Agave Cocina & Cantina, jak sama się reklamuje, serwuje nowoczesne dania meksykańskie, oparte na świeżych, organicznych produktach, a także na zdrowszym tłuszczu, innym niż smalec czy margaryna. I to chyba jest właśnie tym, co sprawia, że jedzenie w Agave smakuje bardziej niż w innych restauracjach meksykańskich - nie jest ono ciężkie i przesiąknięte tłuszczem.
Wystrój Agave Cocina & Cantina jest dość prosty, ale od progu nie pozostawia wątpliwości, że to meksykańska restauracja. Tu i ówdzie wiszą na ścianach obrazy meksykańskie, w tym przedstawiające postacie związane ze śmiercią. Jednak moja uwagę przyciągnęły żyrandole zrobione na wzór papel picado, czyli meksykańskich wycinanek. Tu akurat nie są kolorowe, tylko czarne, ale w oczywisty sposób nawiązujące do kolorowych papel picado.
Jak to zwykle bywa w restauracjach meksykańskich, również i w Agave Cocina & Cantina na przystawkę dostaliśmy ciepłe chipsy wraz z pico de gallo i dwoma sosami nieco ostrzejszymi - salsa verde i salsa roja. Trzeba uważać, bo te cieniutkie i jeszcze ciepłe chipsy wciągają. 😉 Co prawda, niczym Joe z serialu Friends, uważamy, że takie chipsy to rozgrzewka dla żołądka, ale i z rozgrzewką nie ma co przesadzać i trzeba zostawić miejsce na następujące później pychotki.
Agave Cocina & Cantina reklamuje się również i tym, że oferuje ponad 100 najróżniejszych rodzajów tequilii. Można je pić w czystej postaci lub w drinkach. Wypróbowaliśmy kilka z nich - mojito, margarity o smaku mango i o smaku truskawkowo-bazyliowym oraz spyci cucamber rita. Wszystkie bardzo dobre, a barman skłonny do drobnych zmian, takich jak zamiana ostrej na nieostrą posypkę na szklance.
Zupa tortilla była jedną z najlepszych jakie jadłam poza domem. Inna niż tę, którą jemy w domu; sycąca, wyraziście doprawiona, ale nie trudna do zjedzenia ziajwa, jak to zdarzało mi się w Meksyku. Te w Meksyku były też pyszne, ale musiałam używać różnych tricków, by je zjeść bez bólu, podczas gdy ta była idealna. Lekko ostra, ale nie paląca. Pożywna, z dużą ilością kurczaka i warzyw oraz oczywiście z paseczkami tortilli.
Carne asada to zestaw z bardzo dużym stekiem (angus prime) i dodatkami - ryż, fasola, guacamole, sałatą i pico de gallo. Porcja jest olbrzymia - zdecydowanie dla głodnego głodomora. Stek był zrobiony świetnie - dokładnie tak jak był zamówiony. Miękki, rozpływający się w ustach, pachnący grillem i doskonale doprawiony.
Chimichangę zamawiam niemal w każdej meksykańskiej restauracji. Nie zawiodła mnie i tutaj. Jak zawsze podana z dodatkami - guacamole, śmietana, pomidory, ryż i fasolka. Całość polana sosem śmietankowo- serowym. Wybrałam wersję z nadzieniem z pokrojonego (poszarpanego) mięsa kurczaka, ale można zamówić ją w wersji z mielonym kurczakiem lub wołowiną.
Kolejne danie to Camarones Mexicanas, czyli krewetki smażone z warzywami (cebula, papryka, pieczraki, pomidory i awokado) i podane z ryżem. Do dania podano również ciepłe tortille.
To danie można łatwo zepsuć i zrobić z niego paciaję. Tu warzywa były wyraźnie smażone, ale nadal chrupkie. Podobnie rzecz się miała z krewetkami, które były idealnie usmażone, czyli tak, że nie są surowe, a jednocześnie nie są gumiaste.
Kolejne danie to Carne & Chimichurri, czyli stek podany z sosem chimichurri i smażonymi warzywami oraz miseczką puree z kartofli z dodatkiem pasilla, czyli suszonych papryczek chilaca. Dodatkowo, podane były fasola i ryż oraz tortille.
Menu Agave Cocina & Cantina nie jest może gigantyczne - mieści się na dwóch stronach. Jednak jest bogate w ciekawe dania - i te które już sprawdziliśmy, i inne, które brzmią bardzo zachęcająco.
Restauracja Agave Cocina & Cantina, jak już wcześniej wspomniałam, bardzo nam się podobała i z pewnością jeszcze nie raz tu zajrzymy.
Redmond, WA 98052
(425) 881 8252
No comments:
Post a Comment