August 10, 2022

Chleb z morelami i orzechami

Do tego chleba zachęcił mnie Tomek. Tomek to przyjaciel, od lat. Muzyk i agent nieruchomości. A przede wszystkim nietypowy artysta. Do dzisiaj wspominam z rozrzewnieniem czasy, gdy pracował nad recitalem. Z nikim tak dobrze się nie pracowało nad wierszami, jak z Tomkiem. Przekonałam się wtedy, że znienawidzone przez wielu uczniów analizy wierszy/rozbiory wierszy, tak uwielbiane przez nauczycieli języka polskiego nie powinny w ogóle być zadawane uczniom. Tomek wyjechał z Polski gdy był nastolatkiem. Gdy go poznałam, mówił po polsku biegle, ale z akcentem i widać było, że czasem brakuje mu słów. Kiedy zaczął pracować na polskimi wierszami, przeszedł niesamowitą transformację. To było niesamowite doświadczenie - był dociekliwy, rozbijał każdy wiersz na cząsteczki, na sylaby, dbał o akcent, o płynność. Każde z nim spotkanie to była frajda! Nigdy tak nie lubiłam poezji jak wtedy i wraz z nim odkrywałam ją na nowo. Podobnie uwielbiałam jak Tomek opowiadał o muzyce. Potrafił dla przykładu zagrać ten sam fragment w najróżniejszy sposób, na innej skali. WOW! Tu się miało wrażenie, że jesteśmy we Francji, tu że w Azji.... Niesamowite. Do tego Tomek zawsze był precyzjonistą, jak go nazywałam, co pokazywał przy analizie wierszy. Gdy kiedyś pokazywał nam jak remontuje swój dom i opowiadał co i jak zrobił, by nie zatracić stylu, przyznam, że potwierdziło to moje wcześniejsze wrażenia. Gdy Tomek się za coś bierze, to nie na pół gwizdka, ale całym sobą. Kiedy więc dowiedziałam się, że zaczął wypiekać chleby, wiedziałam, że będą ciekawe. O swoich doświadczeniach chlebowych opowiadał z taką pasją jak mało kto. To nie była opowieść o zwykłym chlebie! To była opowieść o niezwykłym chlebie, o smaku, o strukturze.  Fotografie tylko potwierdzały jak się wyszkolił w pieczeniu i jak piękne chleby piecze. 

No i właśnie tak apetycznie brzmiała opowieść o jego chlebie z morelami, że postanowiłam spróbować upiec. Za bazę wzięłam mój wypróbowany chleb na zakwasie. Do niego zaś dołożyłam dodatki sugerowane przez Tomka. Nie był to pierwszy raz, gdy wykorzystywałam suszone owoce i orzechy w chlebie. Robiłam już chleb z rodzynkami i orzechami. Chleb z morelami jest ciekawy w smaku. Najlepszy jest zaraz po upieczeniu albo lekko, gdy masło się na nim rozpływa, a skórka lekko chrupie. Rewelacyjnie smakuje z serem kozim i z dżemem morelowym, który wzmacnia jego walory smakowe. 


Zaczyn
250 g mąki pszennej
250 ml wody
100 ml zakwasu

Maczanka z moreli
1/2 lb/225 g suszonych moreli 
200 ml porto lub brandy

5 oz/150 g orzechów włoskich

Ciasto zasadnicze
Zaczyn 
Maczanka z ziarenek
600 g mąki pszennej
200 g mąki pszennej razowej
26 g soli
600 ml wody (może być potrzebne ciut więcej)

Wieczorem dnia poprzedzającego pieczenie nastawić zaczyn - w sporej misce wymieszać składniki zaczynu, nakryć miskę folią i odstawić w ciepłe miejsce na 12-16 godzin. 

Rano, w dniu pieczenie przygotować maczanką - morele zalać alkoholem, miskę nakryć i odstawić na minimum godzinę. Po tym czasie odsączyć je na sitku. Orzechy uprażyć na suchej patelni i ostudzić.

W misie miksera dobrze wymieszać wszystkie składniki chleba na ciasto zasadnicze wraz z przygotowanym zaczynem. Kiedy postanie gładkie ciasto, dodać morele odsączone z alkoholu i orzechy, i ponownie całość dobrze wymieszać. Gdyby ciasto było zbyt gęste, dolać ciut więcej wody i wymieszać. 

Wyrobione ciasto przełożyć od razu do dużej formy chlebowej (16 x 4 x 4 cala/ 40 x 10 x10 cm) lub do dwóch keksówek wysmarowanej tłuszczem . Nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. W zależności od temperatury i mocy zaczynu zajmie to od 1.5 do 4 godzin. Pod koniec wyrastania włączyć piekarnik i nagrzać go do temperatury 420 F/210 C. Formę z wyrośniętym chlebem wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 40 minut. 


Upieczony chleb wyjąć na kratkę do wystudzenia. 








Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment