Te ciasteczka zmyliły niejednego, którzy myśleli, że są zrobione z ciasta francuskiego. A tymczasem to jeden z prostszych przepisów na ciasteczka jakie mam. Ciasteczka zrobiła kiedyś Krysia, kiedy u nas była. Potem już na dobre zagościły w naszym domu. Niestety mają jedną wadę - każda ich ilość jest zbyt mała. Szczególnie gdy są świeże, niemalże same wchodzą do buzi. 😉
Krysia mi mówiła, że w Polsce robi je z serka homogenizowanego. Tutaj zastąpiłyśmy go jogurtem grecki Fage, który go do złudzenia przypomina.
Ciasteczka
250 g serka homogenizowanego lub jogurtu naturalnego
250 g mąki
250 g masła (miękkiego, ale nie rozpuszczonego)
Lukier
szklanka cukru pudru
łyżeczka soku z cytryny
3 łyżeczki gorącej wody
Wszystkie składniki szybko zagnieść na ciasto. Będzie się ono dość kleiło. Z ciasta uformować kulę, zawinąć ją w folię i wstawić do lodówki na około 30 minut, by ciasto lekko stężało*.
Na oprószonej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na cienki placek - ciasteczka dość mocno rosną w czasie pieczenia, więc placek powinien być nie grubszy niż 2-3 mm. Z ciasta wykrawać kwadraty i dobrze zlepiać dwa rogi leżące na przeciwległych stronach przekątnej. Układać dość luźno na formie wyłożonej papierem. Piec około 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 380F / 190C. Po upieczeniu wyjąć i lekko ostudzić.
W tym czasie przygotować lukier mieszając na gładką masę cukier puder, sok z cytryny i wodę. Ciasteczka posmarować lukrem, a na wierzchu ozdobić porzeczką z konfitury porzeczkowej. Zamiast porzeczki można użyć kleksa z dowolnego, gęstego dżemu.
* Ciasto jest dość lepiące się, czym nie należy się przejmować. Po prostu zagnieść na tyle by składniki połączyły się i przenieść na folię, zawinąć i pozwolić mu stężeć w lodówce.
No comments:
Post a Comment