Przegląd zamrażalnika i kruszonka wieloowocowa
Kiedy pojawiają się owoce sezonowe jemy je na potęgę - zupełnie jakbyśmy chcieli najeść się nimi na cały rok. Nic bowiem tak dobrze nie smakuje jak lokalne, świeże owoce. One mają po prostu inny smak i dlatego przedkładam je nad wszelkie owoce organiczne. Ostatnio nawet dzieci zaczęły zauważać różnicę w smaku owoców - Julcia stwierdziła, że truskawki - te lokalne - są jakieś magiczne - pyszne i słodkie. Oczywiście ta magia owoców sprawia, że na potęgę mrozimy je, by choć na trochę dłużej zachować smak lata. Tymczasem, nadchodzi taki dzień, kiedy już nie ciągną nas smoothie brzoskwiniowe i nie mamy ochoty na brzoskwiniową czy morelową kruszonkę. I tak to właśnie pomrożone owoce leżą i leżą w zamrażalniku. Aż znów nadchodzą wiosna i lato, a z nimi świeże lokalne owoce. A w zamrażalniku jeszcze są zapasy z poprzedniego sezonu!!!!! I wtedy właśnie szybko robię kruszonkę - z lodami waniliowymi idealnie przyczynia się do opróżnienia zamrażalnika. Jedząc taką kruszonkę przyrzekam sobie, że już tym razem nie zamrożę tyle owoców, choć wiem, że znowu złamię to przyrzeczenia.
ok. 500 g mrożonych owoców - co mamy pod ręką - morele, brzoskwinie, jagody, truskawki, maliny
120 g masła
240 g mąki
120 g cukru
Opcjonalnie - cukier i 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej do posypania owoców
Z masła mąki i cukru zagnieść kruszonkę. Do formy włożyć owoce - nie trzeba ich rozmrażać. Jeśli chcemy posypać je dodatkowym cukrem i mąką ziemniaczaną, która zagęści powstały sok z owoców. Na wierzu posypać je kruszonką. Podawać na ciepło z lodami waniliowymi.
Z tej porcji powinno nam wystarczyć nam kruszonki na dwie porcje deseru pieczonego w formie do tart. Drugą porcję można przechować w zamrażalniku, aż do momentu gdy jesteśmy gotowi ją wykorzystać.
No comments:
Post a Comment