Kiedyś bardzo chciałam wypić aperitif. Wydawało mi się bowiem, że to wspaniały napój podawany na bardzo eleganckich przyjęciach - koniecznie latem i koniecznie w ogrodzie. Wyobrażałam sobie - na podstawie filmów - jak musi być super fajnie tak sączyć aperitif i chodząc po ogrodzie i rozmawiając z innymi gośćmi. Z czasem się okazało, że apertif można zrobić samemu w najróżniejszy sposób, bo to jest po prostu drink podany przed posiłkiem, a nie jakiś konkretny. Można na przykład zrobić go z vermouthu. I nie koniecznie musi to być jakiś znany drink - wystarczy wykorzystać sezonowe owoce, by nasz aperitif nabrał i pięknego koloru, i pięknego smaku.
1.5 lb truskawek
5 moreli
2-3 plasterki z cytryny + ekstra do podawania
butelka vermouthu (użyłam Cinzano)
Truskawki odszypułkować i podzielić na połówki lub ćwiartki. Dodać morle pokrojone na cząstki. Wszystkie owoce wrzucić do dość dużego dzbanka i zalać vermouthem. Dzbanek szczelnie przykryć i odstawić do lodówki na kilka godzin.
Dobrze wymieszać, po czym nalać do kieliszków z lodem i plasterkiem cytryny.
No comments:
Post a Comment