Znam chyba tylko jedną osobę, która nie lubi nutelli. Reszta ją tak uwielbia, że otwarty słoik nie ma szansy przetrwania. No chyba, że jest schowany w sejfie. Te bułeczki kojarzyć mi się zawsze będą z dziećmi - Ola, Julcia, Jula i Konrad robili je razem. Był pożegnalny wieczór przed wyjazdem Julii i Konrada. Ostatnia chwila, by zrobić kilka bułeczek na rano i na drogę. Dorośli siedzieli na balkonie, a dzieci działały w kuchni, z której dochodziły okrzyki o tym, że za mało nutelli, że za dużo ciasta. Po zakończonej pracy, kiedy bułeczki rosły przed pieczeniem odbyła się spektakularna walka dzieci o wylizywanie słoika.
September 30, 2014
September 29, 2014
Przecier pomidorowy
Przecieru w zasadzie nie robię, choć niewątpliwie zupa ze świeżych pomidorów jest najlepsza. Kiedyś, gdy pomidory były warzywem sezonowym, była większa motywacja. A dziś? Owszem, nie ma to jak smak własnego przecieru, ale tak na dobrą sprawę i zimą kupuję niezłe pomidory; a jeśli zostaną mi takie których nikt nie chce jeść, nawet kilka, to dodaję je do zupy. Nagle jednak okazało się , że miałam za dużo pomidorów. Uznałam więc, że kilka słoików przecieru na ulubioną zupę nie zaszkodzi.
September 28, 2014
Placki ze śliwkami
Sezon śliwkowy już się kończy. Jeszcze tu i ówdzie można kupić śliwki, ale generalnie, to już ciężko o nie. Po knedlach i kruszonce postanowiłam spróbować zrobić placki ze śliwkami. Placki z jabłkami są pyszne; placki z gruszkami też. Czemu więc placki ze śliwkami miałyby nie udać się? Aż się sama dziwię, że nie wpadłam na ten pomysł wcześniej....
September 27, 2014
Kukurydza
Kiedy jest grill, to zawsze jest kukurydza. Często gotowana jest po prostu w wodzie, choć ja akurat wolę robioną inaczej. Zwykle zawijałam kukurydzę w folię aluminiową i podpiekałam w piekarniku. Nie traciła żadnych wartości i można było ją jeść bez żadnych dodatków. Po latach mordęgi z obieraniem kukurydzy z liści, a przede wszystkim z włókien, zobaczyłam przypadkowo gdzieś, że można ją po prostu tak wstawić na 5 minut do mikrofalówki i voila! Wszystko co niepotrzebne odchodzi niemal samo, a kukurydza jest doskonała. Od tej pory tak robię. Rzec by można łatwo, szybko i przyjmnie.
Można też kukurydzę włożyć do woreczka używanego do pieczenia kartofli.
kukurydza - jedna na osobę
Odciąć od każdej strony nadmiarowy trzonek kolby i włókna. Wstawić do mikrofalówki i nastawić ja na pełną moc na 5 minut. Jeśli mamy więcej kolb kukurydzy, należy wydłużyć czas - mniej więcej o 2.5-3.5 minuty na kolbę. Zależy jednak to od wielkości kukurydzy i mocy mikrofalówki. Po prostu trzeba spróbować czy już jest dobra, a w razie co dogrzać jeszcze chwilę.
Można też kukurydzę włożyć do woreczka używanego do pieczenia kartofli.
kukurydza - jedna na osobę
Odciąć od każdej strony nadmiarowy trzonek kolby i włókna. Wstawić do mikrofalówki i nastawić ja na pełną moc na 5 minut. Jeśli mamy więcej kolb kukurydzy, należy wydłużyć czas - mniej więcej o 2.5-3.5 minuty na kolbę. Zależy jednak to od wielkości kukurydzy i mocy mikrofalówki. Po prostu trzeba spróbować czy już jest dobra, a w razie co dogrzać jeszcze chwilę.
September 26, 2014
Woreczek do pieczenia kartofli (i nie tylko)
Ta nazwa jest nieco myląca, gdyż tak na dobrą sprawę nie pieczemy ich, tylko mikrofalujemy. Dla kogoś kto lubi pieczone kartofle, jako danie samo w sobie lub jako dodatek do grillowanych mięs i kiełbasek, to idealny wynalazek znacznie przyspieszający pieczenie. Zamiast 45 minut dostajemy kartofla w mniej więcej 10 minut. I co ważne - szczególnie latem, gdy jest sezon grillowania - nie musimy uruchamiać piekarnika.
Pieczone kartofle
Pieczone kartofle. Kojarzą się ogniskiem, biwakiem i kiełbaskami, którym zawsze towarzyszyły. Wsadzaliśmy je prosto do ogniska, by po jakimś czasie wyjąć. Od pewnego czasu kojarzą mi się również i z grillem - są super dodatkiem do wszelkich ugrillowanych mięs. Są również świetnym postnym daniem - najlepiej podane z zimnym mlekiem zsiadłym lub maślanką. Według mnie nie potrzeba do nich nawet odrobiny soli, gdyż pieczone w skórce nie tracą soli. Ale za to inne dodatki, jak masło, śmietana czy szczypiorek, pasują do nich świetnie. Można też do nich dodać skwarki, choć ja akurat nie przepadam za tym. Można też położyć na rozkrojonych kartoflach tarty ser i zapiec je jeszcze przez chwilę. Od pewnego czasu, zamiast pieczenia w piekarniku stosuję metodę z torbą i mikrofalówką. Wychodzą rewelacyjnie, a przygotowuje się je znacznie krócej.
September 25, 2014
Ciasto ze śliwkami
Jedno z najprostszych i najszybszych ciast do zrobienia. Zawsze się udaje i dosłownie w godzinę można mieć na stole znakomite ciasto. Nie zdarzyło mi się by to ciasto się nie udało. Ono po prostu zawsze wychodzi. Trzeba pamiętać, by do ciasta dać dużo owoców - rośnie ono dość mocno i owoce - jeśli jest ich zbyt mało - mają tendencję do "gubienia się" w nim. Ciasto oczywiście jest najlepsze na świeżo, lekko ciepłe. Dlatego nie warto robić go dużo na raz. Zawsze przecież można dorobić i delektować się świeżym.
Jest to praktycznie ten sam przepis jak na najłatwiejsze ciasto, z tym tylko, że z czasem chyba wolę nieco mniej słodkie. Ograniczyłam więc ilość cukru.
September 24, 2014
Zupa pomidorowa z boczniakami
September 23, 2014
Muszle nadziewane serem
To danie robię od lat. Przepis był na pudełku od makaronu. Towarzyszyło mu super apetyczne zdjęcie. Spróbowałam więc i okazało się, że jest naprawdę pyszne. Kiedyś, gdy w Polsce jeszcze nie było znane, robiłam je na powitalny obiad wszystkich gości z Polski. Za każdym razem był to strzał w dziesiątkę. Danie jest łatwe w przygotowaniu, a także idealne do zrobienia "na zaś". Muszelki można również zamrozić - czy to już upieczone czy jeszcze nie. Danie - jak niemal wszystkie włoskie - pozostawia miły smak i chęć ponownego po nie sięgnięcia. A po resztki, które zawsze nam zostają z tej porcji, ustawia się następnego dnia kolejka chętnych.
September 22, 2014
Placki z gruszkami
Placki z jabłkami to jedno z naszych ulubionych szybkich dań na dni, kiedy nie chce się jeść mięsa. Skoro placki z jabłkami są takie pyszne, to czemu nie spróbować ich w wersji z gruszkami? Zwłaszcza, że pojawiły się piękne, świeże gruszki.
W przeciwieństwie do jabłek, gruszki muszą być dość twarde - dojrzałe, ale twarde. A to dlatego, że są one delikatniejszym owocem i dość szybko miękną pod wpływem smażenia. Ponadto wypływa z nich sok i olej zaczyna mocno pryskać. Jeśli zaś gruszki są twardawe, nie zamieniają się w mus.
W przeciwieństwie do jabłek, gruszki muszą być dość twarde - dojrzałe, ale twarde. A to dlatego, że są one delikatniejszym owocem i dość szybko miękną pod wpływem smażenia. Ponadto wypływa z nich sok i olej zaczyna mocno pryskać. Jeśli zaś gruszki są twardawe, nie zamieniają się w mus.
September 21, 2014
Smoothie - najpyszniejsze
Z tym smoothie jest dokładnie tak samo jak z Frappucino ze Starbucksa - najbardziej smakuje latem. Nadchodzi taki dzień lata, gdy jest gorąco i aż prosi się by je zrobić. I przez całe lato chętnie się je pije - w kombinacji z różnymi owocami, sezonowymi dodanymi do mango i ananasa. A potem nadchodzi taki dzień we wrześniu, gdy przestaje być takie pyszne. A to dlatego, że nie jest już tak ciepło i zaczyna się mieć ochotę na jesienne smaki. I wtedy nastaje prawie roczna przerwa, by znowu w czerwcu następnego roku każda ilość tego smoothie wydawała się być zbyt małą by nas zadowolić.
September 20, 2014
Kruszonka ze śliwkami
Śliwki królują, ale powoli kończą się. Węgierek coraz mniej, a i te co zostały najbardziej nadają się na ciasto czy knedle, a nie do jedzenia. Przynajmniej według moich kryteriów. I dlatego warto zrobić kruszonkę - nawet ot taką najzwyklejszą, z ciasta, bez żadnych dodatków. Zwłaszcza, że ile razy robiłam powidła śliwkowe, to uwielbiałam podjadać gorące śliwki - takie ledwo podduszone. Niby nic, a po prostu pychotka! A śliwki w kruszonce są właśnie takie. I na tym polega właśnie polega jej urok.
September 19, 2014
Dżem śliwkowy
Latami robiłam powidła śliwkowe - smażone godzinami, przez kilka dni. I choć ostatnio ułatwiłam sobie ten proceder wstawiająć gar z powidłami do piekarnika, dzięki czemu powidła się nie przypalały, a ja nie musiałam ich co chwila mieszać, to jednak nie powiem bym lubiła tę zabawę. Zachęcona eksperymentem z krótszym gotowaniem dżemu morelowego i dodaniem pektyny, czyli naturalnie żelującej substancji, postanowiłam zrobić to samo ze śliwkami. Jak w przypadku dżemu morelowego nie do końca przestrzegałam receptury z pudełka. Dżem wyszedł bardzo dobry - ma piękny kolor śliwkowy i nie jest zbyt słodki. W środku są wyczuwalne kawałki owoców co podnosi jego urok.
September 18, 2014
Chlebek z cukinią
I kolejna próba z cukinią. A to za sprawą Ali, która zapytała czy zrobię chleb z cukinią. Nigdy wcześniej nie robiłam, ale czemu nie spróbować. Jak na zawołanie pojawił się na Kwestii Smaku przepis na chlebek cukiniowy. Wyglądał imponująco, więc nie było nad czym się zastanawiać. Prosty w wykonaniu i rewelacyjny w smaku - zwłaszcza na ciepło z chrupiącą skórką. Mój przepis jest ciutek zmodyfikowany - zamiast dwóch rodzajów mąki orkiszowej, użyłam po prostu orkiszowej razowej.
September 17, 2014
Placki z cukinią
Dostałam cukinię z ogrodu Reni. Dużą i piękną. Uznałam, że to okazja spróbować czegoś nowego z cukinią. A że ostatnio słyszałam sporo o placuszkach z cukinii, postanowiłam spróbować. Są delikatne w smaku i bardzo pyszne. Robi się je błyskawicznie. Można je jeść same lub z dodatkami - jak choćby łososiem i kleksem śmietany lub sałatką z łososia. W wielu przepisach na placki jakie widziałam na internecie, ich robienie zaczyna się od posolenia startej cukinii i odciśnięcia soku. Nie bardzo mogę zrozumieć czemu i szczerze mówiąc, nie widzę żadnego racjonalnego wytłumaczenia. ;)
September 16, 2014
Śliwotka-sklerotka, czyli "szarlotka" ze śliwkami
Swego czasu Babcia Irena miała zrobić szarlotkę. Nota bene na jakieś rodzinne spotkanie. Kiedy zabrała się za robienie ciasta, okazało się zapomniała kupić ... jabłka. A że miała w domu śliwki, zamiast szarlotki zrobiła śliwotkę. Jeszcze tego samego dnia została ona nazwaną przez samą Babcię sklerotką. Oczywiście było sporo śmiechu, ale w sumie to wcale źle nie wyszliśmy na tej podmianie, bo ciasto było pycha. Było to dawno temu. Nie ma już Babci ani wielu innych osób, które tego dnia się śmiały zajadając śliwotką-sklerotką. Nie ma też i oryginalnego przepisu Babci, bo nigdy go nie dostałam; wszystko to działo się w czasach, gdy gotowanie czy pieczenie zupełnie nie chodziło mi po głowie. Sklerotkę więc robię po swojemu - wykorzystując przepis na szarlotkę. I nie jest to ważne, bo i moja szarlotka jest smaczna. Ale za każdym razem gdy ją robię w tej właśnie wersji ze śliwkami, przypomina mi się ta stara historia rodzinna.
September 15, 2014
Sałatka z łososia wędzonego
W czasie rejsu na Alaskę żywiono nas iście po królewsku. W zasadzie można by siedzieć i jeść przez 7 dni i ciągle jedlibyśmy coś nowego. Obiady miały widoczny temat - a to rybny, a to mięsny. Dzieciom najbardziej smakowały naleśniki i zawsze na nie czekały. Pojawiały się w jednym zakątku i ten zawsze okupowaliśmy popołudniami. Był też kącik rosołkowy, którego nie zapomnę. Tam zostałam postawiona na nogi przez moją siostrę, która praktycznie zmusiła mnie do jedzenia w czasie, gdy zastanawiałam się jak przeżyję kolejne dni tortur morskich, na które nie tylko sama się zdecydowałam, ale jeszcze za nie zapłaciłam. Pod wpływem rosołku żołądki nam się jakoś ustabilizowały i można było zacząć cieszyć się tym, co zwiedzaliśmy. W jednej z restauracji bardzo mi posmakował tatar z łososia, podany do obiadu. Na podstawie fotografii próbowałam odtworzyć go, ale chyba nie do końca mi się udało. Za to wyszła zupełnie niezła sałatka. Podany w towarzystwie placków z cukinii, była rewelacyjna. I niech tak pozostanie.
September 14, 2014
Powidła śliwkowe
Mogę nie robić żadnych przetworów czy zapasów na zimę, ale powidła po prostu muszą być - do kanapek z chałką popijanych gorącym kakao w zimowe dni, do przekładania tortu makowego i piernika staropolskiego, a przede wszystkim do rogalików. I pączków. Zmieszane z odrobiną konfitury z płatków róży. To smak zimy i karnawału, bez którego byłoby chyba wszystkim u nas w domu smutno.
Prze wiele lat robiłam powidła tradycyjną metodą - stałam nad garem i mieszałam, by się nie przypaliły. Jeśli na troszkę odeszłam, zawsze był mniejszy lub większy problem - a to coś wykipiało, a to przypaliło. I dlatego nie lubiłam nigdy robić powideł, ale nie da się ukryć, że zawsze były one najlepsze. Żadne sklepowe, nawet w najmniejszym stopniu nie dorównywały tym domowym. Dlatego w sumie jednak robiłam.
Od pewnego czasu robię powidła metodą pieczenia. I skończył się problem z przypalonymi garami, z przypalonymi powidłami, staniem godzinami przy kuchni. Do pewnego stopnia, robią się same. A smakowo, nie różnią się niczym.
Prze wiele lat robiłam powidła tradycyjną metodą - stałam nad garem i mieszałam, by się nie przypaliły. Jeśli na troszkę odeszłam, zawsze był mniejszy lub większy problem - a to coś wykipiało, a to przypaliło. I dlatego nie lubiłam nigdy robić powideł, ale nie da się ukryć, że zawsze były one najlepsze. Żadne sklepowe, nawet w najmniejszym stopniu nie dorównywały tym domowym. Dlatego w sumie jednak robiłam.
Od pewnego czasu robię powidła metodą pieczenia. I skończył się problem z przypalonymi garami, z przypalonymi powidłami, staniem godzinami przy kuchni. Do pewnego stopnia, robią się same. A smakowo, nie różnią się niczym.
September 13, 2014
Gruszkowe piramidki
To jeden z najstarszych przepisów z książki Elżbiety Łebkowskiej i Marka Urbańskiego "Kuchnia francuska" z serii Encyklopedia kulinarna, wydawanej pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych przez wydawnictwo Ten. Przepis ten wpadł nam w oko praktycznie od razu. Pierwszy raz piramidki zrobił Paweł i tak już potem zostało. Co prawda niemal za każdym razem zarzekał się, że to ostatni raz, ale zawsze jakoś się udało przekonać go, by zmienił zdanie. Tym razem nie narzekał - może, dlatego, że ciasto sama zagniotłam i nieco zmodyfikowałam przy okazji? Tak czy siak jest to deser wart trudu włożonego w jego wykonanie.
September 12, 2014
Zapasy na zimę - mrożone owoce i warzywa
Nie ma to jak wyjąć w środku zimy owoce, które zamroziło się latem i wypić smoothie czy bellini z brzoskwiniami albo zjeść ciasto ze śliwkami. Dlatego, o ile tylko się da zamrażam owoce - truskawki, śliwki (węgierki lub Presidents), morele, brzoskwinie, nektarynki. Mrożąc brzoskwinie lubię mieszać ich gatunki. Kiedyś nie zdawałam sobie jak bardzo brzoskwinie różnią się między sobą - poczynając od smaku, poprzez kolory, aż do kształtu. Zdarza mi się też zamrażać banany - gdy widzę, że nikt ich nie chce nagle jeść, wrzucam obrane do zamrażalnika. Po jakimś czasie znajdą zastosowanie w smoothie czy chlebku bananowym. Często też zamrażam pomidory - by nie zmarnować takich, które już zmiękły i nie bardzo smakują na kanapkach czy w sałatce, ale nadal nadają się do zup czy sosów. A zupa pomidorowa, nawet z małym dodatkiem przecieru ze świeżych pomidorów, smakuje zupełnie inaczej. No i oczywiście zamrażam kurki i koperek.
Subscribe to:
Posts (Atom)