Zaczęło się niewinnie od butelki likieru o nazwie "Krówka" przywiezionego z Polski. Był pyszny - zwłaszcza dla tych , którzy lubią cukierki krówki. Miał być używany jako polewa do lodów - hahaha! Nie miał żadnej szansy, by doczekać sezonu lodowego. Wkrótce po likierze została butelka w barwach łaciatej krówki i wspomnienie po tym jak była ona dobra. Ale .... jeszcze kiedy tak degustowaliśmy ten likier z małych kieliszeczków, wpadłam na pomysł by samej go zrobić używając masy krówkowej własnej produkcji. I udało się. Likier wyszedł praktycznie nieodróżnialny od tego z Polski.
1 puszka (14 oz/396 g) słodzonego mleka skondensowanego
250 ml wódki
50-100 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
Przygotować masę krówkową. Zamkniętą puszkę, po zdjęciu naklejki, umieścić w garnku i zalać wodą. Zagotować, zmniejszyć moc palnika i gootować przez ok. 3 godziny. Można też przelać zawartość puszki do miski, a tę umieścic w wiekszej misce z wodą. Zapiekać przez ok. 60-75 minut w temperaturze 425 F/220 C. Wyjąć i ostudzić.
Zawartość puszki wymieszać przy pomocy blendera z wódką. Dolać 50 ml mleka skondensowanego, a jeśli krówka nadal wydaje się zbyt słodka, dolać pozostałe mleko. Odstawić do lodówki na jeden dzień do dobrego schłodzenia się i przegryzienia.
No comments:
Post a Comment