W dawnych czasach się robiło pasty awanturki - ser twarogowy połączony z rybami w puszce. Była to kryzysowa metoda na urozmaicenie skromnego menu - ser był zawsze dostępny, a ryby nie trzeba było mieć dużo, by twarożek nabrał od niej smaku. Ciutek cebuli czy szczypioru, szczypta papryki suszonej i voila! Pasta gotowa. Ta pasta to swego rodzaju awanturkowa wersja zwykłej pasty tuńczykowej, wzbogaconej o jajka, a także o same białka jakie pozostały po wypiekach wielkanocnych. Albo awanturkowa pasta jajeczna z dodatkiem ekstra białek i tuńczyka. Jak kto woli. A tak naprawdę, to jaka by nie mówić, to tą metodą powstała pyszna pasta do kanapek. Lub wyjadania z miski, bo niektórym turkuciom podjadkom tak posmakowała, że nawet nie robili kanapek.
1 puszka (170g) tuńczyka w oleju
6 jajek
1 szklanka białek po wypiekach
6 jajek
1 szklanka białek po wypiekach
1 średnia cebula
szczypiorek
2-3 łyżki majonezu (może być potrzebne ciutek więcej.
sól do smaku
Jajka ugotować na twardo. Obrać i ostudzić, a następnie drobno pokroić. Białka ugotować, tak by się ścięły. Ostudzić i drobno pokroić.
Tuńczyka odsączyć z oleju, przełożyć do miski i porozgniatać widelcem.
Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę. Szczypiorek pokroić na drobno.
Przygotowane składniki przełożyć do miski. Dodą majonez i dobre wymieszać. W razie potrzeby dosolić do smaku. Schłodzić i podawać na kanapkach z dodatkiem pomidora, ogórka czy też marynowanej papryki.
No comments:
Post a Comment