November 25, 2024

Rogale prawie jak francuskie

Od kiedy pamiętam, uwielbiałam rogale i paluchy. I dlatego często je robię. Najbardziej lubię croissanty, ale ich zrobienie to nieco wyższa szkoła jazdy, a przede wszystkim sporo czasu, który nie zawsze jest. Stąd też ten sposób wykonania rogali bardzo przy padł mi do gustu. Nie są to croissanty, ale rogale wychodzą delikatniejsze i nieco imitujące warstwową ich strukturę. No i skórka się tak ładnie upiekła, że domownicy byli przekonani, iż to faktycznie są francuskie rogaliki. Smakowały ze wszystkim - i z samym masłem, i z jakimiś dodatkami, i z dżemami i z miodem. Idealne na petit déjeuner. 

Print Friendly and PDF

November 22, 2024

Przyprawa pumpkin spice

Nastał okres kiedy dynie i korzenne smaki królują. Wszędzie można zjeść potrawy na bazie różnych dyń, a przyprawa korzenna pumpkin spice dodawana jest do bardzo wielu potraw, wypieków czy napojów. Teraz kiedy jest chłodno, mokro i ponuro, idealne te smaki pasują - rozgrzewają i poprawiają nastrój. 

Ponieważ nie przepadam za ulepkowymi syropami smakowymi dodawanymi w kawiarniach do kawy czy herbaty, sama wolę doprawić je przyprawą korzenną. Zrobiłam więc klasyczną przyprawę pumpkin spice. W sumie nie różni się ona wiele od naszej przyprawy korzennej czy też przyprawy do grzańca lub do piernika, ale czemu nie zrobić jej w wersji klasycznej i podawać do kawy lub w kawie. 


Print Friendly and PDF

November 18, 2024

Gâteau invisible aux pommes, czyli niewidzialna szarlotka

O niewidzialnym cieście słyszałam wiele razy, ale jakoś nigdy nie miałam ani okazji go zrobić, ani spróbować. A korciło mnie, bo wyglądało bardzo ciekawie. Po dorocznej wyprawie "na jabłka", postanowiłam w końcu zmienić ten stan i zrobić ciasto. Jest super proste i zrobi je nawet osoba stawiająca pierwsze kroki w kuchni. Jedynie trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo przygotowanie jabłek zabiera sporo czasu. Przyznam, że nawet nie zdawałam sobie sprawy ile.😉 To największy wkład czasowy w przygotowywanie ciasta. Jabłka warto zetrzeć na plasterki na tarce lub mandolinie, dzięki czemu będą tej samej grubości. Ale można je i po prostu pokroić. Ciasto jest delikatne i naprawdę smaczne; smakiem kojarzy mi się z budyniem. I dlatego najbardziej lubię je krótko po upieczeniu, kiedy można już je kroić, a jeszcze jest letnie. Dokładnie tak jak budyń - nie gorący, nie zimny, tylko letni. 

Print Friendly and PDF

November 15, 2024

Ślepe ryby, czyli rzadkie pyrki

Ślepe ryby jadłam pierwszy raz w tym roku w restauracji w Poznaniu. Jest to wielkopolska zupa o super mylącej nazwie, ponieważ nie ma nic wspólnego z rybami. Ślepe ryby, nazywane też rzadkimi pyrkami, to postna zupa ziemniaczana. Podobnie jak pyry z gzikiem, tak i ślepe ryby były daniem biednej ludności, która jedynie od święta  mogła pozwolić sobie na mięso. Skąd więc nazwa? Brak mięsa, a co za tym idzie brak tłustych ok (oczek) pływających w zupie sprawił, że zupę nazwano ślepe ryby. Tylko czemu akurat ryby? Przyznam, że nie do końca rozumiem czemu akurat ryby a nie na przykład świnki. 😉

Print Friendly and PDF

November 08, 2024

Surówka z marchewki z porem

Bardzo lubię tę surówkę za jej smak, i za prosty i szybki w realizacji przepis oraz to, że tak świetnie pasuje do wielu dań. A w zależności od tego ile dodamy poszczególnych składników, będzie nieco się zmieniać w kierunku słodszej lub ostrzejszej. Podstawą jest marchewka i jabłko w mniej więcej równych proporcjach, a dalej to już wszystko zależy od naszego smaku i upodobań. I troszkę od tego jakie są składniki - mnie lub bardziej soczyste.  Print Friendly and PDF

October 31, 2024

#42 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Mochinuts

Nie jestem ich wielką wielbicielką, choć przyznaję, że czasem nachodzi mnie wielka ochota zjeść donuta. Wtedy jem takiego najprostszego albo tzw. donut holes. Ale ponieważ lubię próbować nowych smaków, skusiłam się na japońskie donuty - mochi donut, zwane też poi mochi, które od pewnego czasu robią furorę. W Stanach pojawiły się około roku 2003, kiedy to pod wpływem ich popularności w Japonii, na rynek wprowadziła je sieć Mister Donut, operująca głównie w Azji. Najpierw sprzedawano je na Hawajach, a potem już i w innych miejscach USA i przez inne sieci cukiernicze. 

Print Friendly and PDF

October 25, 2024

Ciasteczka grzybki

Jesień i sezon na zbieranie grzybów w pełni. Wszędzie dookoła pełno kolorowych liści, a grzyby pojawiają się i w lasach, i w ogrodach, a nawet w doniczkach, nie wiedzieć czemu. 😉 Ale my zamiast iść na grzyby, zabieramy się za robienie grzybków. I to jakich! Są bardzo smaczne, a wyglądem bardzo przypominają prawdziwki. Są nieco pracochłonne w wykonaniu, choć nie przesadnie, ale efekt i wizualny, i smakowy jest wart tego wkładu czasowego. Smakują i dzieciom, i dorosłym. 

Print Friendly and PDF

October 20, 2024

Strudel z jabłkami

Teraz kiedy jabłek w bród, aż prosi się by robić szarlotki i inne ciasta i ciasteczka z jabłkami. I chyba nie ma prostszego ciasta, niż taki właśnie strudel z jabłkami. Zwłaszcza, jeśli w lodówce mamy gotowe ciasto francuskie. Zazwyczaj przygotowuję w tym okresie również i większe porcje nadzienia jabłkowego na zapas, dzięki czemu zrobienie takiego ciasta to żaden problem, nawet jeśli mam niezapowiedzianych gości. A i sami je uwielbiamy i nie stronimy od okazji by je zrobić i zjeść, zwłaszcza na ciepło z dodatkiem kulki lodów waniliowych. 😉 Jak wiadomo - każda okazja jest dobra by skusić się na takie smakołyki.

Print Friendly and PDF

October 16, 2024

Bitki z polędwicy wieprzowej z kurkami

Niektórzy uważają kurki za podrzędne grzyby - mdłe i bez smaku. Przyznam, że nie zgadzam się z nimi, bo kurki mają smak, ale nie tak wyrazisty jak na przykład prawdziwki czy rydze. O ile nie umiem się zachwycić kurkami w jajecznicy i to danie nie ma miejsca w mojej kuchni, o tyle w innych daniach wykorzystuję je dość często. Przykładem są bitki z polędwicy wieprzowej w sosie z kurek. Delikatne kurki i delikatna polędwica wieprzowa stanowią świetną parę. Teraz, jesienią, kiedy kurki można zebrać w lesie albo po prostu kupić, to wymarzone danie na szybki obiad. Albo na prosty, choć elegancki. Nie wymaga wielkiego wysiłku przygotowawczego, a za to prezentuje się i smakuje wspaniale. W połączeniu z kluskami typu kopytka czy kluski śląskie z dziurką, to już po prostu uczta. 

Print Friendly and PDF

October 12, 2024

#16 Podróże kulinarne - polskie smaki, czyli gdzie można dobrze zjeść: Soki (część 7)

Zawsze gdy przyjeżdżam do Polski, zachwycam się półkami jogurtów, maślanek i kefirów. Doszło do tego, że zaczęłam sobie robić notatki, które mi najbardziej smakują, bo przy tak bogatej ofercie, można się pogubić. Ale z kolei jeśli chodzi o soki owocowe, to niestety nie ma ich zbyt wielu. Większość soków przypomina bardziej napoje na bazie soku niż prawdziwe soki. Na sklepowych półkach można zobaczyć mnóstwo soków w najróżniejszych smakach. No właśnie! Na półkach. Większość soków jest tak właśnie sprzedawana - w kartonach czy butelkach stojących na półkach. W środku jest gorszy lub lepszy płyn sokopodobny. Masa soków ma jakieś niezidentyfikowane farfocle na dnie pudełka, a przede wszystkim mnóstwo cukru. Soki te mają niestety mało wspólnego z sokami, do których jestem przyzwyczajona, nawet jeśli piję ich mało.
 
Print Friendly and PDF

October 07, 2024

Surówka z marchewki i jabłka

Ta surówka kojarzy mi się z czasami przedszkola, kiedy to bardzo często dawano ją na obiad. Bardzo ją lubiłam - w przeciwieństwie do paskudnej, zielonej paciai, czyli szpinaku. Z czasem zrobiła się moim comfort food i wypełnieniem luki z brakiem pomysłu na surówkę do obiadu. No a jesienią, kiedy przywozimy masy jabłek z sadu, to po prostu musik kulinarny. 
Surówka jest na tyle popularna, że doczekała się wierszyka i tą metodą trafiła do książeczki nauczania początkowego. Kilka miesięcy temu, w mediach społecznościowych przetoczyła się burza oburzonych komentatorek tym przepisem z powodu dodawania do niego cukru. Inne komentatorki i komentatorzy, w tym ja, podeszli nieco z przymrużeniem oka do tego wierszyka. Owszem, sama nie dodaję cukru, ale bez przesady z oburzeniem. Coś w tym stylu napisałam w komentarzu i chyba zostałam zablokowana. 😉 Oops! Na pewno nie było moją intencją obrażać kogokolwiek, ale też i nie będę się przejmować czyjąś nadwrażliwością. A surówkę nadal będę polecać - bez cukru. 😉

Print Friendly and PDF

October 04, 2024

Krokiety z kapustą i grzybami

Takie krokiety są dobre o każdej porze roku.  No może z wyjątkiem lata, kiedy jest gorąco i chętniej sięga się po lżejsze dania. Kiedyś żartowałam, że nadchodzi taki dzień, kiedy na dworze jest ciemno, gdy wychodzę po zakupach z Costco.😉  To dzień gdy zauważam, że lato się skończyło. I wtedy okazuje się, że nadszedł moment, kiedy ciepłe zupy znowu smakują, a te letnie dania już nie wystarczają na obiad, bo chcemy zjeść coś konkretniejszego. I wtedy właśnie można zacząć robić takie właśnie krokiety. Do farszu można użyć nie tylko pieczarki, ale i inne grzyby - hodowlane lub leśne. Nadadzą się też i grzyby suszone, wcześniej namoczone. 

Print Friendly and PDF

September 27, 2024

Smażone zielone pomidory

Kiedyś pod wpływem opowiadań mojej koleżanki i z jej przepisu robiłam smażone zielone pomidory. Ale dopiero podróże po stanach, w których są one dość popularnym daniem uświadomiła mi, że jednak muszę mieć inny przepis. Stąd też kolejna próba była znacznie bardziej udana, a same pomidory według mnie smaczniejsze niż poprzednio robione. Nie żeby tamte były niedobre - to kwestia gustu. Jedni wolą w panierce, a innym smakują takie zasmażane w cieście. Zupełnie jak z rybą - dla jednych ryba w panierce to właśnie jedyny sposób robienia ryby, inni uważają to za jej psucie i uznają wyłącznie smażenie ryby obtoczonej tylko w mące lub na głębokim tłuszczu, wcześniej obtoczonej w cieście. Właśnie z rybą kiedyś miałam śmieszną przygodę. Co prawda wcale nie było mi do śmiechu, kiedy na krótko przed pierwszą szykowaną przeze mnie wigilią, dowiedziałam się, że rodzina P. nie uznaje panierki na karpiu. Wychwalali taką pod niebiosa, a ta w panierce jawiła się jako mocno podrzędna. Struchlałam, bo, ja tylko tak robiłam. No nic - wigilia u mnie, będzie po mojemu. Po zjedzeniu ryby, mój teść, któremu bardzo ona smakowała w błogiej niewiedzy, że właśnie skonsumował karpia w panierce, stwierdził, że ciocie mają rację mówiąc, że najlepszy karp to ten bez panierki. Jakież było jego zdziwienie, gdy dowiedział się, że właśnie zjadł takiego w panierce. 😉 Wracając do pomidorów, oczywiście główną inspiracją do jedzenia smażonych zielonych pomidorów stał się film (i książka) "Fried green tomatoes at the Whistle Stop Café". Stąd też próbuję je w różnych miejscach i przyznam, że ta wersja, odpowiada mi najbardziej. Jest prosty, a przygotowanie pomidorów niczym nie różni się od smażeniu kotletów schabowych czy z kurczaka lub ryby.

Print Friendly and PDF

September 16, 2024

#15 Podróże kulinarne - polskie smaki, czyli gdzie można dobrze zjeść: Na słodko (część 6)

Tym razem nieco inaczej, choć nadal pozostając w sferze kulinarnych podróży i recenzji odwiedzanych miejsc. Zazwyczaj będąc w Polsce chodzimy do restauracji, ale czasem zdarza nam się odwiedzić i cukiernie. W końcu po dobrych obiadach czy kolacjach należą się i dobre desery! Część moich odwiedzin wynikała z poleceń przez innych, a część z ciekawości, gdy dowiedziałam się o jakimś miejscu i chciałam je poznać. Zarówno ranking jagodzianek, z którym wiązało się odwiedzenie wielu cukierni, jak i odwiedziny w cukierniach znajdujących się z tych czy innych względów na mojej liście był prawdziwie fascynującą podróżą kulinarną, zwłaszcza, że przy okazji poznałam historię tych miejsc, niekoniecznie oczywistą. Dzielę się więc moimi refleksjami.
Print Friendly and PDF

September 09, 2024

Doce de tomate, czyli konfitura pomidorowa

Jedni uważają pomidory za warzywa, inni za owoce. Jedni i drudzy mają rację, bo pomidory są jednym i drugim. I sprawdzają się w daniach zarówno słodkich, jak i wytrawnych. 
W sezonie pomidorowym można pokusić się o zrobienie nieoczywistej potrawy - konfitury z pomidorów, która w Portugalii nikogo nie dziwi. Ciekawa kombinacja smakowa sprawia, że nadaje się i do jedzenia na słodko razem z brioszką czy chałką, i jako dodatek do bardziej wytrawnych dań. Zupełnie jak nasze borówki czy żurawiny - świetnie smakują i jako dodatek do mięs, i jako konfitura do słodkiego pieczywa, do ciast. 
Odkryłam ten specjał pod wpływem przygotowań do wycieczki do Portugalii. Słodkość pomidorów, delikatnie podkreślona cynamonem i cytryną (zamienianym czasem na ocet balsamiczny lub winny) lub porto. Podobnie jak z wieloma przysmakami, również i w tym przypadku powstało wiele odmian konfitury - z kawałkami pomidorów, bardziej w konsystencji sosu (zblendowana), z minimalnym dodatkiem goździków, otartej skórki z cytryny, a nawet w wersji nieco ostrzejszej z dodatkiem płatków chilli. Warto sobie poeksperymentować i zobaczyć, która wersja nam najbardziej smakuje.

Print Friendly and PDF

September 04, 2024

#14 Podróże kulinarne - polskie smaki, czyli gdzie można dobrze zjeść po wegańsku (część 5)

W czasie pobytów w Warszawie, próbujemy jedzenia z różnych kuchni. Najbardziej odpowiadają mi wycieczki kulinarne do miejsc, które różnią się od tego, co można zjeść w Stanach. Chcę w pełni korzystać z tego, czego nie mam na co dzień. I choć będąc w domu możemy sobie odwiedzić różne wegańskie restauracje, to jednak trzeba przyznać, że różnią się one zdecydowanie od tego, co można zjeść w wegańskich restauracjach w Polsce. No i liczba  restauracji wegetariańskich, która jest prawdziwie imponująca. Kiedy kilka lat temu zobaczyłam artykuł plasujący Warszawę na liście wegańskich stolic świata, nie mogłam uwierzyć, że to możliwe. A jednak! Najwyraźniej nie doceniłam Warszawy, bo jest ich taki ogrom, że miałam problemy z wyborem. Dlatego z chęcią odwiedziłam kilka takich właśnie restauracji. 

Odwiedzanie wegańskich restauracji w Warszawie to żadna nowość dla nas, gdyż już wcześniej bywaliśmy w różnych miejscach mających mniej lub bardziej taki właśnie charakter. Świetnie wspominamy jedzenie w restauracji Tel Aviv, którą odwiedziliśmy kilka lat temu, co opisałam we wpisie o podróżach kulinarnych po Polsce (część 4). Testując jagodzianki miałam też okazję odkryć dwie cukiernie specjalizujące się w wypiekach wegańskich. Pierwsza to  cukiernia Eter całkowicie wegańska, serwująca wegańskie wypieki i kawy z dodatkiem roślinnych mlek i śmietanek. Druga to cukiernio-piekarnia Dej, oferująca wypieki tradycyjne i wegańskie. Cukiernie opisałam w moim rankingu jagodzianek. Dlatego też nie uwzględnię ich w tym wpisie, a chętnych do poznania mojej opinii zapraszam do odwiedzenia poprzednich wpisów. 😊

Print Friendly and PDF

August 29, 2024

Włoska sałatka pomidorowa panzanella

Właśnie nastał ten moment lata, kiedy mamy pod dostatkiem pomidorów. I nie tylko chodzi mi o ich ilość, ale i różnorodność - bawole serca (beefsteak), koktajlowe (cherry, grape), malinowe, żółte, pomarańczowe i wiele innych. No i oczywiście są przepyszne - dojrzałe, pełne smaku i soczyste. Można je jeść dosłownie w każdej postaci. 
Panzanella to bardzo prosta sałatka, rodem z Toskanii i Umbrii. Jej głównym składnikiem są dojrzałe, choć nadal jędrne pomidory, odrobina cebuli, czerstwy chleb i mozarella. Często dodawane są i ogórki. Na letni lunch czy przystawkę przed obiadem wręcz idealna, zwłaszcza że mnogość pomidorów jaką teraz mamy sprawi, że każda będzie nieco inaczej smakowała w zależności od tego, których użyjemy. 

Nie ma jednego przepisu na panzanellę. Wykończenie jej  daje pole do popisu. Można użyć więc tylko oliwy lub oliwy z dodatkami, takimi jak ocet balsamiczny, czosnek, pieprz, zioła. Wszystko zależy od naszego gustu i wyobraźni kulinarnej.  

Print Friendly and PDF

August 22, 2024

Malinianki z budyniem

Jeśli wierzyć informacjom z mediów społecznościowych - i wiadomości, i cukierni, i blogerów, w tym roku jest mało jagód, a przez to sezon na jagodzianki zakończył się wcześniej niż w poprzednich latach. Niejako by wypełnić po nich lukę niedostatku, pojawiły się na rynku inne drożdżówki - malinianki z budyniem waniliowym. I nie chodzi o takie drożdżówki z dziurką, w której jest budyń i kilka malin, a solidne bułeczki z nadzieniem z kombinacji budyniu i malin. Na wierzchu jest masa kruszonki i delikatna warstwa cukru pudru. Chyba nie ma w Warszawie obecnie cukierni, która by ich nie serwowała. Czemu więc nie spróbować zrobić ich w domu i delektować się nimi w letnie dni, kiedy malin jest pod dostatkiem? A więc do dzieła - zaczynamy próbę. 😉


Print Friendly and PDF

August 19, 2024

#13 Podróże kulinarne - Portland

Chociaż może brzmi to dziwnie, Portland jest na tyle blisko, że ciężko do niego dojechać i spędzić tu dłuższy czas zwiedzając. No ale taka właśnie jest prawda. Niezliczone razy przejeżdżaliśmy przez Portland w drodze dokądś lub skądś.  Byłam też wPortland kilka razy - czy to na festiwalu tamtejszej Polonii, czy to na konferencjach, ale nigdy nie miałam okazji dobrze go zwiedzić, poza odwiedzeniem kilku miejsc. Było to jednak albo bardzo dawno temu, albo dość pośpiesznie i dlatego w końcu wybraliśmy się tutaj właśnie na zwiedzanie. I był to bardzo przyjemny weekend. Udało nam się zwiedzić wszystkie zaplanowane miejsca i kilka interesujących restauracji. 


Print Friendly and PDF

August 17, 2024

Pierogi św. Jacka

Czego jak czego, ale przepisu na pierogi nie wiązałam nigdy ze świętymi. A jednak! Przeglądając listę produktów regionalnych i tradycyjnych, natknęłam się na pierogi św. Jacka, z których pochodzeniem związana jest taka legenda. Dawno, dawno temu, bo na początku XIII w., Jacek Odrowąż idąc na misję na Ruś Kijowską zatrzymał się we wsi Nockowej, aby podkuć konia, a kiedy to zrobił wyruszył w dalszą drogę. Niestety, jadąc już wkrótce, na bagnach stracił konia. Głodny i spragniony postanowił zawrócić do wsi. Po chwili, na wzgórzu zobaczył idących chłopów. Poprosił ich o wodę i jedzenie. Napoili św. Jacka, jednak nie mieli nic do jedzenia. Ten poprosił, aby zabrali z pola do domu snop pszenicy, wykruszyli ziarna i zmielili je. Chłopi tak zrobili, ale mąki było mało. Św. Jacek rozejrzał się po izbie i zobaczył odcedzający się twaróg. Kazał więc dołożyć go do mąki i zagnieść ciasto. Następnie powiedział, by przynieść z pola liście kapusty,  posiekać je i ugotować. Niestety okazało się, że farszu było za mało. Wtedy św. Jacek poprosił, aby nazbierać białej simby, czyli pieczarek, które w tym czasie rosły na dziko na ugorach. Nieufni chłopi uważali, że pieczarki są grzybami trującymi i nie zgodzili się. Wtedy św. Jacek zjadł surową pieczarkę, by pokazać, że wcale nie jest trująca. Widząc to i chłopi nazbierali pieczarek, posiekali je, ugotowali i dodali do farszu. Z ciasta i farszu zrobili pierogi - połowę ugotowano, a połowę upieczono i ułożono w misce św. Jacka. Na ucztę zostali zaproszeni wszyscy mieszkańcy wsi. Uznano to za cud, a miska po tych pierogach znajduje się do dnia dzisiejszego w Będziemyślu. Do dzisiaj jest też znana modlitwa, którą odmawiano przed jedzeniem pierogów „Św. Jacku z pierogami, módl się do Boga za nami, żeby te pierogi cały rok na stole były i nas od głodu broniły”.  

Pierogi św. Jacka, niezależnie od tego czy faktycznie od niego pochodzą czy nie, z czasem zyskały na uznaniu i popularności, przez co stały się przysmakiem województwa podkarpackiego. 

Print Friendly and PDF

August 14, 2024

Zupa owocowa z wiśni lub czereśni

Zupy owocowe to dla jednych smakołyk, kwintesencja lata i coś co musi się pojawić w letnie gorące dni, a dla innych niejadalne paskudztwo, kompot z rozmemłanymi kluskami. Ja nie mam tak zdecydowanej opinii, ale sięgając po kolonijne smaczki, nie mogłam pominąć tego. Oczywiście w epoce moich kolonii nikt się nie przejmował tym, by kluski były odpowiednio ugotowane, zupa doprawiona i faktycznie mogło to być mało jadalne danie. Ale kiedy się robi taką zupę samemu, to smak jest zupełnie inny. I może to być coś, co w gorący letni dzień da nam trochę ochłody i energii. Z pewnością nie jest to mój ulubiony przysmak, ale na pewno nigdy zupa owocowa nie była paskudztwem. Co ciekawe, zupy owocowe gościły na stołach bogatych domów przed wielu, wielu laty. Nie był to wymysł bida-kuchni stołówkowej czasów komunizmu. Przepisy na zupy owocowe można znaleźć w książkach Disslowej, Ćwierciakiewiczowej, czy Ochorowicz-Monatowej, nie mówiąc już o przekazywanych ustnie starych przepisach regionalnych i ludowych. Ostatnio zaś miałam okazję obserwować dyskusję na temat zupy wiśniowej serwowanej z kartoflami. Sam przepis mnie zaskoczył, gdyż nigdy o takiej wersji nie słyszałam, ale to nie znaczy, że jest ona dziwna czy niedobra. Poznając od lat kuchnię regionalną, poznałam wiele przepisów i kombinacji smakowych jakich sama bym nie wymyśliła. Dyskusja nie zawsze była parlamentarna (a może była, zwłaszcza w kontekście wyczynów niektórych naszych parlamentarzystów😉 ), a przede wszystkim pokazała brak zrozumienia dla różnorodności smaków i potraw regionalnych. Ta zupa, nawiązuje do bardziej tradycyjnych wersji zupy owocowej, choć też oczywiście można ją skrytykować, jeśli się tylko zechce. Tylko po co? Zanim więc odkryję inne wersje zupy owocowej, w tym przewrotnie tej z kartoflami, spróbujmy tej najprostszej. Zwłaszcza teraz gdy czereśni mamy pod dostatkiem, a na dworzu jest tak ciepło. 

Print Friendly and PDF

August 12, 2024

Leniwe pierogi z owocami i nie tylko

Kiedy latem jemy leniwe pierogi, przypominają mi się kolonijne i obiady na których serwowano leniwe. Zawsze były to najlepsze obiady, a kolejka po dokładki nie miała końca! A były serwowane wyłącznie z cukrem i z omastą z masła. Lato i dostatek owoców sezonowych sprawia, że częściej sięgamy po delikatniejsze potrawy, nie wymagające wielkiego szykowania, a przede wszystkim gotowania. Owoce sezonowe mają jeszcze tę właściwość, że pożeramy je oczami i czasem zdarza się, że mamy ich za dużo, i trzeba je zamrozić lub przerobić na sos owocowy. I taki właśnie zrobiłam tym razem. Ale to nie jest jedyna opcja, bo wersja z sosem kurkowym była tak pyszna, że zanim zdołałam zrobić zdjęcie, to już ich nie było. 😉


Print Friendly and PDF

August 08, 2024

Rigatoni z wędzonym łososiem w sosie pomidorowym

Dawno temu podzieliłam się przepisem Fr. Basso na kremowy sos pomidorowo-łososiowy. W pewnym okresie, było to jedno z naszych ulubionych dań włoskich i do dzisiaj pozostał nam do niego sentyment, również ze względu na wspomnienie Fr. Basso i podawanych przez niego przepisów w tak niesamowity sposób. Ostatnio polubiłam innego mistrza podawania przepisów, Matteo Brunetti. Podobnie jak Fr. Basso, wypracował on swój niepowtarzalny i bardzo fajny styl, któremu trudno się oprzeć, a dania są ciekawe i oryginalne. A przy tym dość proste w wykonaniu. Ten przepis, to swoiste wariacje na temat przepisu Fr. Basso, z tą różnicą, że dominuje tu łosoś wędzony, który nadaje sosowi niesamowitego, głębszego smaku, a pomidory są tylko delikatnym tłem smakowym, a nie równym dodatkiem. Matteo Brunetti również dopuszcza wersję z surowym łososiem, choć według mnie, ten wędzony jest znacznie lepszy i podkręca sos. Smak skórki z limonki doskonale podkreśla smak dania, które jest tak dobre, że znika od razu, a jeśli przypadkiem cokolwiek zostanie, to i tak zostanie zjedzone "na deser", zanim schowam resztki do lodówki. 😉

Print Friendly and PDF

August 03, 2024

Gemista

Gemista to jedno z dań spróbowanych w Grecji. Jest bardzo proste, a mimo wszystko bardzo pyszne. W wielu przepisach, paprykę i pomidory nadziewa się po prostu doprawionym ryżem, ale są też i wariacje na temat, które pozwalają na poruszenie wyobraźni i stworzenie dania, które oczarowuje, zwłaszcza wielbicieli kuchni wegetariańskiej i swojskiej prostej. 
Gemistę jadłam w różnych wersjach - i z samym ryżem, i z ryżem wymieszanym z mięsem jak w gołąbkach, i w wersji z ryżem wymieszanym z warzywami. I chyba najbardziej smakuje mi ta warzywono-ryżowa wersja. 
Zasadniczo gemistę piecze się z kartoflami i z sosem pomidorowym. Można ziemniaki pominąć i przygotować ją bez kartofli. Bo w sumie to co najważniejsze, to nadziane papryki i pomidory. 
Przepis na gemistę na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowany, ale wcale taki nie jest. Wymaga nieco czasu na przygotowanie, ale warto jest ją zrobić na pyszny letni obiad. 

Print Friendly and PDF

August 01, 2024

Mus z marakui w wersji mini

Mus marakujowy wielokrotnie robiłam jako tort i zawsze podbijał serca zjadaczy. Nie trzeba go reklamować, bo jest naprawdę dobry. Jest lekko kwaskowaty i ma ten tropikalny smak, któremu ciężko się oprzeć. No i nie jest zbyt słodki. Według pokolenia dzieci, to zdanie zawsze musi się pojawić, gdy dorosłe panie rozmawiają o deserach lub ciastach. 
Więc dodaję je i tutaj.😉  
Tym razem mus zrobiłam w wersji mini - w indywidualnych szklaneczkach; taka porcja na raz. Sprawdził się świetnie, a wręcz przerósł moje oczekiwania w kwestii wygody podawania na dużej imprezie. Jedyny minus to nadprodukcja plastiku. Ale i z tym można sobie poradzić, wykorzystując małe miseczki wielorazowe lub np. szklane kubeczki po jogurcie czy też miseczki po deserach, których w naszym domu nie brakuje. 😉 

Print Friendly and PDF

July 26, 2024

Szybkie ciasto z wiśniami i morelami

Ciasto, które robię od lat. Nazywam je najłatwiejszym ciastem na świecie, choć wcale nie pochodzi z tej słynnej piosenki. Robię je w najróżniejszych wersjach owocowych i praktycznie każda się sprawdza. Ostatnio mając nadmiar wiśni, wykorzystałam je do ciasta, a w ostatniej chwili mój wzrok padł na rumiane morele, dopiero co przywiezione z targu. Przypomniały mi się tarty wiśniowo-morelowe i wiadomo już było, że to ciasto będzie w wersji wiśniowo-morelowej. Bingo! Kwaskowe wiśnie, uzupełnione przez słodkie morele i skórka ciasta - delikatna, ale pysznie chrupiąca. Pierwsza porcja poszła momentalnie. Druga ponoć dalej pachniała malizną. Po trzeciej, uznałam, że chociaż pychotka, to trzeba wyhamować, bo to sezon wiśniowo-morelowy kiepsko się skończy, ale się nie udało i powstawały kolejne. Nie muszę wspominać, że chociaż fatalnie się kroi, to najlepsze jest na ciepło. Dobrze poczekać chociaż kilka minut, bo wtedy nadal jest ciepłe ale łatwiejsze do pokrojenia. A przynajmniej spróbować poczekać. 😉

Print Friendly and PDF

July 18, 2024

Kotleciki serowo-ziemniaczane

Takie kotleciki to proste danie bezmięsne, z wykorzystaniem kartofli i sera białego. Troszkę jak nadzienie do pierogów ruskich, tyle że w postaci kotlecików. Najlepiej smakują dobrze wysmażone i z dodatkiem sosu - np. pieczarkowego. Choć nie tylko bo i potrawka z pomidorów i papryki, typu peperonata sprawdzi się idealnie jako uzupełnienie. 
Kotleciki nadają się również i jako dodatek do dania mięsnego - zamiast kartofli czy klusek. Z gulaszem mięsnym idealnie się skomponują, zwłaszcza w towarzystwie warzyw. 
Nie muszę też chyba wspominać, że danie to jest idealnym sposobem na wykorzystanie resztek kartofli i białego sera. 😉

Print Friendly and PDF

July 10, 2024

Na lody!

Ten napis znajduje się w jednej z moich ulubionych lodziarni. I na pewno jest w nim dużo prawdy! Od dziecka uwielbiam lody. W zamierzchłych czasach mojego dzieciństwa, była to przyjemność sezonowa - latem chodziło się na lody do cukierni, a czasem do Zielonej Budki. Pamiętam to podekscytowanie i radość, gdy z wiekiem dostępowałam przywileju dostawania 3, a potem nawet 4 kulek. I to zastanowienie - które smaki wybrać.... spośród tych 3 dostępnych. 😉 czasy się zmieniały, dochodziły nowe smaki, a czasem i atrakcje w postaci masowych zatruć salmonellą. Ale nigdy nie zapomnę gdy będą pierwszy raz w USA zostałam zabrana do lodziarni. Nawet nie pamiętam jakiej, ale pamiętam, że było 48 smaków lodów! I jak tu wybrać? W końcu jakimś cudem zdecydowałam się na dwa - kulki, jak na Amerykę przystało były potężne, więc mało kto brał więcej. A po chwili rozczarowanie - w lodach wyczułam wyplutą gumę do żucia! A potem kolejną, i kolejną. W końcu nie wytrzymałam i podzieliłam się spostrzeżeniem z tubylcami, a bardziej zapytałam co to jest. No i  dowiedziałam się, że to nie guma a mini-marshmallows. Uff!  Print Friendly and PDF

July 08, 2024

Młoda kapusta

Połączenie kapusty z warzywami strączkowymi nie jest ani nowe, ani zaskakujące. Groch z kapustą to jedna z potraw tradycyjnie serwowanych na wigilię. Dlatego połączenie  kapusty z soczewicą nie dziwi. Jest to rzec by można oczywista alternatywa dla cięższego grochu. W rejonach, gdzie soczewicę uprawiano od dziesięcioleci, jest to potrawa znana, bowiem soczewicę dodawano do bardzo wielu potraw (np. w postaci farszu do pierogów w połączeniu z kaszą czy kartoflami) lub wręcz jedzono jako danie główne (np. w postaci bloków, które dzisiaj nazwalibyśmy pasztetem z soczewicy). Choć znana jest od czasów starożytnych, kiedy to była stosowana jako zamiennik mięsa, to chyba dopiero wraz z zainteresowaniem i wzrostem popularności diet wegetariańskich i wegańskich soczewica masowo powróciła do jadłospisów. Praktycznie nie ma na nią przepisów w starych książkach kucharskich. W książce "Jak gotować" Marii Disslowej jest jeden przepis, w książce Fani Lawando "Kuchnia dietojarska" dwa przepisy. W  "Uniwersalnej książce kucharskiej z ilustracyami i kolorowemi" Marii Ochorowicz-Monatowej nie znalazłam żadnego, mimo iż w dalszej części jej długiego tytułu jest mowa o kuchni jarskiej. A gdy spojrzeć na dzisiejsze blogi, to chyba nie ma żadnego, w którym by się nie pojawiła. I nic dziwnego, bo nie dość że jest pełna wartości odżywczych, to jeszcze i smaczna. A więc - kapusta z soczewicą. 

Print Friendly and PDF

June 29, 2024

#12 Podróże kulinarne - Oh Canada!

Przyznam, że mam ogromną słabość i sentyment do Kanady. Wiele osób uważa ją za bardziej europejski kraj niż USA. I na pewno jest w tym trochę racji. Widać tu więcej wpływów francuskich  na kuchni. W Quebecu odnosi się wrażenie, że się jest we Francji, gdy francuski zdecydowanie jest tu pierwszym językiem. Nie ma jednak problemów z dogadaniem się, gdyż Kanadyjczycy momentalnie przechodzą na język angielski, gdy tylko dostrzegą choćby cień zakłopotania na twarzy rozmówcy. Każdy wyjazd tutaj kojarzy mi się ze wspaniale spędzonym czasem. A byliśmy w wielu miejscach i każdy wyjazd wykorzystaliśmy nie tylko na zwiedzanie, ale i na to, by nacieszyć się Kanadą od strony kulinarnej. A jest czym, bo trafialiśmy w ciekawe miejsca - czy to na Zachodnim Wybrzeżu w Vancouver i Victorii, nieco bardziej w środku, w prowincji Alberta gdzie odwiedziliśmy Jasper, Banff, Calgary i Edmonton, czy to na Wschodnim Wybrzeżu - na Wyspie Świętego Edwarda, Montrealu, Quebec City i Toronto. W tym wpisie, skupię się na wschodnim wybrzeżu Kanady. Kiedyś powrócę do opisania innych miejsc. 


Print Friendly and PDF

June 21, 2024

Rolada czekoladowa z kremem kawowym

Rolady to żelazna pozycja w repertuarze ciastowym naszej rodziny. Lubią je wszyscy bez wyjątku i dlatego często pojawiają się na specjalne okazje. Rolady mają do siebie też i to, że można je robić w różnych wersjach. Tym razem zmieniłam nieco sposób przygotowania kremu - wykorzystałam krem, jaki zrobiłam do tortów orzechowego i bezowego. Był to absolutny hit i bardzo wszystkim smakował, więc postanowiłam go powtórzyć i w tej wersji. MARZENIE! Ten krem jest tak smaczny, że ciężko się powstrzymać przed podjadaniem..... to znaczy chciałam powiedzieć przed próbowaniem czy na pewno jest dobry. 😉 Jest wart nieco dłuższego przygotowywania niż wcześniej robiony krem z bitej śmietany. 


Print Friendly and PDF

June 18, 2024

Pasztet (pâté) ze słoiczka

Nigdy nie myślałam, że można tak prosto i szybko zrobić tak smaczny i efektowny pasztet. Smakiem przypomina on pasztety podawane we francuskich restauracjach, co nie jest dziwne, bo jego twórcą jest Jacques Pépin, francuski mistrz kulinarny. Jest delikatny, aksamitny w konsystencji i bardzo smaczny. Na grzankach z bagietki, a nawet zwykłego chleba pszennego czy ciemnego ziarnistego,  może stanowić i samodzielny posiłek, i świetną przystawkę. 

Zaletą pasztetu (pâté) jest nie tylko łatwość przygotowania, ale i możliwość zamrożenia. Przed podaniem wystarczy wyjąć na kilka godzin do rozmrożenia w lodówce. 


Print Friendly and PDF

June 12, 2024

Tureckie jajka Çılbır

Z tureckimi jajkami Çılbır  spotkałam się pierwszy raz w Polsce, kiedy pod wpływem kryminału "Czerwony świt" odwiedziliśmy Pragę i wstąpiliśmy na lunch do Żony krawca. W pierwszym momencie zdziwiłam się, bo jajka z jogurtem nie wydawały mi się jakąś zachwycającą ofertą. Jogurt podawany na śniadanie kojarzy się zazwyczaj z jego słodką wersją - albo jest od razu słodki, owocowy, albo jak to miało miejsce na greckich śniadaniach, był to jogurt naturalny, do którego można było sobie z wielkich kamiennych naczyń nałożyć miodu lub konfitury z winogron czy też kandyzowanych skórek pomarańczy lub cytryn, zwanych słodkimi łyżeczkami czy też słodyczą na łyżeczce (Glyko koutaliou czyli γλυκó κουταλιου). Jogurt na śniadanie to także parfait z granolą i owocami. Tak więc kombinacja jogurtu z jajkami nie jest oczywista. Przynajmniej dla mnie. No ale skoro mogą być jajka w różnych sosach, to czemu nie spróbować takich z wytrawnym jogurtem. I warto było, bo stały się one jedną z moich ulubionych wersji jajek i czymś co uwielbiam robić sobie na śniadanie. Delikatnie czosnkowo-koperkowy jogurt świetnie nadaje smak jajkom ugotowanym w koszulkach. Dodatkowo całość jest polana ciepłym masłem lub oliwą z papryką, co nadaje delikatną ostrość daniu. Do tego koniecznie jakieś pieczywo do wykorzystania każdej kropelki jogurtu, który w pewnym momencie łączy się z rozlewającym z jajka żółtkiem. Polecam przeczytać moje dodatkowe komentarze zanim zaczniemy robić jajka po turecku. To nie jest trudne do wykonania danie, ale warto pamiętać o kilku detalach. 

Print Friendly and PDF

May 31, 2024

Serek-deserek

Nie będę kryć, że pomysł "graficzny" nie jest mój, ale oryginał stał się jedynie inspiracją do lekkiego, pysznego deseru. W naszym domu zrobił furorę - i pod względem smaku, i pod względem wyglądu. Zwłaszcza pokrojony idealnie imitował wygląd goudy holenderskiej, którą dość często można znaleźć w naszej lodówce. Myszki - choć nie jestem wielbicielką tych gryzoni - sprawiają, że ten prosty deser zaczyna zachwycać wszystkich - dużych i małych. 😉 Wszystkie dzieci rodzinne i znajome, które próbowały ten deser, bardzo się nim zachwycały. Jest to więc świetna propozycja na deser na Dzień Dziecka, celebrację zakończenia roku szkolnego czy inne dziecięce okazje. Jest to też jeden z deserów, które łatwo przygotować z początkującymi gotowanie/pomaganie w gotowaniu dziećmi. 

Print Friendly and PDF

May 27, 2024

Tosty z jajkiem sadzonym na smażonym serze feta

Tak przygotowane tosty są świetną opcją na wytrawne śniadanie  lub lunch. Na długie godziny zaspokoją nasz głód. Filmiki pokazujące jak zrobić ten tost i jak się nim zachwycać. 😉 Były na tyle przekonywujące, że sama zaczęłam je czasem robić. I wtedy okazało się, że jest ciekawa. Feta nadaje wyrazistości jajku i dość mdłemu smakowo awokado. Ważne jest by użyty chleb był dobrze tostowany, bo to właśnie nadaje charakteru tej kanapce. Wtedy całość jest chrupiąca i pyszna. 

Przygotowanie takich tostów jest proste i szybkie.


Print Friendly and PDF

May 24, 2024

Tort orzechowy z kawowym kremem

Po torcie makowym, właśnie orzechowy był moim ulubionym i najchętniej robionym. Aż do dnia gdy poniosłam spektakularną klapę - ciasto na tort, choć pyszne w smaku kruszyło się makabrycznie podczas krojenia go na placki. Co najgorsze zostało mało czasu, by coś zrobić. W sumie udało mi się uratować tort, łącząc go z innym ciastem i też wyszedł pyszny tort, ale mimo wszystko zostało rozczarowanie, że ten właśnie tort, zrobiony z samych orzechów się nie udał.  Próbowałam potem kilka razy robić tort orzechowy z samych orzechów, ale za każdym razem kończyłam z mniejszą lub większą ilością kruszonki, chyba że piekłam każdy placek osobno i nie kroiłam go przed przełożeniem. Jednak nie zawsze jest to możliwe. Zaczęłam więc szukać nowej metody na zrobienia tortu i w końcu znalazłam sposób, który mnie zadowolił. Smaku tortu dopełnia krem kawowo-czekoladowy zrobiony na bazie ganache z białej czekolady i dekoracja z gorzkiej czekolady.

Print Friendly and PDF

May 21, 2024

Bezglutenowe ciasteczka z drobinkami czekoladowymi (chocolate chip cookies)

Przepis na migdałowe ciasteczka znalazłam w New York Times'ie. Tyle, że po pierwszym wypieku zmniejszyłam nieco ilość cukru - zgodnie z memami o polskich mamach i ciociach by były "dobre, bo niezbyt słodkie". 😉 Oczywiście żartuję, ale nie kryję, że ostatnio miarą smaku stało się dla mnie to, że wypieki nie są zbyt słodkie. Chyba tolerancja cukru jest u mnie odwrotnie proporcjonalna niż wiek, bo im jestem starsza, tym mniej cukru używam. Gdyby mi ktoś w czasach kartkowych powiedział, że będę pić kawę i herbatę bez cukru, to bym wyśmiała! A dzisiaj, proszę! Moja modyfikacja przepisów polega często właśnie na zmniejszaniu ilości cukru. 😉 Ciasteczka z tego przepisu zaskakują wszystkich smakiem - są delikatne i chrupiące. Praktycznie nikt się nie domyśla, że są bez mąki. Za każdym razem kiedy je robię, znikają momentalnie. 

Print Friendly and PDF

May 16, 2024

Barszcz ukraiński raz jeszcze

Na początku maja 2022 r. zamieszkały u nas dwie Ole z Charkowa. Było to drugie ich miejsce w zamieszkania w Warszawie, a dla nas druga runda goszczenia ukraińskich uchodźców wojennych. Po pewnym czasie spotkałam się z nimi i zostałam nakarmiona pysznym barszczem ukraińskim i tak ogromną ilością pierogów, że z mieszkania się wytoczyłam. Jak większość Ukrainek, które uciekły przed wojną, Ole nie miały dużo, ale ich wdzięczność nie znała granic. I właśnie jedzenie stało się sposobem na odwdzięczenie się. Po roku, jedna z nich opowiedziała mi jak uciekała spod Charkowa. Tam zostawiła mieszkanie - widziałam zdjęcia zabezpieczonych plastrami szyb, jej osiedla, zniszczeń. Serce się krajało, a oczy same się szkliły słuchając tego. Od czasu, gdy poznałam Ole osobiście, jestem z nimi w kontakcie. 
Barszcz Oli bardzo mi smakował - może dlatego, że nie było w nim zbyt dużo warzyw, a może dlatego, że nie miał fasoli, a może dlatego, że po prostu był pyszny. Poprosiłam więc Olę, by mi dała na niego przepis. Dostałam przepis i filmiki z instrukcją! Zrobiłam go w domu i też wyszedł bardzo smacznie. Dzisiaj, w trzeci czwartek maja, przypada Dzień Wyszywanki, święta zainicjowanego przez studentów uniwersytetu w Czerniowcach w 2007 r. Idealna okazja by podzielić się dobrym przepisem na ukraiński barszcz. 

Print Friendly and PDF

May 12, 2024

Muffinki migdałowe (bezglutenowe)

Coraz częściej zdarza mi się sięgać po przepisy bezglutenowe. Nie zmieniłam swoich nawyków i przyzwyczajeń, a jedynie usiłuję pamiętać o wymaganiach dietetycznych innych. Ponieważ mam w swojej klasie dziecko na takiej właśnie diecie, mam dwie opcje - albo zawsze będzie jadło coś innego niż reszta klasy, albo upiekę coś co wszystkich zadowoli. Po udanej próbie z ciasteczkami dyniowymi, zrobiłam jeszcze kilka innych rzeczy. Za każdym razem udawały się i przyznam, zaskakiwały smakiem. Do tej pory używałam do wypieków mąki bezglutenowej. W tych muffinkach nie ma w ogóle mąki - ani glutenowej, ani bezglutenowej, a wyłącznie mąka migdałowa. Wyszły bardzo fajnie i bezglutenowe dziecko zajadało się nimi jak szalone. 

Print Friendly and PDF

May 10, 2024

Omlet z kalafiorem

Kiedy przeglądałam pierwszy raz książkę Fani Lewando "Dietojarska kuchnia żydowska", ten przepis od razu wpadł mi w oko. Nic dziwnego - kalafior jest jednym z moich ulubionych warzyw, a i omletami nie gardzę. 😉Niejednokrotnie jadłam smażonego kalafiora i jest on naprawdę smaczny. Nigdy jednak nie wpadło mi do głowy, by połączyć go z omletem, a przecież tyle razy jadłam omlet z najróżniejszymi warzywami. Taki omlet jest świetną okazją do wykorzystania resztek kalafiora pozostałego z obiadu i zrobienia z niego lekkiego, acz pożywnego lunchu czy nawet śniadania. 

Print Friendly and PDF

May 09, 2024

Dietojarska kuchnia żydowska

Długo zabierałam się do napisania tej recenzji, bo "Dietojarska kuchnia żydowska" (w oryginale  װעגעטאריש דיעטישער קאכבוך: 400 שפייזן געמאכט אויסשליסלעך פון גרינסן /Ṿegeṭarish-dieṭisher kokhbukh: 400 shpayzn gemakht oysshlishlekh fun grinsnto książka o bardzo ciekawej, choć smutnej historii. Jej autorka, Fania Lewando była osobą bardzo ciekawą i zdecydowanie wyprzedzającą swoją epokę. Trzeba bowiem pamiętać, że w tamtych czasach nie mówiło się zbyt wiele o zdrowym odżywianiu, a odkrycie witamin dopiero zaczynało mu przecierać drogę do zrozumienia ich znaczenia i wpływu na nasze zdrowie. Lewando była prekursorką zachęcając do kuchni opartej na warzywach i owocach. Była też prekursorką kuchni przemyślanej i oszczędnej, którą dzisiaj znamy pod nazwą zero-waste. Była również restauratorką, szefem kuchni i edukatorką. Ale zacznijmy po kolei. 
Print Friendly and PDF

May 05, 2024

Jalapeño Margarita

Margarity nie trzeba przedstawiać. Według różnych źródeł pierwszy na nią przepis  pojawił się w 1938 roku, przygotowany przez barmana na cześć tancerki, Rity de la Rosa. Z kolei według innych opowieści, margarita została wymyślona w 1938 roku przez Carlosa "Danny" Herrerę w jego restauracji  Rancho La Gloria, znajdującej się w połowie drogi między Tijuaną a Rosaritą w Baja California. Według tej wersji została zrobiona dla klientki, byłej tancerki Ziegfeld Follie, Marjorie King, która była uczulona na wiele gatunków alkoholu, ale nie na tequillę. Później - według tej wersji - została spopularyzowana w okolicach San Diego, a dokładnie w La Plaza restaurant w La Jolla. No cóż - sukces ma zawsze wielu ojców, więc tak naprawdę to nie wiadomo jak to było z tą margaritą.😉  To co jest pewne, to to, iż podbiła świat i można ją wypić w niejednym miejscu. Ja akurat nie przepadam za margaritą, ale nie znaczy to, że ona nie pojawia się u nas w domu.  Podobno w gorące dni, przy grillu lub meksykańskim jedzeniu smakuje najlepiej. Ta serwowana z papryczkami jalapeño, jest jeszcze lepsza, a pijącym ją zapewnia ostrzejszych wrażeń. 

Print Friendly and PDF

May 04, 2024

Taco z szarpaną wieprzowiną

Krótki pobyt w Meksyku wiele lat temu przekonał mnie, że taco można przyrządzić w najróżniejszy sposób. Spróbowałam wtedy najróżniejszych taco, w tym i takich, których nie byłam w stanie zjeść, gdyż nadzienie zupełnie mi nie leżało. Ale jednak zdecydowana większość była pyszna i do dzisiaj z rozrzewnieniem wspominam tamte taco. Od tego czasu wiele zmieniło się i po północnej stronie granicy meksykańskiej. Można już bez większego problemu zjeść całkiem fajne taco. Powstało też wiele miejsc sprzedających tylko taco. Podobnie jest i u nas w domu. Zaczęliśmy jeść taco inspirowane tym, co kiedyś gdzieś sobie zjedliśmy albo sami kombinowaliśmy co tu jeszcze dodać. 
Taco z szarpanym mięsem wieprzowym to nic nowego w kuchni meksykańskiej. Jest to przepyszna kombinacja. Wieprzowinę można specjalnie przygotować do taco, a można też wykorzystać pozostałe z obiadu resztki duszonej wieprzowiny (np. łopatki). Ja lubię wmieszać w mięso dodatki używane do duszenia wieprzowiny - sos i duszoną cebulę, które według mnie dodają smaku mięsu, a co za tym idzie taco. 
Print Friendly and PDF

May 03, 2024

Sernik lwowski

Od kiedy zainteresowałam się kuchnią ukraińską, już kilka razy przymierzałam się do zrobienia sernika lwowskiego, zwłaszcza, że uwielbiam serniki. Ale jakoś cały czas nie wychodziło mi to i w efekcie minęły dwa lata od mojego poprzedniego dużego ukraińskiego gotowania. Ale w tym roku, korzystając z tego, iż ukraińska Wielkanoc przypada nieco później niż nasza polska wykorzystałam ten fakt na upieczenie sernika lwowskiego. I przyznam, że niewiele się on różni od mojego. Robi się go praktycznie jak ten, który znam jako wiedeński, tyle że w pierwotnej wersji, czyli z dodawaniem żółtek i białek osobno. Białka dodatkowo ubijamy na pianę. Nieco odzwyczaiłam się od tej metody, ale ... w końcu właśnie tak latami piekłam swój sernik, więc nie mogło być tu klapy i zaskoczenia smakiem. 

Print Friendly and PDF

April 28, 2024

Sałatka z gruszkami i serem pleśniowym

Kombinacji sałaty lub mieszanki sałat z gruszkami, serem pleśniowym i orzechami chyba nie da się pobić. Dla mnie to jedna z najlepszych mieszanek smakowych - delikatność sałaty, lekka słodycz gruszki, ostrość sera i chrupiące orzechy rzec by można głaszczą nasze kubki smakowe. Do tego sos - słodko-kwaśny podkręcony delikatnie musztardą, która nie tylko - wraz z miodem - nadaje aksamitnej konsystencji, ale i delikatnie nadaje jej ostrości.  Sałatka ta jest świetna jako przystawka lub część większego posiłku, podana na przykład z grzankami lub focaccią. 

Print Friendly and PDF

April 25, 2024

Uzbecki plov

Po przeczytaniu książki "Może (morze) wróci" Bartka Sabeli o jego podróży do Uzbekistanu, nabiera się niesłychanej ochoty na to, by odwiedzić ten kraj i pojechać jego śladami. Taszkent, Samarkanda czy Buchara są przepięknie opisane. Tak, widać w nich ślady czasów niekoniecznie najlepszych dla Uzbekistanu, jak choćby właśnie kwestia zniszczenia Morza Aralskiego (a właściwie Jeziora Aralskiego), ale nadal można zobaczyć tu przepiękne miejsca, takie jak medresy, pałace czy twierdze. Wszak Uzbekistan leżał na Jedwabnym Szlaku. Zwiedzając nie można pominąć bogato zdobionego mauzoleum Pahlawana Mahmuda, pałacu Kolon, meczetu i medresu Mir-i-Arab, medres Uług Bega, Szir Dar, Tillja Kari, meczetu Bibi Chanum i wielu, wielu innych. Oglądając je zapewne można się poczuć, jakby przeszło się do w tajemniczy sposób do krainy Baśni tysiąca i jednej nocy. Opisy autora "Może (morze) wróci" są tak barwne i szczegółowe, że dosłownie się widzi oczyma wyobraźni to o czym się czyta.

Według Sabeli, lokalne bazary są równie warte zwiedzenia i skosztowania różnych specjałów kulinarnych - od świeżych warzyw i owoców poczynając, a na prostych potrawach kończąc. Takim właśnie zwykłym miejscom, jak i prostym ludziom autor poświęca sporo miejsca w swojej książce. A że zdaje się mieć łatwość nawiązywania kontaktów, to zdecydowanie mu to pomaga w podróży. Ku mojemu lekkiemu zdziwieniu, również i pochodzenie z Polski pozwala Sabeli  nawiązać znajomości w najmniej spodziewanych miejscach i momentach. Kilkukrotnie jego rozmówcy znali Polskę z .... pobytu w niej jako żołnierze w czasach, gdy w Polsce stacjonowała armia sowiecka. No tak - wtedy Uzbekistan nie był niezależnym krajem, a republiką, a to oznaczało podporządkowanie i wspólną armię. Z kolei kiedy spojrzymy na historię okresu II wojny światowej, zrozumiemy czemu Polacy są tu znani.
 Wielu z nich trafiło do Uzbekistanu w czasie wojny z powodu przymusowych przesiedleń oraz zsyłek karnych do łagrów. Nieco później, to właśnie przez Uzbekistan Andres wyprowadził ze Związku Sowieckiego dopiero co stworzoną armię, a z nią również i cywilów. W marcu i sierpniu 1942 roku, z ZSRR do Iranu przez Uzbekistan i Turkmenistan  przedostały się 116 tys. 543 osoby - i dorośli, i dzieci - około 10% Polaków wywiezionych do ZSRR po 17 września 1939 roku. Praktycznie wszyscy byli wygłodzeni i schorowani, wymagający opieki. Zarówno stan fizyczny, ciężka, by nie powiedzieć niewolnicza, praca i ogólne warunki na zesłaniu, a także trudny klimat sprawiły, że w Uzbekistanie zmarło wielu Polaków, którzy znaleźli się w tym kraju - czy to na zesłaniu, czy też później w czasie przemarszu armii Andersa w kierunku Iranu. Dlatego też znajduje się tu blisko 20 cmentarzy polskich, którymi do dzisiaj opiekują się nie tylko Polacy, ale i Uzbekowie. Ale Uzbekistan to nie tylko tragiczne dzieje - Polacy doświadczyli też ogromnej życzliwości i gościnności  od rdzennych Uzbeków, którzy mimo swojej biedy, dzielili się z nimi czym mogli. Stąd też można znaleźć tu także i tablice pamiątkowe wdzięczności narodu polskiego dla narodu uzbeckiego za życzliwe przyjęcie w czasie II wojny światowej. Tablice wmurowane są na przykład przy pomniku upamiętniającym Polaków zmarłych w Uzbekistanie w 1942 roku na cmentarzu w Taszkencie. I choć nie jest to nowa książka (wydano ją w 2013 r.), bardzo "Może (morze) wróci", bo wiele się z niej można dowiedzieć i zobaczyć na pięknych fotografiach i rysunkach autora. A jeśli ktoś ma ochotę dowiedzieć się więcej, polecam i inne materiały, w tym filmy dokumentalne, jak choćby niedawno powstały "Ślady odciśnięte w kamieniach". 

Ale wróćmy do przepisu na plov, bo przecież do tego zmierzałam od początku.😉 Kiedy czyta się takie książki jak "Może (morze) wróci", nie sposób nie zapragnąć spróbować czegoś z kuchni danego kraju. Przynajmniej ja tak mam, zwłaszcza, gdy nic nie wskazuje na to, bym dała radę odwiedzić Uzbekistan w najbliższym czasie. Stąd właśnie plov, czyli uzbecka wersja pilawu. Co prawda w książce Sabeli nie ma przepisu na plov, a nawet chyba nie jest wspomniany, ale właśnie to danie bardzo mi się kojarzy z Uzbekistanem z różnych imprez międzynarodowych. Stąd też postanowiłam powrócić do niego w tej właśnie formie. 


Print Friendly and PDF

April 22, 2024

#41 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Agave Cocina & Cantina w Redmond

Agave Cocina & Cantina w Redmond jest chyba jedną z najlepszych meksykańskich restauracji jakie odwiedziłam w ostatnich miesiącach. To jedna z tych restauracji, które nawet przy prostych daniach dają nie tylko miłe uczucie najedzenia, ale przede wszystkim pozostawiają ten szczególny smak charakterystyczny dla danej kuchni. To sprawia, że chce się tu wracać i próbować kolejnych potraw. 
Agave Cocina & Cantina, jak sama się reklamuje, serwuje nowoczesne dania meksykańskie, oparte na świeżych, organicznych produktach, a także na zdrowszym tłuszczu, innym niż smalec czy margaryna. I to chyba jest właśnie tym, co sprawia, że jedzenie w Agave smakuje bardziej niż w innych restauracjach meksykańskich - nie jest ono ciężkie i przesiąknięte tłuszczem. 
Print Friendly and PDF

April 19, 2024

Karczmiskie pierogi z bobru (bobu)

Podróży kulinarnej po regionalnych polskich potrawach ciąg dalszy. Tym razem krótka wizyta w Karczmiskach, w południowo-zachodniej części województwa lubelskiego, w powiecie Opole Lubelskie. Najprawdopodobniej, choć nie jest to pewne,  nazwa miejscowości pochodzi od sporej liczby karczm na jej terenie. Przed wiekami, Karczmiska były miejscem postoju dla odpoczynku w podróży po często uczęszczanym szlaku handlowym. Ot, taki ówczesny zjazd na autostradzie. 😉

Karczmiska znane są, podobnie jak i cały rejon lubelski, z upraw, a co za tym idzie i wykorzystania bobu do celów kulinarnych. „U nas na to warzywo mówi się bober, a my sami mamy ksywkę bobry, bo bober uprawiany był u nas z dziada pradziada. Zawsze sadziło się go na wiosnę w ziemniakach. Matka sadziła ziemniaki, ojciec przyorywał je ziemią, a dziecko co dwa kroki rzucało ziarno bobru – wspomina Niezgoda. I tak było w każdym gospodarstwie. Teraz takie widoki są rzadkością. A bób najczęściej rośnie w przydomowych grzędach.”* Bób kojarzy mi się z latem i kupowaniem go na kilogramy na bazarach w plastikowych torebkach. Latami najpopularniejszy zdawał się być bób gotowany - młody nie wymagał nawet łuskania ze skórek. Z czasem zaczęłam robić i inne dania z bobu. W karczmiskach sztandarową potrawą są pierogi z bobru (bobu). I to właśnie one trafiły na listę produktów tradycyjnych i regionalnych. Tradycja przyrządzania pierogów z bobem jest długa. Dzisiaj nadal się je robi - zwłaszcza na festyny i imprezy promujące lokalną tradycję ludową. Ich oryginalność sprawia, że są nie tylko cenione, ale często i wyróżnianie za smak i propagowanie tradycji kulinarnej.

Print Friendly and PDF