Robi się ją bardzo szybko i prosto z mięsa mielonego. W moim przypadku było to mięso indycze, ale w zasadzie każde się nada.
Konsystencją nieco przypomina pasztet. Często jest robiona z zatopionymi w niej jajkami ugotowanymi na twardo. Nie przepadam za taką kombinacją. Jaja po pieczeniu wyglądają jak przegotowane i mało apetyczne. Ale za to zawsze lubiłam kombinację z pieczarkami. Tym razem spróbowałam z pieczarkami marynowanymi i według mnie jest lepsza, gdyż pieczarki już nie zmniejszają się, a co za tym idzie w pieczeni nie robi się dziura. A i smakowo marynowane pieczarki wypadają lepiej niż te wkładane na surowo.
2lb mięsa mielonego
1 marchewka
1 pietruszka (korzeń)
4 jajka
250-300 g pieczarek marynowanych - można pominąć
6 łyżek bułki tartej
sól
pieprz
Marchewkę i pietruszkę drobno posiekać lub zetrzeć na tarce. Dokładnie wymieszać z mięsem. Dodać jajka, bułkę tartą, czosnek i przyprawy.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia lub natłuścić. Wyłożyć połowę masy. Na całej długości ułożyć pieczarki, pamiętając by z brzegów zostawić wolne miejsce, aby obie części mięsa miały jak się połączyć. Pieczarek nie należy żałować, gdyż nadają one delikatny smak pieczeni. Powinno się je układać po dwie-trzy w rządku, bez zostawiania miejsca między nimi w długości.
Piec około 1 godziny w temperaturze 370F. Po upieczeniu zostawić do całkowitego wystudzenia i stężenia.
No comments:
Post a Comment