Kilka dni po sukcesie ciasteczek-brzoskwiń, które podbiły serca (i nie tylko) dzieci i dorosłych byłam w sklepie rosyjskim. Tam zobaczyłam orzeszki - kruche ciasteczka w kształcie połówek orzeszków. Środki miały puste i aż prosiło się by wypełnić je nutellą, a następnie skleić dwie połówki razem. Tyle, że żadną miarą nie mogłam się w tych ciasteczkach dopatrzyć orzeszków; za to widziałam oczami wyobraźni dynie - takie maciupcie, dla krasnoludków. I tak powstał pomysł. Szalony, bo nie mam cierpliwości do zabaw mikro. Nadziewanie tych mini-ciasteczek nutellą mało mnie cieszyło. Ale za to ucieszył mnie efekt końcowy. Dzieci też ucieszył i wszystkich, którym przypadły one do gustu.
ciasteczka orzeszki - mogą być kupne, a można samemu zrobić
nutella
szklanka mleka
barwniki spożywcze - pomarańczowy lub czerwony i żółty
Połówki ciasteczek nadziać nutellą - nie należy dawać zbyt dużo, bo będzie wychodzić poza ciasteczka. Posklejać połówki. Do miski nalać mleka i zabarwić je na pomarańczowo. Każdą mini-dynie wrzucać na kilka sekund do mleka, a następnie odławiać i odkładać na kratce do studzenia ciasteczek. Ciasteczka schnąc nabiorą ładnego koloru.
No comments:
Post a Comment