indyk - mój był idealny, bo ważył niecałe 13 lb, czyli mniej więcej 5.80 kg
6 pieczarek
wątróbka z indyka
2 łyżki masła
20-30 g rodzynek
30 g migdałów (pokrojonych w słupki)
3 jajka
8-10 łyżek bułki tartej
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
Indyka umyć i solidnie natrzeć solą i pieprzem w środku i na wierzchu. Zostawić tak w chłodnym miejscu na kilka godzin, najlepiej na całą noc.
Tuż przed pieczeniem wątróbkę indyczą drobno pokroić (można w malakserze czy małym młynku typu chopper). Pieczarki obrać i również drobno posiekać. Dobrze wszystko wymieszać z miękkim masłem i żółtkami. Dodać przyprawy do smaku, rodzynki, migdały i bułkę tartą. Z białek ubić sztywną pianę i wymieszać z nadzieniem.
Rozgrzać piekarnik do jak najwyższej temperatury. Kiedy będzie już gotowy, nadziać indyka masą, ułożyć na formie z rusztem do pieczenia drobiu. Polać olejem lub oliwą, po czym włożyć do piekarnika. Piec w wysokiej temperaturze przez ok. 25-30 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę to 350 F/175 C i dalej piec, podlewając wodą lub wytworzonym sosem co mniej więcej 30 minut. Gdyby indyk zbyt szybko się rumienił - szczególnie nogi - przykryć folią aluminiową, by nie spalił się lub obsechł. Indyk będzie gotowy po ok. 3 godzinach, licząc 15 minut na każdy funt masy. Indyk jest gotowy, jeśli po wbiciu szpikulca wycieka jedynie przezroczysty płyn lub też gdy wyskoczy z niego czujnik (jeśli taki miał).
No comments:
Post a Comment