chyba jego najlepszą reklamą. 


Print Friendly and PDF

December 03, 2015

Zupa dyniowa z jabłkami

Od jakiegoś czasu zupa dyniowa pojawia się u nas na stole. Typowo jesienna, mimo iż dynię można kupić niemal cały rok. Ale smakuje tylko jesienią. Najbardziej kojarzy mi się z Halloween i Świętem Dziękczynienia. I niewątpliwie jest z nimi powiązana, gdyż przy wycinaniu dyń na dekorację "produkujemy" sporą ilość miąższu dyniowego, zaś zupę jemy typowo w czasie obiadu w dniu Świeta Dziękczynienia. Ta zupa jednak nie została zrobiona z dyni halloweenowej, a z  dyni piżmowej, czyli butternut squash i kwaśnych jabłek. Jest chyba najlepszą jaką jadałam - lekka i delikatnie słodkawa, ale z nutką kwasku z jabłek. Naprawdę warta jest spróbowania. 
Print Friendly and PDF