Całymi latami, dysponowałam jedynie prawdziwkami suszonymi i marynowanymi. Takich świeżych nie było. Grzybiarze twierdzili, że są w tutejszych lasach, ale nam - jeśli już pojechaliśmy na grzyby - nigdy nie udało się ich zebrać. Od pewnego jednak czasu można kupić mrożone prawdziwki, rodem z Francji. Jakie by nie były, nadały potrawom niepowtarzalnego smaku. Do sosu do polędwicy aż się prosiły.650 g polędwicy
350 mrożonych prawdziwków
1/2 cebuli
2-3 ząbki czosnku
100 ml śmietany
100 ml białego wina
sól, pieprz
olej do smażenia
Polędwicę umyć, pokroić na plasterki i delikatnie rozbić tłuczkiem. Posypać solą i pieprzem i ostawić na ok. godzinę. (Można na dłużej). Cebulę pokroić na drobną kostkę, a czosnek posiekać lub przepuścić przez praskę. Usmażyć na rozgrzanym oleju z obu stron, aż do zarumienienia się mięsa. Odstawić na bok. Na pozostałym tłuszczu zeszklić cebulę. Pod koniec smażenia dodać czosnek, a następnie prawdziwki. Całość delikatnie posolić i dusić, aż grzyby puszczą sok. Dodać polędwicę. Zalać winem i dusić pod przykryciem ok. 10 minut, w razie potrzeby uzupełniając odparowany płyn wodą. Dodać śmietanę i dusić jeszcze ok. 5 minut.
Podawać z delikatną sałatą - np. cezar lub na słodko, z kluskami śląskimi lub kopytkami.
No comments:
Post a Comment