April 12, 2014

Mango lassi

Do kuchni indyjskiej miałam kilka podejść. Początkowo zupełnie nie przypadła mi do gustu. Wydawała mi się mało ciekawa i mało różnorodna. W końcu uznałam, że widać tak już ma być. Pewnego dnia, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Bellevue, do mieszkania pod naszym wprowadziła się rodzina hinduska. I zaczęło się. Z mieszkania rozchodziły się niebywałe wręcz zapachy. Kobieta tak gotowała, że choćbyśmy odeszli właśnie od stołu, to robiliśmy się momentalnie głodni. Nie bardzo nam wypadało się wprosić, choć miałam na to ogromną ochotę, więc postanowiliśmy dać jeszcze jedną szansę kuchni hinduskiej. I okazało się, że jest całkiem niezła. Jedną z rzeczy, która momentalnie przypadła nam do gustu było mango lassi. Ponieważ było to w czasach przed internetem, usiłowałam w jednej z restauracji wydobyć z czego je robią, ale właścicielka nie chciała za nic powiedzieć. W końcu jednak wydusiła z siebie "buttermilk". Myślę, że bała się iż jak większość uznamy to za coś obrzydliwego. A my wcale nie mieliśmy takiego zamiaru. Dalej już była sympatyczna rozmowa i porady jaka maślanka z dostępnych w okolicy jest najlepsza.


Przecier z mango w puszce można kupić w każdym hinduskim sklepie. Zwykle kupuję w sklepie Mayrui, choć ostatnio pojawiło się wokół nas sporo sklepów hinduskich i w sumie wszystkie mi się podoją. Nie mam ulubionego przecieru - każdej firmy był równie dobry. Można użyć również przecieru mrożonego, dostępnego w różnych sklepach etnicznych - ja kupuję akurat w meksykańskim. Można też samemu zmiksować blenderem dojrzałe mango. Każda metoda jest dobra. 

2 szklanki maślanki lub kefiru (Bulgarian buttermilk, kefir wiejski, maślanka)
przecier z mango (mango pulp) - około 1/2 szklanki - zazwyczaj używam Kesar lub Alphonso
1/2 limonki
szczypta kardamonu

Zmieszać zimną maślankę z przecierem z mango ochłodzonym w lodówce. Dodać sok z limonki. Gdyby mango lassi było zbyt słodkie, dodać ciut więcej maślanki.

Rozlać do szklanek i delikatnie posypać z wierzchu odrobiną kardamonu. 




Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment