O Kedain Makan, malezyjskiej restauracji w Seattle, słyszałam od pewnego czasu. No i została nam polecona przez Malezyjczyka. Uprzedzono nas, że restauracja nie przyjmuje rezerwacji i należy wcześniej przyjechać, by ustawić się w kolejce. Kolejka ta przerosła moje oczekiwania. Kiedy jednak podjechaliśmy pod restaurację okazało się, że stoi przed nią niezły tłumek - mimo iż na dworzu było zimno i padał nieprzyjemny, listopadowy deszcz. Na oko, kolejka miała jakieś 60 m i zawijała za róg budynku. Niestety nie załapaliśmy się na pierwszą rundę wpuszczonych gości. Do już półgodzinnego oczekiwania, musieliśmy dołożyć kolejną godzinę. No ale czego się nie robi dla poznania nowych smaków? 😉
Restauracja mieści się w niezbyt okazałej kamienicy na rogu Bellevue Ave. i Howell Str., w budynku należącym do Burlingame Apartment. Jest to dość niewielkie pomieszczenie z ładnym wystrojem, tworzącym ciepłą i nastrojową atmosferę. Stoliki ustawione są dość ciasno, by zmieścić jak najwięcej gości. Nam trafił się nam w dość ruchliwym miejscu, bo dość blisko wejścia. Z pewnością ma to swoje wady, bo troszkę na nas wiało, ale ma i zalety - był to świetny punkt obserwacyjny ruchu w restauracji. Obok przysiadali się ludzie czekający na realizację zamówienia na wynos. Widać było, że Kedain Makan jest super popularne. Po zamówienia co chwila ktoś przychodził, a krótko po zajęciu miejsc, usłyszeliśmy, że czas oczekiwania wydłużył się do blisko 3 godzin.
Obsługa uwija się jak w ukropie. Jest miła i pomocna. Cały czas interesuje się klientami, ale bez narzucania się. Na podanie zamówionych dań nie musieliśmy czekać zbyt długo - wszystko było podane sprawnie, choć nie jednocześnie. Nie przeszkadzało nam to, zwłaszcza, że mały stolik i tak wszystkiego by nie zmieścił. Mogliśmy spokojnie rozpocząć jedzenie od chrupania orzeszków i delektowania się sałatką; wkrótce dotarły kolejne dania.
Kiedy odwiedzamy nowe miejsce, decydujemy się na spróbowanie jak najwięcej z tego co dana restauracja oferuje. Oczywiście w granicach rozsądku. Zamówiliśmy więc i przystawki, i dania zasadnicze, z założeniem, że popróbujemy nawzajem tego wszystkiego.
No comments:
Post a Comment