Choć z robieniem zawijasków jest trochę zabawy, co spowalnia czas ich wykonania, to jednak warto czasem się pokusić i je przygotować.
2-3 lb/900-1300 g wołowiny (używam eye of round - antrykot lub mięso na zrazy)
4 łyżki mąki
2 cebule
boczek
150 g pieczarek
2-3 dag suszonych grzbów
olej do smażenia
sól
pieprz
Wołowinę pokroić na dość grube plastry. Nakryć folią i dobrze zbić tłuczkiem (płaską częścią, by nie uszkodzić mięsa).
Kapelusze pieczarek pokroić na plastry, a nóżki poszatkować na drobno. Boczek pokroić na plasterki mniej więcej 5 cm długości. Jedną cebulę pokroić na talarki, a następnie przekroić je na pół, a drugą posiekać na drobną kostkę.
Na każdym zbitym kawałku wołowiny położyć boczek, cebulę i 2-3 plasterki pieczarek. Ilość pieczarek danych do środka zależy od wielkości kawałków mięsa. Zawinąć w roladkę i spiąć wykałaczkami lub po prostu zeszyć. Każda metoda jest dobra, byle skuteczna. Ja wolę zszyć - wtedy wiem, że roladki nie rozejdą się w czasie smażenia czy duszenia, a nadzienie nie wypadnie.
Zawijaski obtoczyć w mące i smażyć na rozgrzanym tłuszczu. Kiedy już wszystkie zostały zarumienione, zlać nadmiar tłuszczu i podsmażyć cebulę aż do jej zeszklenia się. Dodać nóżki pieczarek i ewentualnie pozostałe resztki kapeluszy. Dosypać resztkę mąki - o ile nam została z obtaczania zawijasków. Dolać wodę i doprawić solą i pieprzem. Dusić ok. 1 godziny.
W tym czasie namoczyć grzyby. Po godzinie posiekać je na drobno i zagotować w wodzie, w której się moczyły. Całość dolać do duszącego się mięsa. Dusić kolejną godzinę, aż mięso będzie miękkie.

No comments:
Post a Comment