Kasza gryczana - przepyszna w kombinacji z sosami mięsnymi czy grzybowymi. Kiedyś Babcia gotowała ją metodą pod pierzynką/kocykiem. Najpierw, rano, prażyła kaszę na patelni - takiej starej żeliwnej i ciężkiej. Potem krótko gotowała, a następnie zawijała garnek z przykrywką w gazety i kocyk. Kiedy zbliżał się obiad, wyjmowała gotową kaszę i lekko ją podgrzewała.
W pewnym momencie nastąpiła moda na gotowanie kaszy gryczanej w dużej ilości wody - tak jak się gotuje makaron. Tyle, że kasza tak ugotowana była bez smaku, który zostawał w wodzie. Potem przyszły woreczki.
Od dłuższego czasu robię kaszę w mikrofalówce. Wiem, wiem. Czytałam nie raz o zgubnych skutkach używania kuchenki mikrofalowej. Trudno. Kasza wychodzi jednak w niej doskonale - jak mało co.
1.5 szklanki kaszy
2.25 szklanki zimnej wody
1 łyżka masła
sól do smaku
Kaszę zalać w misce wodą i posolić. Wstawić do kuchenki mikrofalowej i grzać na jej pełnej mocy przez 10 minut. Po tym czasie dodać masło i zamieszać kaszę. Grzać przez kolejne 2 minuty.
Kasza jest gotowa po takim czasie gotowanie - sypka, nieprzesuszona i smaczna. Czas grzania, może jednak zależeć od mocy kuchenki. Dlatego, warto jest wyczuć swoją kuchenkę i ewentualnie dopasować czas grzania.
No comments:
Post a Comment