Ponieważ nie przepadam za ciastami, w których suche ciasto okraszone jest masą, uważam, że warto jest nasączyć biszkopty, a smak masy budyniowej przełamać kwaskowym dżemem. W moim przypadku, był to dżem morelowy, który zmiksowany został na jednolitą masę.
Biszkopt makowo-kokosowy
6 białek
1/2 szklanki cukru
2/3 szklanki maku
100 g wiórków kokosowych
Masa budyniowa
6 żółtek
3/4 szklanki cukru
2 szklanki mleka
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
200 g masła
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Polewa czekoladowa
200 g masła
2 łyżki kakao
5-6 łyżek mleka (może być potrzebne więcej, bo polewa nie powinna być zbyt gęsta)
4 łyżki cukru
Opcjonalnie - łyżeczka mąki ziemniaczanej
biszkopty (np. Lady Fingers lub Nilla)
dżem do przełożenia
sok anansowy lub pomarańczowy + kilka łyżek grand marnier (lub innego alkoholu) do nasączenia biszkoptów
Białka oddzielić od żółtek. Ubić na sztywno pianę z białek. Dodać cukier i dobrze wymieszać na nieco wolniejszych obrotach miksera. Na koniec wmieszać wiórki i mak. Wyłożyć na płaską formę wyłożoną papierem. Upiec, a następnie ostudzić.
Żółtka utrzeć z cukrem. Dosypać obie mąki. Powoli dolać letnie mleko i ekstrakt waniliowy. Dobrze wszystko wymieszać, po czym przelać do garnka. Cały czas mieszając zagotować, uważając by gęstniejąca masa budyniowa nie przypaliła się i nie skluszczyła się. Ostudzić do temperatury pokojowej.
Masło utrzeć na puszystą masę. Po jednej łyżce dodawać budyń, cały czas ucierając masę.
Na biszkopcie makowo-kokosowym rozsmarować cienką warstwę dżemu. Następnie wyłożyć masę budyniową i równo ją rozsmarować. Na to wyłożyć biszkopty - okrągłe (Nilla) lub podłużne (Lady Fingers). Nasączyć je sokiem zmieszanym z alkoholem - biszkopty powinny nabrać miękkości, ale nie powinny być rozmiękczone i z wyciekającym z nich płynem. Używałam ok. 1 łyżeczki do nasączenia 1 biszkopta.
Z masła, kakao, cukru i mleka zrobić polewę. Polać nią biszkopty.
Ciasto włożyć do lodówki na kilka godzin lub wręcz na noc. Ciasto jest zdecydowanie lepsze następnego dnia po zrobieniu, gdy poszczególne warstwy przegryzą się.
dżem do przełożenia
sok anansowy lub pomarańczowy + kilka łyżek grand marnier (lub innego alkoholu) do nasączenia biszkoptów
Białka oddzielić od żółtek. Ubić na sztywno pianę z białek. Dodać cukier i dobrze wymieszać na nieco wolniejszych obrotach miksera. Na koniec wmieszać wiórki i mak. Wyłożyć na płaską formę wyłożoną papierem. Upiec, a następnie ostudzić.
Żółtka utrzeć z cukrem. Dosypać obie mąki. Powoli dolać letnie mleko i ekstrakt waniliowy. Dobrze wszystko wymieszać, po czym przelać do garnka. Cały czas mieszając zagotować, uważając by gęstniejąca masa budyniowa nie przypaliła się i nie skluszczyła się. Ostudzić do temperatury pokojowej.
Masło utrzeć na puszystą masę. Po jednej łyżce dodawać budyń, cały czas ucierając masę.
Na biszkopcie makowo-kokosowym rozsmarować cienką warstwę dżemu. Następnie wyłożyć masę budyniową i równo ją rozsmarować. Na to wyłożyć biszkopty - okrągłe (Nilla) lub podłużne (Lady Fingers). Nasączyć je sokiem zmieszanym z alkoholem - biszkopty powinny nabrać miękkości, ale nie powinny być rozmiękczone i z wyciekającym z nich płynem. Używałam ok. 1 łyżeczki do nasączenia 1 biszkopta.
Z masła, kakao, cukru i mleka zrobić polewę. Polać nią biszkopty.
Ciasto włożyć do lodówki na kilka godzin lub wręcz na noc. Ciasto jest zdecydowanie lepsze następnego dnia po zrobieniu, gdy poszczególne warstwy przegryzą się.