Oryginalne tiramisu z najlepszego przepisu jakiego kiedykolwiek używałam. Znalazłam go w książce "Step-by-step cooking: Italian, Mexican, and Chinese Recipes", dość przypadkowo kupionej lata temu za grosze. Przepis nieco zmodyfikowałam - daję nieco mniej alkoholu i ciutek inny. Ciasto należy zrobić jeden dzień przed podaniem - musi ono postać w lodówce minimum 12 godzin, by biszkopty dobrze nasiąkły, a całość się "przegryzła".
7 żółtek
3/4 szklanki + 3 łyżeczki cukru
2 szklanki śmietany kremówki
450 serka mascarpone
3 łyżki kawy rozpuszczalnej
1 szklanka wrzącej wody
50 ml mocnego alkoholu - brandy, wódka, likier czekoladowy
biszkopty Lady fingers
1 łyżka niesłodzonego kakao
50 g gorzkiej czekolady
Opcjonalnie - 1/4 szklanki wina marsala oraz dwie łyżki brandy lub mocnego likieru do dodania do zabaione
Do garnuszka wbić żółtka i cukier. Wymieszać, aż powstanie kogel-mogel po czym dodać alkohol. Całość ucierać na parze przez ok. 10 minut. Masa powinna ogrzać się na tyle, że cukier będzie praktycznie rozpuszczony i powstanie gęsty kogel-mogel (zabaione). Należy jednak uważać, by żółtka się nie ścieły. Zdjąć z pary i ostudzić. Dodać serek mascarpone i dobrze całość wymieszać.
Śmietanę ubić na sztywno. Zmniejszyć obroty miksera, po czym dodać masę serową-jajeczną. Delikatnie mieszać aż składniki połączą się i utworzą jednolity krem bez białych smug śmietany.
Przygotować poncz rozpuszczając kawę we wrzącej wodzie i mieszając ją z alkoholem i 3 łyżeczkami cukru.
W formie 9x13 cali położyć warstwę biszkoptów. Każdy nasączyć ponczem z kawowym - mniej więcej 1.5 łyżeczki na biszkopt. Na biszkopty położyć połowę kremu. Wyrównać, tak by w każdym miejscu była równa ilość kremu. Rozłożyć kolejną warstwę biszkoptów i nasączyć je ponczem. Wyłożyć pozostały krem. Wyrównać, a na wierzchu posypać kakao i wiórkami z czekolady. Wstawić przykryte folią do lodówki na minimum 12 godzin.
No comments:
Post a Comment