Coq au vin robiła na obiad Julia Żak - w ramach oswajania Toleczka. Gdy czytałam pierwszy raz "Szóstą klepkę" Małgorzaty Musierowicz, oczywiście nie miałam pojęcia co to za potrawa - oprócz tego, że z kuchni francuskiej. Wydwała mi się taka dostojna i elegancka....W końcu jednak kiedyś nadszedł czas spróbowania jej i stwierdzenia, że to po prostu dobrze doprawiony kurczak w winie. Ale sentyment pozostał na zawsze.
3 lb kurczka najlepiej udka lub nóżki
2 średnie marchewki
200 g pieczarek
20-25 małych cebulek perłowych
1/2 szklanki koniaku lub brandy
2 szklanki czerwonego wina
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
woda lub bulion do podlewania
2-3 łyżki oleju
solidna szczypta tymianki
sól
pieprz
Kurczaka umyć i obrać ze skóry. Wysuszyć. Pieczarki umyć i pokroić na ćwiartki. Marchewkę obrać i pokroić na mniej więcej 1.5 cm plastry.
W dużym rondlu rozgrzać oliwę. Włożyć kurczka - jeśli trzeba porcjami - i obsmażać z każdej strony, aż się zarumieni. Kiedy kurczak jest już zarumieniony, doprawić go przyprawami i zalać koniakiem. Po chwili dodać cebulki, marchewkę i grzyby i dusić ok. 10 minut. Następnie dodać koncentrat pomidorowy. Całość zalać winem. Dusić przez około 30 minut. W tym czasie sos powinien się lekko zagęścić. Gdyby zbytnio odparowywał, dolać bulionu lub wody.
No comments:
Post a Comment