Niby nic, a cieszy i smakuje. Pasta z awokado bez żadnych dodatków. Dzięki temu można wykorzystać ją na kanapkach z innymi dodatkami, jak choćby jaja czy sery.
Kiedyś w Costco dostałam taką do spróbowania. Bezwstydnie zjadłam kilka kawałków chleba z pastą, by ją przeanalizować i w pełni rozszyfrować jej skład. Nie byłam w stanie dopatrzeć się w niej nic prócz awokado i soli. Zawróciłam więc do częstującej nią pani i okazało się, że w istocie w paście nie ma nic więcej. Od tej pory często ją robię, zwłaszcza na domowe lunche.
Ponieważ awokado łatwo się utlenia i nabiera mało apetycznego kolorku, nie powinno się robić zbyt dużo pasty. Powinno być jej tyle, ile jesteśmy w stanie zużyć od razu. Pastę robi się tak szybko i prosto, że powinno być problemem jej dorobieniem.
1 awokado - dojrzałe, ale jędrne i lekko twardawe
sól morska do smaku
Awokado obrać i pozbawić pestki. W miseczce rozgnieść je widelcem na miazgę. Posolić do smaku i wymieszać. Podawać do kanapek - zamiast masła.
No comments:
Post a Comment