November 25, 2024
Rogale prawie jak francuskie
November 22, 2024
Przyprawa pumpkin spice
Nastał okres kiedy dynie i korzenne smaki królują. Wszędzie można zjeść potrawy na bazie różnych dyń, a przyprawa korzenna pumpkin spice dodawana jest do bardzo wielu potraw, wypieków czy napojów. Teraz kiedy jest chłodno, mokro i ponuro, idealne te smaki pasują - rozgrzewają i poprawiają nastrój.
Ponieważ nie przepadam za ulepkowymi syropami smakowymi dodawanymi w kawiarniach do kawy czy herbaty, sama wolę doprawić je przyprawą korzenną. Zrobiłam więc klasyczną przyprawę pumpkin spice. W sumie nie różni się ona wiele od naszej przyprawy korzennej czy też przyprawy do grzańca lub do piernika, ale czemu nie zrobić jej w wersji klasycznej i podawać do kawy lub w kawie.
November 18, 2024
Gâteau invisible aux pommes, czyli niewidzialna szarlotka
O niewidzialnym cieście słyszałam wiele razy, ale jakoś nigdy nie miałam ani okazji go zrobić, ani spróbować. A korciło mnie, bo wyglądało bardzo ciekawie. Po dorocznej wyprawie "na jabłka", postanowiłam w końcu zmienić ten stan i zrobić ciasto. Jest super proste i zrobi je nawet osoba stawiająca pierwsze kroki w kuchni. Jedynie trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo przygotowanie jabłek zabiera sporo czasu. Przyznam, że nawet nie zdawałam sobie sprawy ile.😉 To największy wkład czasowy w przygotowywanie ciasta. Jabłka warto zetrzeć na plasterki na tarce lub mandolinie, dzięki czemu będą tej samej grubości. Ale można je i po prostu pokroić. Ciasto jest delikatne i naprawdę smaczne; smakiem kojarzy mi się z budyniem. I dlatego najbardziej lubię je krótko po upieczeniu, kiedy można już je kroić, a jeszcze jest letnie. Dokładnie tak jak budyń - nie gorący, nie zimny, tylko letni.
November 15, 2024
Ślepe ryby, czyli rzadkie pyrki
Ślepe ryby jadłam pierwszy raz w tym roku w restauracji w Poznaniu. Jest to wielkopolska zupa o super mylącej nazwie, ponieważ nie ma nic wspólnego z rybami. Ślepe ryby, nazywane też rzadkimi pyrkami, to postna zupa ziemniaczana. Podobnie jak pyry z gzikiem, tak i ślepe ryby były daniem biednej ludności, która jedynie od święta mogła pozwolić sobie na mięso. Skąd więc nazwa? Brak mięsa, a co za tym idzie brak tłustych ok (oczek) pływających w zupie sprawił, że zupę nazwano ślepe ryby. Tylko czemu akurat ryby? Przyznam, że nie do końca rozumiem czemu akurat ryby a nie na przykład świnki. 😉
November 08, 2024
Surówka z marchewki z porem
October 31, 2024
#42 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Mochinuts
October 25, 2024
Ciasteczka grzybki
October 20, 2024
Strudel z jabłkami
Teraz kiedy jabłek w bród, aż prosi się by robić szarlotki i inne ciasta i ciasteczka z jabłkami. I chyba nie ma prostszego ciasta, niż taki właśnie strudel z jabłkami. Zwłaszcza, jeśli w lodówce mamy gotowe ciasto francuskie. Zazwyczaj przygotowuję w tym okresie również i większe porcje nadzienia jabłkowego na zapas, dzięki czemu zrobienie takiego ciasta to żaden problem, nawet jeśli mam niezapowiedzianych gości. A i sami je uwielbiamy i nie stronimy od okazji by je zrobić i zjeść, zwłaszcza na ciepło z dodatkiem kulki lodów waniliowych. 😉 Jak wiadomo - każda okazja jest dobra by skusić się na takie smakołyki.
October 16, 2024
Bitki z polędwicy wieprzowej z kurkami
October 12, 2024
#16 Podróże kulinarne - polskie smaki, czyli gdzie można dobrze zjeść: Soki (część 7)
October 07, 2024
Surówka z marchewki i jabłka
Ta surówka kojarzy mi się z czasami przedszkola, kiedy to bardzo często dawano ją na obiad. Bardzo ją lubiłam - w przeciwieństwie do paskudnej, zielonej paciai, czyli szpinaku. Z czasem zrobiła się moim comfort food i wypełnieniem luki z brakiem pomysłu na surówkę do obiadu. No a jesienią, kiedy przywozimy masy jabłek z sadu, to po prostu musik kulinarny.
October 04, 2024
Krokiety z kapustą i grzybami
September 27, 2024
Smażone zielone pomidory
September 16, 2024
#15 Podróże kulinarne - polskie smaki, czyli gdzie można dobrze zjeść: Na słodko (część 6)
September 09, 2024
Doce de tomate, czyli konfitura pomidorowa
September 04, 2024
#14 Podróże kulinarne - polskie smaki, czyli gdzie można dobrze zjeść po wegańsku (część 5)
W czasie pobytów w Warszawie, próbujemy jedzenia z różnych kuchni. Najbardziej odpowiadają mi wycieczki kulinarne do miejsc, które różnią się od tego, co można zjeść w Stanach. Chcę w pełni korzystać z tego, czego nie mam na co dzień. I choć będąc w domu możemy sobie odwiedzić różne wegańskie restauracje, to jednak trzeba przyznać, że różnią się one zdecydowanie od tego, co można zjeść w wegańskich restauracjach w Polsce. No i liczba restauracji wegetariańskich, która jest prawdziwie imponująca. Kiedy kilka lat temu zobaczyłam artykuł plasujący Warszawę na liście wegańskich stolic świata, nie mogłam uwierzyć, że to możliwe. A jednak! Najwyraźniej nie doceniłam Warszawy, bo jest ich taki ogrom, że miałam problemy z wyborem. Dlatego z chęcią odwiedziłam kilka takich właśnie restauracji.
Odwiedzanie wegańskich restauracji w Warszawie to żadna nowość dla nas, gdyż już wcześniej bywaliśmy w różnych miejscach mających mniej lub bardziej taki właśnie charakter. Świetnie wspominamy jedzenie w restauracji Tel Aviv, którą odwiedziliśmy kilka lat temu, co opisałam we wpisie o podróżach kulinarnych po Polsce (część 4). Testując jagodzianki miałam też okazję odkryć dwie cukiernie specjalizujące się w wypiekach wegańskich. Pierwsza to cukiernia Eter całkowicie wegańska, serwująca wegańskie wypieki i kawy z dodatkiem roślinnych mlek i śmietanek. Druga to cukiernio-piekarnia Dej, oferująca wypieki tradycyjne i wegańskie. Cukiernie opisałam w moim rankingu jagodzianek. Dlatego też nie uwzględnię ich w tym wpisie, a chętnych do poznania mojej opinii zapraszam do odwiedzenia poprzednich wpisów. 😊
August 29, 2024
Włoska sałatka pomidorowa panzanella
Panzanella to bardzo prosta sałatka, rodem z Toskanii i Umbrii. Jej głównym składnikiem są dojrzałe, choć nadal jędrne pomidory, odrobina cebuli, czerstwy chleb i mozarella. Często dodawane są i ogórki. Na letni lunch czy przystawkę przed obiadem wręcz idealna, zwłaszcza że mnogość pomidorów jaką teraz mamy sprawi, że każda będzie nieco inaczej smakowała w zależności od tego, których użyjemy.
August 22, 2024
Malinianki z budyniem
August 19, 2024
#13 Podróże kulinarne - Portland
Chociaż może brzmi to dziwnie, Portland jest na tyle blisko, że ciężko do niego dojechać i spędzić tu dłuższy czas zwiedzając. No ale taka właśnie jest prawda. Niezliczone razy przejeżdżaliśmy przez Portland w drodze dokądś lub skądś. Byłam też wPortland kilka razy - czy to na festiwalu tamtejszej Polonii, czy to na konferencjach, ale nigdy nie miałam okazji dobrze go zwiedzić, poza odwiedzeniem kilku miejsc. Było to jednak albo bardzo dawno temu, albo dość pośpiesznie i dlatego w końcu wybraliśmy się tutaj właśnie na zwiedzanie. I był to bardzo przyjemny weekend. Udało nam się zwiedzić wszystkie zaplanowane miejsca i kilka interesujących restauracji.
August 17, 2024
Pierogi św. Jacka
Czego jak czego, ale przepisu na pierogi nie wiązałam nigdy ze świętymi. A jednak! Przeglądając listę produktów regionalnych i tradycyjnych, natknęłam się na pierogi św. Jacka, z których pochodzeniem związana jest taka legenda. Dawno, dawno temu, bo na początku XIII w., Jacek Odrowąż idąc na misję na Ruś Kijowską zatrzymał się we wsi Nockowej, aby podkuć konia, a kiedy to zrobił wyruszył w dalszą drogę. Niestety, jadąc już wkrótce, na bagnach stracił konia. Głodny i spragniony postanowił zawrócić do wsi. Po chwili, na wzgórzu zobaczył idących chłopów. Poprosił ich o wodę i jedzenie. Napoili św. Jacka, jednak nie mieli nic do jedzenia. Ten poprosił, aby zabrali z pola do domu snop pszenicy, wykruszyli ziarna i zmielili je. Chłopi tak zrobili, ale mąki było mało. Św. Jacek rozejrzał się po izbie i zobaczył odcedzający się twaróg. Kazał więc dołożyć go do mąki i zagnieść ciasto. Następnie powiedział, by przynieść z pola liście kapusty, posiekać je i ugotować. Niestety okazało się, że farszu było za mało. Wtedy św. Jacek poprosił, aby nazbierać białej simby, czyli pieczarek, które w tym czasie rosły na dziko na ugorach. Nieufni chłopi uważali, że pieczarki są grzybami trującymi i nie zgodzili się. Wtedy św. Jacek zjadł surową pieczarkę, by pokazać, że wcale nie jest trująca. Widząc to i chłopi nazbierali pieczarek, posiekali je, ugotowali i dodali do farszu. Z ciasta i farszu zrobili pierogi - połowę ugotowano, a połowę upieczono i ułożono w misce św. Jacka. Na ucztę zostali zaproszeni wszyscy mieszkańcy wsi. Uznano to za cud, a miska po tych pierogach znajduje się do dnia dzisiejszego w Będziemyślu. Do dzisiaj jest też znana modlitwa, którą odmawiano przed jedzeniem pierogów „Św. Jacku z pierogami, módl się do Boga za nami, żeby te pierogi cały rok na stole były i nas od głodu broniły”.
Pierogi św. Jacka, niezależnie od tego czy faktycznie od niego pochodzą czy nie, z czasem zyskały na uznaniu i popularności, przez co stały się przysmakiem województwa podkarpackiego.
August 14, 2024
Zupa owocowa z wiśni lub czereśni
Zupy owocowe to dla jednych smakołyk, kwintesencja lata i coś co musi się pojawić w letnie gorące dni, a dla innych niejadalne paskudztwo, kompot z rozmemłanymi kluskami. Ja nie mam tak zdecydowanej opinii, ale sięgając po kolonijne smaczki, nie mogłam pominąć tego. Oczywiście w epoce moich kolonii nikt się nie przejmował tym, by kluski były odpowiednio ugotowane, zupa doprawiona i faktycznie mogło to być mało jadalne danie. Ale kiedy się robi taką zupę samemu, to smak jest zupełnie inny. I może to być coś, co w gorący letni dzień da nam trochę ochłody i energii. Z pewnością nie jest to mój ulubiony przysmak, ale na pewno nigdy zupa owocowa nie była paskudztwem. Co ciekawe, zupy owocowe gościły na stołach bogatych domów przed wielu, wielu laty. Nie był to wymysł bida-kuchni stołówkowej czasów komunizmu. Przepisy na zupy owocowe można znaleźć w książkach Disslowej, Ćwierciakiewiczowej, czy Ochorowicz-Monatowej, nie mówiąc już o przekazywanych ustnie starych przepisach regionalnych i ludowych. Ostatnio zaś miałam okazję obserwować dyskusję na temat zupy wiśniowej serwowanej z kartoflami. Sam przepis mnie zaskoczył, gdyż nigdy o takiej wersji nie słyszałam, ale to nie znaczy, że jest ona dziwna czy niedobra. Poznając od lat kuchnię regionalną, poznałam wiele przepisów i kombinacji smakowych jakich sama bym nie wymyśliła. Dyskusja nie zawsze była parlamentarna (a może była, zwłaszcza w kontekście wyczynów niektórych naszych parlamentarzystów😉 ), a przede wszystkim pokazała brak zrozumienia dla różnorodności smaków i potraw regionalnych. Ta zupa, nawiązuje do bardziej tradycyjnych wersji zupy owocowej, choć też oczywiście można ją skrytykować, jeśli się tylko zechce. Tylko po co? Zanim więc odkryję inne wersje zupy owocowej, w tym przewrotnie tej z kartoflami, spróbujmy tej najprostszej. Zwłaszcza teraz gdy czereśni mamy pod dostatkiem, a na dworzu jest tak ciepło.
August 12, 2024
Leniwe pierogi z owocami i nie tylko
August 08, 2024
Rigatoni z wędzonym łososiem w sosie pomidorowym
Dawno temu podzieliłam się przepisem Fr. Basso na kremowy sos pomidorowo-łososiowy. W pewnym okresie, było to jedno z naszych ulubionych dań włoskich i do dzisiaj pozostał nam do niego sentyment, również ze względu na wspomnienie Fr. Basso i podawanych przez niego przepisów w tak niesamowity sposób. Ostatnio polubiłam innego mistrza podawania przepisów, Matteo Brunetti. Podobnie jak Fr. Basso, wypracował on swój niepowtarzalny i bardzo fajny styl, któremu trudno się oprzeć, a dania są ciekawe i oryginalne. A przy tym dość proste w wykonaniu. Ten przepis, to swoiste wariacje na temat przepisu Fr. Basso, z tą różnicą, że dominuje tu łosoś wędzony, który nadaje sosowi niesamowitego, głębszego smaku, a pomidory są tylko delikatnym tłem smakowym, a nie równym dodatkiem. Matteo Brunetti również dopuszcza wersję z surowym łososiem, choć według mnie, ten wędzony jest znacznie lepszy i podkręca sos. Smak skórki z limonki doskonale podkreśla smak dania, które jest tak dobre, że znika od razu, a jeśli przypadkiem cokolwiek zostanie, to i tak zostanie zjedzone "na deser", zanim schowam resztki do lodówki. 😉
August 03, 2024
Gemista
August 01, 2024
Mus z marakui w wersji mini
July 26, 2024
Szybkie ciasto z wiśniami i morelami
July 18, 2024
Kotleciki serowo-ziemniaczane
Kotleciki nadają się również i jako dodatek do dania mięsnego - zamiast kartofli czy klusek. Z gulaszem mięsnym idealnie się skomponują, zwłaszcza w towarzystwie warzyw.
Nie muszę też chyba wspominać, że danie to jest idealnym sposobem na wykorzystanie resztek kartofli i białego sera. 😉
July 10, 2024
Na lody!
July 08, 2024
Młoda kapusta
Połączenie kapusty z warzywami strączkowymi nie jest ani nowe, ani zaskakujące. Groch z kapustą to jedna z potraw tradycyjnie serwowanych na wigilię. Dlatego połączenie kapusty z soczewicą nie dziwi. Jest to rzec by można oczywista alternatywa dla cięższego grochu. W rejonach, gdzie soczewicę uprawiano od dziesięcioleci, jest to potrawa znana, bowiem soczewicę dodawano do bardzo wielu potraw (np. w postaci farszu do pierogów w połączeniu z kaszą czy kartoflami) lub wręcz jedzono jako danie główne (np. w postaci bloków, które dzisiaj nazwalibyśmy pasztetem z soczewicy). Choć znana jest od czasów starożytnych, kiedy to była stosowana jako zamiennik mięsa, to chyba dopiero wraz z zainteresowaniem i wzrostem popularności diet wegetariańskich i wegańskich soczewica masowo powróciła do jadłospisów. Praktycznie nie ma na nią przepisów w starych książkach kucharskich. W książce "Jak gotować" Marii Disslowej jest jeden przepis, w książce Fani Lawando "Kuchnia dietojarska" dwa przepisy. W "Uniwersalnej książce kucharskiej z ilustracyami i kolorowemi" Marii Ochorowicz-Monatowej nie znalazłam żadnego, mimo iż w dalszej części jej długiego tytułu jest mowa o kuchni jarskiej. A gdy spojrzeć na dzisiejsze blogi, to chyba nie ma żadnego, w którym by się nie pojawiła. I nic dziwnego, bo nie dość że jest pełna wartości odżywczych, to jeszcze i smaczna. A więc - kapusta z soczewicą.
June 29, 2024
#12 Podróże kulinarne - Oh Canada!
Przyznam, że mam ogromną słabość i sentyment do Kanady. Wiele osób uważa ją za bardziej europejski kraj niż USA. I na pewno jest w tym trochę racji. Widać tu więcej wpływów francuskich na kuchni. W Quebecu odnosi się wrażenie, że się jest we Francji, gdy francuski zdecydowanie jest tu pierwszym językiem. Nie ma jednak problemów z dogadaniem się, gdyż Kanadyjczycy momentalnie przechodzą na język angielski, gdy tylko dostrzegą choćby cień zakłopotania na twarzy rozmówcy. Każdy wyjazd tutaj kojarzy mi się ze wspaniale spędzonym czasem. A byliśmy w wielu miejscach i każdy wyjazd wykorzystaliśmy nie tylko na zwiedzanie, ale i na to, by nacieszyć się Kanadą od strony kulinarnej. A jest czym, bo trafialiśmy w ciekawe miejsca - czy to na Zachodnim Wybrzeżu w Vancouver i Victorii, nieco bardziej w środku, w prowincji Alberta gdzie odwiedziliśmy Jasper, Banff, Calgary i Edmonton, czy to na Wschodnim Wybrzeżu - na Wyspie Świętego Edwarda, Montrealu, Quebec City i Toronto. W tym wpisie, skupię się na wschodnim wybrzeżu Kanady. Kiedyś powrócę do opisania innych miejsc.
June 21, 2024
Rolada czekoladowa z kremem kawowym
June 18, 2024
Pasztet (pâté) ze słoiczka
Zaletą pasztetu (pâté) jest nie tylko łatwość przygotowania, ale i możliwość zamrożenia. Przed podaniem wystarczy wyjąć na kilka godzin do rozmrożenia w lodówce.
June 12, 2024
Tureckie jajka Çılbır
May 31, 2024
Serek-deserek
Nie będę kryć, że pomysł "graficzny" nie jest mój, ale oryginał stał się jedynie inspiracją do lekkiego, pysznego deseru. W naszym domu zrobił furorę - i pod względem smaku, i pod względem wyglądu. Zwłaszcza pokrojony idealnie imitował wygląd goudy holenderskiej, którą dość często można znaleźć w naszej lodówce. Myszki - choć nie jestem wielbicielką tych gryzoni - sprawiają, że ten prosty deser zaczyna zachwycać wszystkich - dużych i małych. 😉 Wszystkie dzieci rodzinne i znajome, które próbowały ten deser, bardzo się nim zachwycały. Jest to więc świetna propozycja na deser na Dzień Dziecka, celebrację zakończenia roku szkolnego czy inne dziecięce okazje. Jest to też jeden z deserów, które łatwo przygotować z początkującymi gotowanie/pomaganie w gotowaniu dziećmi.
May 27, 2024
Tosty z jajkiem sadzonym na smażonym serze feta
Tak przygotowane tosty są świetną opcją na wytrawne śniadanie lub lunch. Na długie godziny zaspokoją nasz głód. Filmiki pokazujące jak zrobić ten tost i jak się nim zachwycać. 😉 Były na tyle przekonywujące, że sama zaczęłam je czasem robić. I wtedy okazało się, że jest ciekawa. Feta nadaje wyrazistości jajku i dość mdłemu smakowo awokado. Ważne jest by użyty chleb był dobrze tostowany, bo to właśnie nadaje charakteru tej kanapce. Wtedy całość jest chrupiąca i pyszna.
Przygotowanie takich tostów jest proste i szybkie.
May 24, 2024
Tort orzechowy z kawowym kremem
Po torcie makowym, właśnie orzechowy był moim ulubionym i najchętniej robionym. Aż do dnia gdy poniosłam spektakularną klapę - ciasto na tort, choć pyszne w smaku kruszyło się makabrycznie podczas krojenia go na placki. Co najgorsze zostało mało czasu, by coś zrobić. W sumie udało mi się uratować tort, łącząc go z innym ciastem i też wyszedł pyszny tort, ale mimo wszystko zostało rozczarowanie, że ten właśnie tort, zrobiony z samych orzechów się nie udał. Próbowałam potem kilka razy robić tort orzechowy z samych orzechów, ale za każdym razem kończyłam z mniejszą lub większą ilością kruszonki, chyba że piekłam każdy placek osobno i nie kroiłam go przed przełożeniem. Jednak nie zawsze jest to możliwe. Zaczęłam więc szukać nowej metody na zrobienia tortu i w końcu znalazłam sposób, który mnie zadowolił. Smaku tortu dopełnia krem kawowo-czekoladowy zrobiony na bazie ganache z białej czekolady i dekoracja z gorzkiej czekolady.
May 21, 2024
Bezglutenowe ciasteczka z drobinkami czekoladowymi (chocolate chip cookies)
Przepis na migdałowe ciasteczka znalazłam w New York Times'ie. Tyle, że po pierwszym wypieku zmniejszyłam nieco ilość cukru - zgodnie z memami o polskich mamach i ciociach by były "dobre, bo niezbyt słodkie". 😉 Oczywiście żartuję, ale nie kryję, że ostatnio miarą smaku stało się dla mnie to, że wypieki nie są zbyt słodkie. Chyba tolerancja cukru jest u mnie odwrotnie proporcjonalna niż wiek, bo im jestem starsza, tym mniej cukru używam. Gdyby mi ktoś w czasach kartkowych powiedział, że będę pić kawę i herbatę bez cukru, to bym wyśmiała! A dzisiaj, proszę! Moja modyfikacja przepisów polega często właśnie na zmniejszaniu ilości cukru. 😉 Ciasteczka z tego przepisu zaskakują wszystkich smakiem - są delikatne i chrupiące. Praktycznie nikt się nie domyśla, że są bez mąki. Za każdym razem kiedy je robię, znikają momentalnie.
May 16, 2024
Barszcz ukraiński raz jeszcze
May 12, 2024
Muffinki migdałowe (bezglutenowe)
Coraz częściej zdarza mi się sięgać po przepisy bezglutenowe. Nie zmieniłam swoich nawyków i przyzwyczajeń, a jedynie usiłuję pamiętać o wymaganiach dietetycznych innych. Ponieważ mam w swojej klasie dziecko na takiej właśnie diecie, mam dwie opcje - albo zawsze będzie jadło coś innego niż reszta klasy, albo upiekę coś co wszystkich zadowoli. Po udanej próbie z ciasteczkami dyniowymi, zrobiłam jeszcze kilka innych rzeczy. Za każdym razem udawały się i przyznam, zaskakiwały smakiem. Do tej pory używałam do wypieków mąki bezglutenowej. W tych muffinkach nie ma w ogóle mąki - ani glutenowej, ani bezglutenowej, a wyłącznie mąka migdałowa. Wyszły bardzo fajnie i bezglutenowe dziecko zajadało się nimi jak szalone.
May 10, 2024
Omlet z kalafiorem
May 09, 2024
Dietojarska kuchnia żydowska
May 05, 2024
Jalapeño Margarita
Margarity nie trzeba przedstawiać. Według różnych źródeł pierwszy na nią przepis pojawił się w 1938 roku, przygotowany przez barmana na cześć tancerki, Rity de la Rosa. Z kolei według innych opowieści, margarita została wymyślona w 1938 roku przez Carlosa "Danny" Herrerę w jego restauracji Rancho La Gloria, znajdującej się w połowie drogi między Tijuaną a Rosaritą w Baja California. Według tej wersji została zrobiona dla klientki, byłej tancerki Ziegfeld Follie, Marjorie King, która była uczulona na wiele gatunków alkoholu, ale nie na tequillę. Później - według tej wersji - została spopularyzowana w okolicach San Diego, a dokładnie w La Plaza restaurant w La Jolla. No cóż - sukces ma zawsze wielu ojców, więc tak naprawdę to nie wiadomo jak to było z tą margaritą.😉 To co jest pewne, to to, iż podbiła świat i można ją wypić w niejednym miejscu. Ja akurat nie przepadam za margaritą, ale nie znaczy to, że ona nie pojawia się u nas w domu. Podobno w gorące dni, przy grillu lub meksykańskim jedzeniu smakuje najlepiej. Ta serwowana z papryczkami jalapeño, jest jeszcze lepsza, a pijącym ją zapewnia ostrzejszych wrażeń.
May 04, 2024
Taco z szarpaną wieprzowiną
May 03, 2024
Sernik lwowski
Od kiedy zainteresowałam się kuchnią ukraińską, już kilka razy przymierzałam się do zrobienia sernika lwowskiego, zwłaszcza, że uwielbiam serniki. Ale jakoś cały czas nie wychodziło mi to i w efekcie minęły dwa lata od mojego poprzedniego dużego ukraińskiego gotowania. Ale w tym roku, korzystając z tego, iż ukraińska Wielkanoc przypada nieco później niż nasza polska wykorzystałam ten fakt na upieczenie sernika lwowskiego. I przyznam, że niewiele się on różni od mojego. Robi się go praktycznie jak ten, który znam jako wiedeński, tyle że w pierwotnej wersji, czyli z dodawaniem żółtek i białek osobno. Białka dodatkowo ubijamy na pianę. Nieco odzwyczaiłam się od tej metody, ale ... w końcu właśnie tak latami piekłam swój sernik, więc nie mogło być tu klapy i zaskoczenia smakiem.
April 28, 2024
Sałatka z gruszkami i serem pleśniowym
April 25, 2024
Uzbecki plov
Po przeczytaniu książki "Może (morze) wróci" Bartka Sabeli o jego podróży do Uzbekistanu, nabiera się niesłychanej ochoty na to, by odwiedzić ten kraj i pojechać jego śladami. Taszkent, Samarkanda czy Buchara są przepięknie opisane. Tak, widać w nich ślady czasów niekoniecznie najlepszych dla Uzbekistanu, jak choćby właśnie kwestia zniszczenia Morza Aralskiego (a właściwie Jeziora Aralskiego), ale nadal można zobaczyć tu przepiękne miejsca, takie jak medresy, pałace czy twierdze. Wszak Uzbekistan leżał na Jedwabnym Szlaku. Zwiedzając nie można pominąć bogato zdobionego mauzoleum Pahlawana Mahmuda, pałacu Kolon, meczetu i medresu Mir-i-Arab, medres Uług Bega, Szir Dar, Tillja Kari, meczetu Bibi Chanum i wielu, wielu innych. Oglądając je zapewne można się poczuć, jakby przeszło się do w tajemniczy sposób do krainy Baśni tysiąca i jednej nocy. Opisy autora "Może (morze) wróci" są tak barwne i szczegółowe, że dosłownie się widzi oczyma wyobraźni to o czym się czyta.
Ale wróćmy do przepisu na plov, bo przecież do tego zmierzałam od początku.😉 Kiedy czyta się takie książki jak "Może (morze) wróci", nie sposób nie zapragnąć spróbować czegoś z kuchni danego kraju. Przynajmniej ja tak mam, zwłaszcza, gdy nic nie wskazuje na to, bym dała radę odwiedzić Uzbekistan w najbliższym czasie. Stąd właśnie plov, czyli uzbecka wersja pilawu. Co prawda w książce Sabeli nie ma przepisu na plov, a nawet chyba nie jest wspomniany, ale właśnie to danie bardzo mi się kojarzy z Uzbekistanem z różnych imprez międzynarodowych. Stąd też postanowiłam powrócić do niego w tej właśnie formie.
April 22, 2024
#41 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Agave Cocina & Cantina w Redmond
April 19, 2024
Karczmiskie pierogi z bobru (bobu)
Karczmiska znane są, podobnie jak i cały rejon lubelski, z upraw, a co za tym idzie i wykorzystania bobu do celów kulinarnych. „U nas na to warzywo mówi się bober, a my sami mamy ksywkę bobry, bo bober uprawiany był u nas z dziada pradziada. Zawsze sadziło się go na wiosnę w ziemniakach. Matka sadziła ziemniaki, ojciec przyorywał je ziemią, a dziecko co dwa kroki rzucało ziarno bobru – wspomina Niezgoda. I tak było w każdym gospodarstwie. Teraz takie widoki są rzadkością. A bób najczęściej rośnie w przydomowych grzędach.”* Bób kojarzy mi się z latem i kupowaniem go na kilogramy na bazarach w plastikowych torebkach. Latami najpopularniejszy zdawał się być bób gotowany - młody nie wymagał nawet łuskania ze skórek. Z czasem zaczęłam robić i inne dania z bobu. W karczmiskach sztandarową potrawą są pierogi z bobru (bobu). I to właśnie one trafiły na listę produktów tradycyjnych i regionalnych. Tradycja przyrządzania pierogów z bobem jest długa. Dzisiaj nadal się je robi - zwłaszcza na festyny i imprezy promujące lokalną tradycję ludową. Ich oryginalność sprawia, że są nie tylko cenione, ale często i wyróżnianie za smak i propagowanie tradycji kulinarnej.