Kiedy miałam prawie 13 lat, leżałam przez parę tygodni w domu po wyjściu ze szpitala. Miałam mnóstwo czasu na czytanie i wtedy wpadła mi w oko książka o żółtej okładce. Z okładki tej spoglądała na mnie wesoła dziewczyna, Cesia Żak, a książką była "Szósta klepka" Małgorzaty Musierowicz. Nie wiedziałam wtedy, że właśnie sięgnęłam po "narkotyk", od którego nie uwolnię się przez długie lata. Od tej pory książki Musierowicz połykałam na jeden przysiad, krótko po ich ukazaniu się. Ale na zawsze Cesia była najbliższą mi bohaterką, która niestety znikła, gdy "Jeżycjada" zaczęła się kręcić wokół rodziny Borejków. Tu i ówdzie Żakowie się przemknęli mniej lub bardziej, ale to już nie było to samo. Nie było już na pierwszym planie krwawego tragicznego kotlecika czy pycha czerwonego przy kości. Ale sentyment pozostał. I pewnie dlatego, w te święta, pod wpływem Noelki czytanej z uczniami tuż przed feriami, i literackiej wizyty u Żaków, postanowiłam zrobić dla odmiany piernik Mamy Żakowej. Wyszedł nieźle, choć przyznam uczciwie, że w pierwszym momencie nie nazwałabym go super-piernikiem. Ale gdy piernik postał dwa dni, zrobił się bardzo dobry. Wybitnie dobry, jak go podsumował P. prosząc o kolejny kawałek i łamiąc tym swoją dietę. 😉 Oddajmy jednak głos Małgorzacie Musierowicz, bo tylko ona potrafi tak barwnie przedstawić zarówno postacie, jak i ich dzieła kulinarne.
December 24, 2018
December 23, 2018
Łasuch literacki - makowiec Tosi
Książki Małgorzaty Musierowicz uwielbiam. Do dzisiaj mam do nich słabość. Tosię, Mamerta i Mamerciątka oraz oczywiście ciotkę Lilkę i Kłamczuchę poznałam dzięki cioci Zosi Hassmann. Podczas jedynej jej wizyty w Warszawie jaką pamiętam podarowała mi "Kłamczuchę", mówiąc, że ma nadzieję, iż będzie mi się podobała, bo w księgarni doradziły jej tę książkę dwie dziewczyny. Powiedziała, że chciała mi kupić coś co mi się spodoba i dlatego je spytała. Oczywiście, że mi się podobała!!!! Do dzisiaj mam zszargany egzemplarz "Kłamczuchy" od cioci Zosi. Posklejany, poplamiony dziesiątkami paluchów, wyczytany setki razy... Kiedyś na rynku pojawiła się niepozorna książka "Łasuch literacki" z przepisami na potrawy jedzone w książkach Musierowicz. Oczywiście zaraz go kupiłam. W czasie licznych przeprowadzek zapodział się i został odtworzony, by wkrótce okazało się, że ten pierwszy odnalazł się. W tym roku czytałam na lekcji fragment Noelki i przypomniał mi się Tomcio, czyli jedno z Mamerciątek. Natchnęło mnie to do zrobienia makowca jego mamy, Tosi. Wyszedł przepyszny - mimo że - jak można przeczytać w komentarzu do przepisu, odkryłam przypadkowo różnice w przepisie w zależności od wydania.
December 22, 2018
Śląskie makówki
Tradycyjny śląski przysmak na deser wigilijny czy też świąteczny. Z makówkami zetknęłam się po raz pierwszy wiele lat temu, jeszcze w Kentucky, gdy nasza koleżanka ze Śląska podała je w czasie wspólnej imprezy świątecznej. Było to coś z czym nigdy wcześniej się nie spotkałam i co stanowiło niewątpliwą odmianę od zawsze jadanych deserów świątecznych. Ta wersja makówek była zrobiona na mleku, choć ze względu na przechowywanie często robi się na wodzie i ewentualnie, gdy makówki są zbyt gęste dodaje się przed podaniem ciepłego mleka. Za drugim razem makówki - wraz z rodzinnym przepisem - dostałam od mamy mojego ucznia. Jak zdążyłam się zorientować, do makówek używane są i sucharki, i chałka, i zwykła bułka. Ilość tego składnika też się różni - w jednych przepisach widziałam sporo pieczywa, w innych mniejsze - jak choćby w tym. Zupełnie jak w przypadku zawijanych makowców, gdzie w zależności od przepisu proporcje ciasta i maku są najróżniejsze. Warto też pamiętać, że deser ma być wilgotny, ale nie lejący się.
December 17, 2018
Makowiec na kruchym spodzie
Alternatywa dla tradycyjnego makowca. Zdecydowanie mniej pracy, niż z tradycyjnym, zwijanym, a efekt też doskonały. Wszystko zależy od tego jak się nastawimy i czego oczekujemy. 😉 Lub też ile mamy czasu. Makowiec możemy naszykować z masy przygotowanej przez nas z maku suchego (lub suchego mielonego) lub z gotowej masy makowej, sprzedawanej w puszkach.
W każdej wersji będziemy mieć doskonałe ciasto, które zniknie ze stołu zanim się obejrzymy.
W każdej wersji będziemy mieć doskonałe ciasto, które zniknie ze stołu zanim się obejrzymy.
December 16, 2018
Moczka (mocka) śląska
Moczkę, czy też moczkę, bo spotkałam się z obiema nazwami, dostałam w prezencie. I nie byłabym sobą, gdybym nie zapytała o przepis. Co to jest moczka? Nie ma tu zgody - jedni mówią, że deser, inni, że zupa, jeszcze inni, że sos! Dla mnie to tradycyjny śląski deser, którego zupełnie nie znałam, a który jest równie popularny jak makówki. Moczka to piernik rozgotowany w kompocie śliwkowym z dodatkiem ciemnego piwa i mnóstwa bakalii. Nic więc dziwnego, że w niektórych rejonach śląska (rybnickim, raciborskim i wodzisławskim) nazywany jest również breją. 😉 Moczka jest bogatym deserem. Smakowo zdecydowanie dominuje piernik, choć oczywiście wyczuwa się pozostałe składniki. Moczka łatwo też nasyca i moim zdaniem, nie da się jej zjeść zbyt dużo na jeden raz. Na Śląsku, to deser, bez którego nie może obejść się wigilia, a dla kogoś, kto lubi eksperymentować czy też poznawać potrawy regionalne spróbowanie moczki jest niewątpliwie gratką kulinarną.
November 05, 2018
Zupa-krem z dyni piżmowej (butternut squash) II
Zupa dyniowa to nie nowość w naszym domu. Zwykle rzeźbienie dyń na Halloween kończyło się tym, iż na obiad mieliśmy zupę dyniową, a reszta miąższu była zachowywana na zupę podawaną na obiad w dniu Święta Dziękczynienia. Tej jesieni zajadamy się zupą z dyni piżmowej (butternut squash). Choć w przeszłości ją robiłam, to w tej wersji wyjątkowo nam przypadła do gustu - jest delikatna, a zarazem sycąca i lekko rozgrzewająca. Idealna na jesienne obiady, kiedy to po upalnych dniach bez zup. Zdecydowanie zupa z dyni w tej wersji wybija się ponad wszelkie inne, pokazując, że to właśnie dynia piżmowa idealnie nadaje się na zupy.
Zupa ta może być przygotowana w wersji wegańskiej z użyciem samych warzyw lub wersji mięsnej, na wywarze z kurczaka lub innego delikatnego mięsa. Można ją podawać z grzankami lub z prażonymi pestkami dyni lub posiekanymi orzechami. Dodatkowo można ją zaostrzyć delikatnie posypując ostrą papryką. Można też podawać ją w wersji z kleksem śmietany
Zupa ta może być przygotowana w wersji wegańskiej z użyciem samych warzyw lub wersji mięsnej, na wywarze z kurczaka lub innego delikatnego mięsa. Można ją podawać z grzankami lub z prażonymi pestkami dyni lub posiekanymi orzechami. Dodatkowo można ją zaostrzyć delikatnie posypując ostrą papryką. Można też podawać ją w wersji z kleksem śmietany
October 29, 2018
Bakłażan w sosie pomidorowym à la tagine
Choć sezon bazarów już się kończy, nadal można jeszcze kupić lokalne warzywa i owoce. W ostatnią sobotę byłam na Farmers' Market w Redmond, który nie tętnił życiem jak zwykle. Czuło się to, iż była to ostatnia sobota w tym sezonie. Mniej stoisk, a i te które pojawiły się, były zdecydowanie mniejsze. Mniej ludzi, a na scenie smętne próby karaoke. A nad nami ciężkie chmury, przypominające, że to już październik się kończy, a wraz z nim sezon lokalnych warzyw i owoców. Na pożegnanie można jednak było kupić bakłażany i pomidory, z czego skorzystałam, by zrobić wegetariański, a nawet wegański tagine. No może nie do końca tagine, ale na pewno potrawę przypominającą tagine.
October 25, 2018
Budyniowe placki z jabłkami dla wegan (i nie tylko)
Placki z jabłkami to żelazna pozycja w naszej kuchni. Najlepiej smakują jesienią - gdy nawieziemy jabłek z sadów. Szukając nowych smaków, natknęłam się na przepis na naleśniki bez jajek, za to z dodatkiem budyniu waniliowego. Ta opcja wydawała się na tyle kusząca, że po drobnych zmianach popularnego przepisu, powstał nowy (choć pewnie nie do końca) przepis na placki z jabłkami w nowej odsłonie. Placki - po usmażeniu wydawały się być bardziej chrupiące niż te robione tradycyjną metodą. W wersji z renetami, które mają miękki miąższ, przez co nawet po krótkim smażeniu są mięciutkie w środku, były przepyszne.
Przepis ten idealnie nadaje się dla wielbicieli kuchni wegańskiej - zamiast mleka krowiego można użyć mleka roślinnego. Choć weganką nie jestem, użyłam mleka migdałowego.
Przepis ten idealnie nadaje się dla wielbicieli kuchni wegańskiej - zamiast mleka krowiego można użyć mleka roślinnego. Choć weganką nie jestem, użyłam mleka migdałowego.
October 22, 2018
Łazanki z cukinią i pieczarkami
Łazanki to u nas stale goszcząca pozycja. Po każdych niemal gołąbkach jemy łazanki z resztkami kapusty. Tym razem jednak, poszukując jakiejś odmiany wpadł mi w oko tytuł "łazanki z cukinią i pieczarkami". Jeden rzut oka na obrazek i już wiedziałam, że to będzie kolejny dodatek do naszego repertuaru. Szczególnie, że kiedy je zrobiłam, to się okazało, iż zapachy zwabiły do kuchni domowników. "O! Zrobiłaś łazanki. Mogę spróbować?" wykrzyknął pierwszy domownik-głodomor. Drugi głodomor, jak przystało na prawdziwego turkucia podjadka, nawet nie pytał tylko zaczął podjadać. Trzeci, nałożył sobie porcję od serca, a następnie poprosił o dokładkę. Hmmm! I pomyśleć, że ciut wcześniej wszyscy twierdzili, iż są najedzeni i zupa im spokojnie wystarczy na obiad. 😉
October 18, 2018
Kiszony czosnek
Kiedyś gdzieś wyczytałam, że strasznie dużo marnujemy wartościowego jedzenia, z czym generalnie się zgadzam. Kiedy widzę ile jedzenia ląduje w śmieciach przy wielu okazjach, to aż mną wstrząsa. Wiele razy ratowałam przed wyrzuceniem jedzenie po imprezach i nie zdarzyło się, by ono komukolwiek zaszkodziło, Wiele razy tłumaczyłam, że jedzenie magicznie się nie psuje w dniu upływu terminu przydatności czy też by nie wyrzucać jak leci całej zawartości zamrażalnika, tylko dlatego, że przez kilka godzin nie było prądu, tylko zastanowić się co de facto się nie nadaje (np. lody), a co nie miało szansy się zepsuć, zwłaszcza, jeśli zamrażalnik nie był otwierany. Ale autor artykułu nie miał akurat na myśli po prostu wyrzucania jedzenia na co dzień, a wyrzucanie czegoś, co według nas się nie nadaje, a tak naprawdę jest wartościowe i odżywcze. Jako przykład podał czosnek po kiszeniu ogórków. Hmm.... Faktycznie! Ja też go nie zachowuję, szczególnie gdy nabierze zielonkawo-niebieskiego koloru. Tymczasem, kiszony czosnek nie dość, że ma wszelkie właściwości zwykłego, surowego czosnku, to jeszcze jest delikatniejszy w konsumpcji - na kanapkach czy sałatkach. Ponadto nie ma tak ostrego i drażniącego zapachu. Słowem same zalety. Zachęcona peanami na temat tak przygotowanego czosnku, postanowiłam spróbować. I co tu dużo mówić - warto! Robota żadna - no prawie, bo czosnek trzeba obrać, a efekt znakomity.
October 15, 2018
Pieczony omlet, czyli dutch baby
Omlet ten to deser i lekki obiad w jednym. jemy go i wtedy, gdy nikt nie ma pomysłu na obiad, i wtedy, gdy niespodziewanie wpadnie gość, a w domu nie ma nic do herbaty. Ponieważ zawsze są jakieś owoce, to dzięki takiemu omletowi szybko można przygotować coś, czemu jeszcze się nikt nie oparł. Omlet można zrobić w wersji z zapiekanymi na nim owocami. Doskonale sprawdziły się w tej wersji śliwki, brzoskwinie i naktarynki. Można też upiec go bez owoców, a dopiero po upieczeniu je dodać - tu rewelacyjnie pasują truskawki, jeżyny, maliny. jagody, maliny. Ponieważ omel jest bez cukru, trzeba go lekko przypruszyć cukrem pudrem lub podać z dodatkiem bitej śmietany.
October 08, 2018
#10 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Chowder i bisque
Clam chowder, czyli kremowa zupa z małży, była pierwszym daniem jakie poznałam po przeprowadzeniu się do Seattle. W sieci Ivar's można zawsze i wszędzie ją dostać - nawet na promach łączących Seattle z okolicznymi wyspami. Po dniu spędzonym na wycieczkach smakowała jak nic innego. Z czasem dowiedziałam się że odmian clam chowder jest kilka, a także, że popularne są inne odmiany kremowych zup zrobione na bazie ryb i owoców morza. I tak z czasem zaczęłam mieć swoje ulubione miejsca do ich jedzenia.
September 30, 2018
Tort czekoladowy z kremem kawowym
Ten tort jest zdecydowanie najulubieńszym w naszym domu. Nie jest zbyt słodki, co jest jego wielkim atutem, biorąc pod uwagę jego bogatość. Jest lekki, gdyż nie ma w nim ciężkich kremów, a zdecydowany smak kawowej śmietanki wykorzystanej do przełożenia i obłożenia z wierzchu podkreśla jego walory smakowe. Kombinacja z czekoladą użytą do polania oraz czekoladowym biszkoptem jest po prostu idealna i sprawdzona. Słowem, ten tort nie ma szansy nie smakować.
September 22, 2018
Dorsz piccata
Tradycyjnie, Włosi przygotowują piccatę z cielęciny (piccata di vitello al limone) lub ryby (pesce spada con capperi e limone). Samo słowo piccata to żeńska forma słowa piccato - znudzony. Jednak w kulinarnym kontekście oznacza pokrojony na plastry, obsmażony i podawany w sosie z masła, cytryny i przypraw. I takie właśnie jest to danie. Proste w smaku i proste w wykonaniu.
September 14, 2018
Powidła śliwkowe z wolnowara (slow cooker)
Nie wiem czemu nie wpadłam na ten pomysł wcześniej. Chyba tylko dlatego, że mój-nie mój wolnowar stał schowany i nie był używany; przez to że był pożyczony na jedną okazję, nie miałam poczucia, że jest mój i nie chciałam go używać, a kiedy się okazło, że M. już wcale go nie chce, został ze mną jako mój. I stał gdzieś na półce, zbierał kurz i czekał na lepsze dla niego czasy. Kiedy zaś zawitał w kuchni i już z niej nie wyszedł, tylko zaczął służyć, okazało się, że nadaje się i do robienia powideł. Teraz zastanawiam się czemu tak długo nie pomyślałam, że zrobienie powideł w wolnowarze to czysta przyjemność. Nie trzeba o nie się martwić, nic się nie przypala. Rzec by można, powidła robią się same, rozsiewając wspaniały swój zapach. Po zakończeniu, garnek myje się ściereczką, bez drapania i skrobania, co niestety było ostatnim etapem robienia powideł również i w piekarniku, gdyż pryskające powidła zawsze zapiekły się na brzegach garnków. Nie wspomnę już o tym, że piekarnik nie rozgrzewa kuchni do temperatury ciężkiej do zniesienia w ciepłe letnie czy jesienne dni. Słowem - same zyski. Ot, gapa ze mnie. 😉
September 06, 2018
Zupa jarzynowa z bobem
Powoli zaczyna się sezon na zupy. Lato, choć jeszcze jest z nami, oddala się coraz bardziej. W powietrzu czuć już rześki i chłodny powiew jesieni, która zaraz do nas dotrze. I choć do zimnych, burych i ponurych dni jeszcze nam daleko, to zaczynamy się oswajać z myślą, że w jest chłodniej i czas żegnać się z latem. Bób kiedyś kojarzył mi się tylko z latem. Kupowałam go w charakterystycznych woreczkach. To była uczta! Przez lata tęskniłam za bobem, bo był to rarytas podczas letnich wyjazdów do Polski. Jednak od czasu gdy w Kirkland pojawiły się perskie delikatesy, bób stał się więcej niż letnim smakołykiem. Tu bób można kupić cały rok. Może nie jest tak wspaniały jak ten świeżo łuskany, ale nadal pyszny. Zrobienie z niego zupy, to żaden problem. Zupa ta, poza walorami smakowymi, jest doskonała i w wersji z bulionem mięsnym, i w wersji wegetariańskiej czy wegańskiej.
August 28, 2018
Placuszki z brzoskwiniami
Brzoskwiniowy sezon trwa, a to oznacza, że można je jeść we wszystkim i ze wszystkim. Stąd też tym razem lekki, letni obiad czy lunch lub weekendowe śniadanie z placuszkami z brzoskwiniami. Podobnie jak pierogi z brzoskwiniami, w naszym domu szybko zdobyły wielbicieli. Smakują doskonale na ciepło i na zimno. W zasadzie nie potrzebują nawet cukru do posypania, gdyż same brzoskwinie są słodkie.
August 24, 2018
Affogato
Affogato polecał ks. Basso. W swoim niepowtarzalnym stylu opowiadał jak je zrobić i pić. Affogato to lody z espresso - dosłownie lody utopione w kawie. Super proste w wykonaniu i doskonałe na letni deser, zwłaszcza, gdy temperatura sprawia, że nic nam się nie chce. Espresso da nam potrzebną energię, a lody podkreślą czy też złagodzą jego smak.
Zasadniczo affogato robi się z jednej kulki lodów, ale dla mnie espresso było nadal za mocne w takiej proporcji. Dlatego, zdecydowałam się na kulkę waniliową i kulkę czekoladową. I tak stało się to moją słabością tego gorącego lata. Każdego dnia, po obiedzie pozwalałam sobie na chwilkę zapomnienia przy affogato. Tego mi właśnie było potrzeba, by dotrwać do wieczora.
Zasadniczo affogato robi się z jednej kulki lodów, ale dla mnie espresso było nadal za mocne w takiej proporcji. Dlatego, zdecydowałam się na kulkę waniliową i kulkę czekoladową. I tak stało się to moją słabością tego gorącego lata. Każdego dnia, po obiedzie pozwalałam sobie na chwilkę zapomnienia przy affogato. Tego mi właśnie było potrzeba, by dotrwać do wieczora.
August 20, 2018
Gazpacho
Po troszkę przez upały, a troszkę w ramach przygotowań do wyjazdu do Hiszpanii zawitała u nas zupa gazpacho. Nie da się ukryć, że jest ona nie tylko doskonała do jedzenia w upalne dni, ale i pożywna. A przy tym prosta do zrobienia i co najważniejsze, nie wymagająca gotowania. Słowem same zalety. Tego lata, kiedy pojechaliśmy do Hiszpanii, nie było dnia bym jej nie jadła. Najpierw, by sprawdzić jak smakuje oryginał i jak się ma w stosunku do mojej wersji. Później, już tylko dla smaku, bo naprawdę przypadła mi do gustu.
W Hiszpanii gazpacho była często wymieniana w menu jako tapas, a nie jako zupa czy danie. Podawana była i bez niczego, i podpieczonym pieczywem posmarowanym pomidorami, i z dodatkiem pokrojonych drobniutko warzyw, z których jest zrobiona i grzanek. Jednym słowem, każdy może wybrać swoją wersję.
W Hiszpanii gazpacho była często wymieniana w menu jako tapas, a nie jako zupa czy danie. Podawana była i bez niczego, i podpieczonym pieczywem posmarowanym pomidorami, i z dodatkiem pokrojonych drobniutko warzyw, z których jest zrobiona i grzanek. Jednym słowem, każdy może wybrać swoją wersję.
August 04, 2018
Satay
Kuchnia tajska jest od dawna jedną z naszych ulubionych. Satay to stała w niej pozycją, która niemal zawsze zamawiamy na przystawki. Jest przepyszne - sos z orzeszków ziemnych dopełnia smaku, a słodkawa sałatka z ogórków i papryki jest przysłowiową wisienką na torcie. Satay z Pen Thai smakuje nam najbardziej, a podany do mięsa sos z ziemnych orzeszków jest absolutnie nie do pobicia. Można by jeść go łyżką. Za każdym razem, gdy zamawiamy z Pen Thai na wynos, zostaje nam spora porcja sosu. I to właśnie skłoniło mnie by samej zrobić satay w domu. Zaprawę do satay robiłam w wersji z mleczkiem kokosowym lub bez i przyznam, że nie miało to większego wpływu na smak, który przede wszystkim nadają pozostałe przyprawy.
July 25, 2018
#6 Podróże kulinarne - polskie smaki, czyli gdzie można dobrze zjeść (część 2)
Kolejne wyjazdy do Polski sprawiły, że odwiedziliśmy nowe miejsca, w których można coś zjeść. Niektóre były planowane, inne pojawiły się przypadkowo. Im więcej chodzę po Warszawie - bo co tu dużo mówić bywam w Polsce przede wszystkim tu - ty bardziej chce mi się zaglądać do różnych miejsc. Każdy spacer sprawia, że moja lista rośnie - przyciągają mnie miejsca wyglądające atrakcyjnie albo nazwy, które sprawiają, iż chce mi się sprawdzić, czy oprócz interesującej, zabawnej lub intrygującej nazwy, samo miejsce jest też dobre. Zmieniło się pod tym względem w Polsce. Choć w czasie studiów, lata temu nie stroniłam od kawiarenek, to jednak restauracje nie były w zasięgu moich możliwości. Owszem, czasem się zdarzało wyjście do restauracji, ale było to naprawdę czasem. Dzisiaj restauracje czy kafejki są dla nas dużo bardziej dostępne, a w Polsce przyciągają mnie szczególnie, ze względu na lubianą przeze mnie kuchnię europejską.
July 18, 2018
Kubuś
Ostatnio rozsmakowałam się w robieniu domowych soków. A to za sprawą nowej sokowirówki (masticating/cold press), która wytłacza sok ze zmiażdżonych owoców i warzyw. Owoce czy warzywa są najpierw miażdżone przez poruszający się ślimakowy/spiralny tłok, a następnie odciskany jest z nich sok. Dzięki temu, że proces ten jest wolniejszy niż w tradycyjnych sokowirówkach, soku jest więcej, a z marchewki, buraków, gruszek czy jabłek pozostaje suchy wiór. W przypadku owoców takich jak truskawki czy morele, nie jest to proces doskonały, ale nadal powstaje sporo soku. Szczególnie latem jest najwięcej możliwości i warto zrobić sok wieloowocowy. Taki jak "Kubuś" tylko lepszy, bo mniej słodki. Wszelkie owoce nam pomogą sprawić, że będzie to przebój domowych soków. Dla mnie najsmaczniejsza jest mieszanka marchewkowo-jabłkowo z dodatkiem truskawek.
July 13, 2018
Soupe au pistou, czyli prowansalska zupa z pesto (bazylią)
W "Szóstej klepce" Małgorzaty Musierowicz, Julia, piękna studentka ASP i siostra mojej ulubionej Cesi, zaczyna gotować. Wcześniej stroniła od kuchni, ale kierując się zasadą "przez żołądek do serca", postanawia w ten sposób udomowić Tola. Z bliżej znanych tylko sobie powodów, kuchnia francuska jest tą, która najbardziej się do tego celu nadaje. W efekcie w książce pojawia się i soupe au pistou, czyli zupa pistou. Kiedy pierwszy raz czytałam "Szóstą klepkę", w sklepach było niewiele do dostania, a potrawy przygotowane przez Julię wydawały mi się super luksusowe z domieszką egzotyki. Z czasem, rzecz jasna, przekonałam się, że są to zwykłe francuskie dania, ale wrażenie pozostało. Supe au pistou to nic innego jak zupa warzywna, z dodatkiem fasoli i bazylii w postacie pesto. Można ją jeść gorącą lub w temperaturze pokojowej. Jak to często bywa, każdy ma swoją ulubioną jej wersję - z kartoflami lub bez, z pomidorami lub bez, różnymi fasolkami, a także różnymi warzywami. Słowem - co kto lubi. Z racji dodatku makaronu, nie powinno się jej gotować zbyt dużo, bo makaron robi się niezbyt smaczny. A ponieważ lato w pełni, fasolka została w mojej wersji podmieniona na bób. Zupę gotuje się szybko, a warzywa w niej powinny być miękkie, choć nadal jeszcze lekko twardawe (al dente).
July 10, 2018
Grillowana wołowina w sosie pieczarkowym
Jeszcze się nie zdarzyło, bo wszystkie ugrillowane steki zostały zjedzone. Zawsze jakaś ich część - mniejsza lub większa - zostaje. Kiedy jest ich więcej, nie ma oczywiście problemu, ale kiedy nie zostanie ich dużo zaczyna się problem jak podzielić nimi rodzinę. Stąd też pomysł z podduszeniem ich w mniejszych kawałkach w sosie grzybowym czy pieczarkowym. Z czasem tak nam przypadły do gustu tak właśnie podawane "resztki" steków, że celowo grillowaliśmy ich więcej, by mieć potem drugi obiad - takie poprawiny grillowe. 😉 Ponieważ najczęściej grillujemy latem, korzystam z tego, że mam w młode cebule z dymką i wykorzystuję, nie tylko cebule, ale i właśnie dymkę. Dodatkowo, do sosu dodaję sproszkowanych suszonych prawdziwków, co bardzo wzbogaca smak sosu.
July 08, 2018
Grillowanie - steki
Steki chyba nigdy tak nie smakują jak latem. Przynajmniej mnie. Uwielbiam kiedy na grillu zrobimy większą porcję mięsa. Zwykle pierwszego dnia mamy steki prosto z grilla, a potem już wariacje na ich temat. Zwykle takie resztki steków, zbyt małe by zaspokoić obiadowe apetyty lodują z dodatkami takimi jak grzyby. W sosie grzybowym z dodatkiem wina czy brandy są równie pyszne jak te skwierczące przyniesione prosto z grilla.
June 25, 2018
Empenadas z tuńczykiem
Empenadas nie są dla nas żadną nowością. Pomijając już fakt, że są to pieczone pierogi, to wiele razy je jedliśmy w wersji mięsnej lub z kapustą i grzybami. Tym razem przyszedł czas spróbować w wersji z tuńczykiem. Nadzienie jest tak dobre, że można je spokojnie wykorzystać i do innych potraw, np. sałaty. Dodatkowym urokiem tego nadzienia jest to, że można je zmieniać w zależności od tego co się ma pod ręką lub na co ma się ochotę. Przede wszystkim można modyfikować jego smak poprzez zmianę proporcji przypraw, a także dodając nowe przyprawy, takie jak papryczki chilli by zaostrzyć jego smak.
June 22, 2018
Sos z awokado do empenadas ( i nie tylko)
Ten sos nadaje się do wielu potraw, a przede wszystkim jako dip do empanadas. W oryginalnym przepisie zrobiony jest z majonezu, ale sugerowane było także jego wykonanie ze śmietaną lub jogurtem. Wersja z tym ostatnim była rewelacyjna - leciutki sos był przepysznym dodatkiem, który nie przytłaczał swoim smakiem empanadas z tuńczykiem, a tylko podkreślił ich smak.
June 21, 2018
#9 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Na lody
Kiedy przychodzi lato ciężko się oprzeć lodom. Przynajmniej mnie. Nie muszę mieć wielu smaków - nawet w wielkich lodziarniach wybieram przede wszystkim lody waniliowe i czekoladowe. To podstawa, a wszelkie dodatki są bonusem.
Kiedy dzieci były mniejsze i zaczęły chadzać na koncerty w filharmonii, odkryta została włoska cukiernia Gelatiamo - Italian ice cream and pastries. Serwowane w niej są lody w najróżniejszych smakach - nawet tych bardzo udziwnionych w mojej skali smaków, choć zapewne normalnych dla innych. Lody tu są naprawdę smaczne. I nie jestem odosobniona w tym przekonaniu, gdyż zawsze kiedy tu jestem, jest spory tłumek ludzi. Niemal każdy stolik jest zajęty niezależnie od pory dnia czy pory roku.
Kiedy dzieci były mniejsze i zaczęły chadzać na koncerty w filharmonii, odkryta została włoska cukiernia Gelatiamo - Italian ice cream and pastries. Serwowane w niej są lody w najróżniejszych smakach - nawet tych bardzo udziwnionych w mojej skali smaków, choć zapewne normalnych dla innych. Lody tu są naprawdę smaczne. I nie jestem odosobniona w tym przekonaniu, gdyż zawsze kiedy tu jestem, jest spory tłumek ludzi. Niemal każdy stolik jest zajęty niezależnie od pory dnia czy pory roku.
June 19, 2018
Tęczowa sałatka z mango i truskawkami
Kiedyś powstała piosenka o pomidorach i żalu, że już się kończą. Latem dochodzę do wniosku, że mogłabym taką piosenkę śpiewać o niemal wszystkich warzywach i owocach. Dlatego w sezonie truskawkowym wykorzystuje je ile się da i do wszystkiego, w tym również i do wytrawnych sałatek. Truskawki, co już niejednokrotnie sprawdziłam, pasują idealnie z do sałaty i serów, a także do sosów, typu vinegret. Podobnie rzecz ma się z mango, szczególnie to ataulfo, które dojrzewa mniej więcej w tym samym momencie co truskawki. Jest to wybitnie uniwersalny owoc, który można spożywać i na słodko, i w wytrawnych potrawach. Co prawda nie mamy go lokalnie, ale te pochodzące z Meksyku są wspaniałe. We wspólnej kombinacji z truskawkami i innymi dodatkami powstaje wspaniała sałatka, która oddziaływuje na wszelkie zmysły. 😉
June 05, 2018
Jarmuż w sosie z orzeszków ziemnych (Muriwo Une Dovi)
Jeszcze kilka dni temu mówiłam, że nie znoszę jarmużu. Podczas gdy inni się nim zachwycają i wcinają sałatki z jego dodatkiem, ja zawsze omijałam go wielkim łukiem. Po prostu mi nie smakował, a przeżuwanie jego liści nie sprawiało mi żadnej przyjemności. Jeszcze ewentualnie mogłam dodać go do smoothie, ale wyłącznie kierując się jego wartościami odżywczymi, a nie smakowymi. Jednak na spotkanie pracowe, Joyce przyniosła jarmuż. Aby nie robić jej przykrości spróbowałam go i ... Ku mojemu zaskoczeniu okazał się być bardzo dobry. Rzecz w tym, że nie był surowy, a gotowany z dodatkiem masła orzechowego. Na zdjęciach nie prezentuje się najlepiej, ale smakowo jest rewelacyjny.
May 30, 2018
Słodka bułka z kruszonką
Ile razy myślę o kakao, przed oczyma staje mi biało-brązowa puszka kakao van Houtena, które pijałam jako dziecko. Nawet nie wiem czemu właśnie to - pewnie był ono, wraz z puszkowanym sokiem pomarańczowym i grejpfrutowym firmy Dodoni, częścią powiewu zachodu wczesnych lat siedemdziesiątych i nowej ekipy rządzącej, która właśnie takim blichtrem otworzyła nam drzwi na świat. Tego smaku kakao z dzieciństwa dopełnia chałkowa bułka mleczna, obficie posypana kruszonką. Wtedy tak niewiele nam było trzeba do zaspokojenia apetytu. Do dzisiaj ta kombinacja smakuje mi jak mało co. Co prawda wtedy nie jadałam bułki pieczonej w domu, tylko kupowaną, ale czy to ma znaczenie? Domowe były powidła śliwkowe lub konfitury truskawkowe. Dzisiaj, czasami nachodzi mnie na taką właśnie przekąskę. Choć firma van Houten nadal robi kakao, to nie jest ono sprzedawane w takich puszkach i nie jest tak łatwe do znalezienia. Sa inne, równie smaczne. ;)
May 21, 2018
Zupa ogórkowa ze świeżych ogórków
Pojawiły się pierwsze ogórki. Gruntowe, rzecz jasna, bo przecież świeże ogórki przez cały rok można dostać. Pierwsza porcja zakiszona, lada dzień, będą więc małosolne. A przy okazji spróbowałam zupy ze świeżych ogórków, o której tyle słyszałam i .... Choć nie jest zła, to jednak ogórkowa najlepsza jest na ogórkach kiszonych. Może to i kwestia przyzwyczajenia do nowego smaku. Zupa z talerzy zniknęła, ale jestem przekonana, że gdyby w domu był sok z ogórków, jestem przekonana że moja rodzina użyłaby go do dokwaszenia zupy.
April 24, 2018
Ciasto z rabarbarem i truskawkami
Nareszcie czuć wiosnę. Po uciążliwej porze deszczowej, długiej, szarej, mokrej i zimnej, budzą nas delikatne promienie słońca. Nasze "słoneczko" Philipsa, nie jest nawet nam potrzebne, by swym ciepłym światłem pobudzić nas do życia. Zza uchylanych coraz szerzej okien dobiega świergot ptaków prowadzących poranne dyskusje. A wszędzie kwitną kolejne kwiaty i rośliny. Nie ma już żadnych wątpliwości - nareszcie przyszła wiosna. Od razu inaczej patrzymy na świat i to co się wokół nas dzieje. No i pojawił się rabarbar. Jako dziecko, nigdy bym nie pomyślała, że go polubię. A tu, proszę. Tak czy siak rabarbar i truskawki zachęcają do zrobienia ciasta. To nic że owoce w nim mają tendencję do opadania na dno; najawżniejsze jest to, że ciasto jest smaczne i proste w wykonaniu.
April 20, 2018
Quiche łososiowy
Quiche i tarty dość często goszczą u nas w domu. Niemal każda impreza towarzyska oznacza, że pojawią się one na stole, zwłaszcza, że są lubiane i niekłopotliwe w przygotowaniu. Ciasto często robię w większej ilości i zamrażam w mniejszych porcjach, co oznacza, że zwykle muszę przygotować tylko nadzienie. Quiche i tarty są łatwe do odgrzania, a podane w chłodniejsze dni z kubkiem ciepłego barszczu rozgrzeją nas i pożywią. Stąd też eksperymentuję z różnymi nadzieniami, by nie podawać ciągle tego samego quiche'a. Poszczególne składniki tego quiche'a doskonale się uzupełniają, a jedynie łosoś delikatnie nad wszystkim dominuje, nadając całości smak i charakter.
April 16, 2018
Tort czekoladowy à la czekoladki fererro rocher
Tort, czekoladowy z kawowym nasączeniem. Dużo orzechów w masie i przystrojeniu. W kremie, wśród kawałków czekolady ukryte śliwki suszone, by dzieci się nie domyśliły. Blaty posmarowane powidłem śliwkowym. A na wierzchu udekorowany połówkami czekoladek fererro rocher. Całość przepyszna - nie za słodka, idealna wręcz w smaku, mimo sporej ilości czekolady. Nic więc dziwnego, że zniknął dość szybko. Najważniejsze jednak, że smakował tej, dla której był przeznaczony dla uczczenia jej szczególnego dnia. Tej, która co chwila mnie zadziwia swoją skromnością i swoim dobrym serduszkiem. Od małego. Naszej Julci.
April 12, 2018
Rożki z ciasta francuskiego z jabłkami
To kolejna propozycja na znakomity i super szybki deser z gotowego ciasta francuskiego. Są znakomite i delikatne w smaku, i niekłopotliwe w wykonaniu, zwłaszcza, jeśli ma się pod ręką jabłka prażone lub przygotowane nadzienie do szarlotki. Jakiś czas temu w czasie dyżuru w pracy P., zrobiłam je na poczęstunek dla wszystkich. Jak się okazało, był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę, a jeden ze współpracowników wręcz powiedział, że od tej pory, żadne inne rożki mu nie będą smakowały. Chyba lepszej reklamy nie ma. Nadzienie można wykonać na dwa sposoby - tak jak na szarlotkę lub w wersji zagęszczonej skrobią. Jedna i druga jest pyszna. Można też użyć gotowego nadzienia z prażonych jabłek.
April 04, 2018
Zupa à la meksykańskie taco
Nie nazwałabym tej zupy meksykańską, gdyż wyszłoby jak z rybą po grecku i innymi potrawami polskimi, udającymi potrawy z innych kuchni. 😉 Zupa ta niewątpliwie przypomina smakiem meksykańskie potrawy, w tym taco. Powstała przypadkowo, niemal ze znudzenia innymi zupami i z chęci znalezienia nowych smaków. Stąd w zupie praktycznie jarzynowej zaczęły znajdować miejsce dodatkowe produkty z grupy co by tu jeszcze pasowało. I tak powstała zupa, która się okazała zupełnie niezła. A na pewno zdrowa i pożywna. Idealna do szybkiego ugotowania i do podania na obiad czy wzięcia na lunch.
April 03, 2018
Wołowina duszona w wolnowarze
Jakoś nigdy nie gotowałam w wolnowarze i przepisy na ten rodzaj gotowania niespecjalnie mnie przekonywały. Wolnowar służył mi do podawania zup czy innych potraw w szkole lub na większych imprezach - na zasadzie utrzymywania ich w pewnej temperaturze. Tymczasem, okazało się, że był to błąd, bo z wolnowaru można wyczarować całkiem niezłe potrawy. A co najważniejsze, zupełnie nie trzeba się martwić ich przypaleniem. Ja użyłam antrykotu, choć nie jest to konieczne. Wołowina na bitki czy gulasz, nadaje się równie dobrze, a być może nawet i lepiej, gdyż jest mniej tłusta.
March 30, 2018
Domowy majonez
Przez wiele lat słyszałam i czytałam o wyższości majonezu domowego na sklepowym. Ale też i o tym, jak to majonez domowy często się nie udaje, jak nawet najmniejsza różnica w temperaturze produktów źle na niego wpływa. Uznałam więc, że nie warto sobie zawracać głowy. Ale nadszedł taki dzień, kiedy musiałam coś zrobić i zabrakło majonezu. Sklepy, w których kupuję polski majonez były już pozamykane, zwykłego amerykańskiego nie chciałam kupować, więc nie pozostało mi nic innego jak po prostu zrobić własny. Pierwszy, dla potwierdzenia zważył się koszmarnie i nadawał się jedynie do wylania. Był to jednak wynik użycia złego mieszadła - rózgi. Potem przypomniałam sobie, że kiedyś jeden jedyny raz mama czy babcia robiły majonez - pewnie z tego samego powodu co ja w tym momencie - i robiły to w zwykłym najprostszym mikserze (tak się kiedyś mówiło na blender kielichowy 😉). Druga porcja, wymieszana najzwyklejszym blenderem ręcznym wyszła rewelacyjna. Po chwili miałam miseczkę pycha majonezu.
March 27, 2018
Babka irlandzka z Irish Cream
Zdjęcie takiej babki pojawiło się w moim mailu. Wyglądała tak ładnie, że chciało się ją natychmiast zjeść. Postanowiłam ją zrobić na Dzień Św. Patryka. A że wypadał on w sobotę, tym łatwiej było mi zrobić irlandzki obiad z babką na deser. Zasadniczo nie obchodzimy świąt irlandzkich, ale czemu nie skorzystać z nowych przepisów, zwłaszcza, gdy są to tradycyjne przepisy i zapowiadają się tak smakowicie? Tradycyjna irlandzka babka, po kliknięciu w link do przepisu, okazała się być babką na bazie gotowej mieszanki na ciasto. Po pierwszym zaskoczeniu, by nie powiedzieć szoku, przystąpiłam mimo wszystko do dzieła, czyli najpierw zakupów, bo takiego ciasta w naszym domu nigdy nie było. 😉 A babka okazała się warta grzechu jedzenia ciasta z pudełka i zniknęła równie szybko, jak się pojawiła. No i co tu ukrywać - jest niewyobrażalnie prosta do zrobienia. I nadaje się nie tylko na Dzień Św. Patryka, ale i na inne okazje. W tym i Wielkanoc.
March 20, 2018
Surówka bardzo dobra
Kiedyś, w czasie pobytu świątecznego w Polsce, chodziłam do samu w Hali i kupowałam gotowe surówki. Były przepyszne. Porcje - idealne na jeden obiad. Później żałowałam, że nie zapamiętałam ich składników, by oddtworzyć je w domu. Zima bowiem często mnie męczy brakiem dobrych lokalnych warzyw i owoców. Niby w sklepach są warzywa - i papryka, i pomidory, i cukinie, ale ich smak nie jest taki sam jak wtedy gdy kupuje się je późną wiosną czy latem i jesienią na targach od lokalnych farmerów. Czekając więc na nowalijki, szukam nowych smaków i nowych kombinacji surówkowych. Ot jak choćby ta, znaleziona gdzieś na internecie. Zadziwiająco dobra, a przy tym prosta mieszanka kapusty pekińskiej, jabłek, cebuli i ogórka kiszonego. Z ogórkami własnej roboty i majonezem świeżo zrobionym jest po prostu przepyszna.
March 17, 2018
Tradycyjny gulasz irlandzki z czosnkowym purée kartoflanym
Kiedyś chciałam sprawdzić przepis, jaki wyświetlił mi się na boku ekranu. Ale trzeba było zarejstrować się na stronie Yummly. Od tej pory dostaję maile z przepisami - jedne zapowiadają się świetnie, inne stają się inspiracją do ugotowania podobnych potraw, a jeszcze inne nie nadają się do niczego. Przed dniem Świętego Patryka pojawiły się przepisy irlandzkie, a wśród nich smakowicie wyglądający gulasz. Czemu więc nie zrobić go na obiad, dla wygłodniałej narciarskimi wyczynami rodziny.
February 28, 2018
Zalewajka z rejonu świętokrzyskiego
Ostatnio zrobiła się moda na dania ze starych przepisów. Do łask powróciły może nie najzdrowsze, ale tradycyjne potrawy. Na wszelkiego rodzaju targach, festynach, bazarach, weselach, a nawet na wystawnych przyjęciach nie może zabraknąć pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym czy właśnie zalewajki. Dzisiaj jednak zalewajki są wykwintniejsze i biogatsze, bo gotowane są na golonce, okraszane boczkiem smażonym z cebulą. Zalewajkę znam od lat, bo jadałam ją w Częstochowie. Tamta była w wersji na kurkach. Ta jest nieco inna, ale nadal pyszna.
Rejon świętokrzyski nie należał do bogatych. Stąd też wiele potraw opartych jest o proste składniki: ziemniaki, powszechnie uprawiane na ubogich świętokrzyskich zimiach; do tego, żur, który robiła każda gospodyni, grzyby suszone, które były w każdym domu oraz słonina, której też nie mogło zabraknąć. Właśnie te proste składniki i prosty sposób wykonania sprawiły, że zalewajka, znana w wielu rejonach polskich stała się królową zup.
Rejon świętokrzyski nie należał do bogatych. Stąd też wiele potraw opartych jest o proste składniki: ziemniaki, powszechnie uprawiane na ubogich świętokrzyskich zimiach; do tego, żur, który robiła każda gospodyni, grzyby suszone, które były w każdym domu oraz słonina, której też nie mogło zabraknąć. Właśnie te proste składniki i prosty sposób wykonania sprawiły, że zalewajka, znana w wielu rejonach polskich stała się królową zup.
February 24, 2018
Kawa po wietnamsku
Z okazji wietnamskiego Nowego Roku (Tết Nguyên Đán) wietnamscy studenci na mojej uczelni zorganizowali małą imprezę. Można było zobaczyć wietnamskie drzewko noworoczne, udekorowane czerwonymi kopertami, skosztować kilku potraw, posłuchać występu grupy studenckiej. Pośród azjatyckich kuchni, wietnamska jest tą, za którą najmniej przepadam. Przez wiele lat byłam jedyną w rodzinie, która nie lubiła phở. Dla mnie była to mocno przereklamowana zupa, a to co mnie w niej drażniło smakowo, to nadmiar atrakcji smakowych; była ona dla mnie "przeperfumowana". Z czasem jednak zaakceptowałam phở, a przy okazji parę innych dań. Jednak zdecydowanie najbardziej lubiłam zawsze wietnamskie kanapki bánh mì thịt nướng z Saigon Deli, usytuowanego w Little Saigon w Seattle. Sklepik ten nie grzeszy czystością i znalazł się wiele razy na czarnej liście Departamentu Zdrowia, a także bywał zamknięty z powodu wykroczeń. Ale Saigon Deli znalazło się i na liście miejsc, gdzie robi się najlepsze Bánh mì thịt nướng w USA. A to już coś. Tak czy siak, dzieci choć jedzą wietnamskie kanapki z chęcią, do środka nie wchodzą. Niewątpliwie jest to dla nas wszystkich jedno z częściej odwiedzanych miejsc wietnamskich. I nie tylko dla nas, bo w porze lunchu ciężko tu się dopchać, a znalezienie miejsca na parkingu graniczy z cudem. Tak więc nawet w kuchni wietnamskiej znajduję potrawy, które lubię.
February 22, 2018
Zupa kalafiorowa lekko kremowa
Dzień po ślubie cywilnym wróciliśmy z moim świeżo poślubionym mężem i moim tatą wymarźnięci i głodni po załatwianiu całej masy spraw. Było zimno - jak to w styczniu. W domu mieliśmy ugotowaną przeze mnie zupę jarzynową. Taką jaką zawsze robiła. Mój mąż odmówił jej jedzenia, aby po chwili, kiedy mu ona zapachniała z naszych talerzy, poprosić jednak o jej nalanie. Nie była to bowiem taka zupa jaką znał i jaką określał mianem postrachu przedszkoli i stołówek. Kiedyś bowiem kupowało się w Polsce mrożone warzywa na zupę jarzynową. Nazywało się to mieszanka warzywna mrożona. Jedna była z kalafiorem, druga bez. I tak właśnie powstawała zupa jarzynowa z kalafiorem. Nie było go w takiej zupie zbyt dużo - w zasadzie ledwie można było go wyczuć, szczególnie kiedy już kawałki kalafiora zniknęły. To co najbardziej zniechęcało do jedzenia tej zupy to miękkość składników - zwłaszcza kalafiora, a co za tym idzie ich konsystencja. Kalafior musiał bowiem być porządnie ugotowany. W praktyce oznaczało to, że był rozgotowany. Nie tylko w zupie królował rozgotowany kalafior. Kalafiora do podania na obiad jako warzywo nastawiało się do gotowania jeszcze przed ziemniakami, by gotował się do miękkości. Puree z tak ugotowanego kalafiora można było zrobić bez wysiłku. Pamiętam też jak babcia Irena dziwiła się, że w Stanach je się surowego kalafiora. Dla niej było to nie do pomyślenia.
Dzisiaj wiele się zmieniło w Polsce pod względem potraw - jedzenie kalafiora na surowo nie jest już takim ewenementem jak dawniej i nie wzbudza już sensacji. Jednak nadal kalafior gotowany jest bardzo miękki, czego doświadczam niemal za każdym razem jedząc obiad w Polsce. A nawet jak mi się uda samej ugotować i odlać odpowiednio wcześniej, to potem bywa zostawiany przez gospodarzy w garnku pod pokrywką i "dochodzi", czyli mięknie.
Dzisiaj wiele się zmieniło w Polsce pod względem potraw - jedzenie kalafiora na surowo nie jest już takim ewenementem jak dawniej i nie wzbudza już sensacji. Jednak nadal kalafior gotowany jest bardzo miękki, czego doświadczam niemal za każdym razem jedząc obiad w Polsce. A nawet jak mi się uda samej ugotować i odlać odpowiednio wcześniej, to potem bywa zostawiany przez gospodarzy w garnku pod pokrywką i "dochodzi", czyli mięknie.
February 11, 2018
Polędwica z sosem z prawdziwków
Całymi latami, dysponowałam jedynie prawdziwkami suszonymi i marynowanymi. Takich świeżych nie było. Grzybiarze twierdzili, że są w tutejszych lasach, ale nam - jeśli już pojechaliśmy na grzyby - nigdy nie udało się ich zebrać. Od pewnego jednak czasu można kupić mrożone prawdziwki, rodem z Francji. Jakie by nie były, nadały potrawom niepowtarzalnego smaku. Do sosu do polędwicy aż się prosiły.
January 22, 2018
Naleśniki z gruszkami w sosie czekoladowym
Pod wpływem wakacji w Kanadzie i pozytywnych doznań smakowych w różnych restauracjach Montrealu i Quebecu postanowiliśmy odtworzyć jedną z potraw - naleśniki z gruszkami w sosie czekoladowym. W restauracji Le Bilig w Quebecu uraczyliśmy się naleśnikami w różnej postaci. Jedne z deserowych były właśnie z gruszką, sosem czekoladowym i lodami. Dla nas, ta wersja miała być pewnego rodzaju uproszczeniem naszych ulubionych gruszek zapiekanych w kruchym cieście - specjału kuchni francuskiej, pojawiającego się z rzadka na naszym stole. Z rzadka, bo przygotowanie tego deseru wymaga sporo pracy. I choć gruszki podane na naleśnikach, z lodami i sosem czekoladowym też są dobre, to jednak nie oszukujmy się - nie zastąpią one tamtych, które są absolutnym przebojem każdej jesieni. Ale te również warto zjeść, choć jako zupełnie inne danie.
January 13, 2018
Papryka w pomidorach
Ten post powinien był się pokazać wcześniej, ale .... Nie lubię zachęcać do robienia potraw, których do końca nie wypróbowałam. Jesienią nie było okazji - ta nadarzyła się dopiero teraz, gdy mogłam użyć papryki. I przyznam, że byłam bardzo mile zaskoczona rezultatem. Przecier od papryki nabrał smaku paprykowego, zaś sama papryka jest jędrna i twarda. Dzięki temu, tak przygotowaną na zimę paprykę możemy wykorzystać niemal jak świeżą paprykę do wszelkich potraw, w których papryka ma być gotowana - np. w zupach czy mięsach. Przepis jest podany bez dokładnych proporcji, bo wszystko zależy od tego, ile chcemy naszykować słoiczków. Najlepiej więc paprykę robić w tym samym czasie, kiedy szykujemy przecier. Będzie ciut mniej pracy.
January 06, 2018
Coq au vin a la Vincenzo
Nie znam innego mężczyzny, który z taką pasją opowiadałby o jedzeniu, o przepisach, a przede wszystkim przynosił tyle smakowitych przysmaków do pracy. Taki jest Enzo. Kiedy tylko znajdzie się jakikolwiek powód by przynieść jedzenie, on pierwszy zgłasza propozycje. Zdarza się też, że karmi innych bez okazji i powodu - ot, na przykład by podziękować za pomoc. Ktoś kto zna Enzo dobrze o tym wie, ale na pierwszy rzut oka nie wygląda on na takiego gościa, który bryluje w kuchni. Enzo jest lekko przysadzisty, choć muskularny; często pojawia się z kpiącym wyrazem twarzy. Jest z lekka przemądrzały. Eks-glina. Klnie, kpi, nabija się. Ale jak kogoś lubi, to po prostu lubi. 😏 Coq au vin w jego wersji przypadł mi bardzo do gustu, bo była lżejszy niż inne; sos był delikatniejszy, a winogrona doskonale podkreślały delikatność dania i uzupełniały smak mięsa duszonego w winie.
Subscribe to:
Posts (Atom)