Pierwsze
sałatki robiliśmy jeszcze wtedy, gdy w Polsce był to iście luksusowy deser, a
produkty kupowało się w prywatnych sklepach lub na bazarach. Teraz już nie jest
to taki luksus, a moda na sałatki zdała się przeminąć. Tymczasem wiele dzieci
bardzo lubi taką sałatkę i chętnie ją zjada.
Do sałatki, oprócz owoców puszkowych, lubię dać i świeże owoce.
Wnoszą inny smak i ożywiają kolory, przez co sałatka wiele zyskuje. Nie wspomnę
nawet o walorach zdrowotnych.
Oczywiście podane proporcje to jeden z wielu przepisów -
do sałatek można wykorzystywać wiele innych owoców - puszkowanych i świeżych, a
także mrożonych. Robiłam sałatki z owocami lychee, z papają, mango i wieloma
innymi owocami. I na tym polega urok takich sałatek - każda jest inna, i każda
pyszna.
1 puszka ananasa pokrojonego na kawałki (użyłam ananasa
firmy Dole 20 oz/567 g w soku ananasowym)
2 puszki mandarynek (użyłam mandarynek Festival 11 oz/312
g w lekkim syropie)
1 gruszka (można również użyć gruszki z syropu, choć ja
wolę świeżą)
6-8 truskawek
6-8 malin
6-8 jeżyn
1 banan
1 brzoskwinia z puszki
1 kiwi
Ananasa wraz z sokiem wrzucić do dużej miski. Dodać
odsączone z syropu mandarynki oraz brzoskwinie pokrojone na drobne cząstki.
Gruszkę obrać, wykroić z niej gniazdko nasienne i pokroić na mniejsze kawałki.
Banana i kiwi obrać, po czym przekroić wzdłuż na pół, a następnie na plasterki.
Truskawki pokroić na drobniejsze kawałki. Maliny i jeżyny dodać w całości. Całość
delikatnie wymieszać, po czym dobrze schłodzić przed podaniem.
No comments:
Post a Comment